Tymczasem żyjemy tu i teraz i nie przestajemy szukać księdza, który okaże się Jezusem – pisze ks. Adam Boniecki w „Tygodniku Powszechnym”.
W edytorialu do najnowszego „Tygodnika Powszechnego” ks. Adam Boniecki nawiązuje do opublikowanej w numerze rozmowy Marty Zdzieborskiej z Ryanem Burgem, politologiem i pastorem baptystycznym, o religijności Amerykanów. Zwraca uwagę, że również w Polsce są „noni”, czyli ludzie, którzy nie chcą deklarować przynależności do żadnej wspólnoty religijnej.
„Skąd są? Zewsząd, ale też z naszych lekcji religii. Mówić się zwykło, że lekcje religii w szkole są koszmarem. Może i są, ale w mojej pamięci mam lekcje religii w całkowitym spokoju i ciszy. Lekcje fascynujące, które same w sobie były spokojne, bo były ciekawe. W tych samych salach, z tymi samymi uczniami były też (w innym roku szkolnym) lekcje religii przez nikogo nietraktowane serio, w bałaganie. Po prostu zmieniono nauczyciela. Mówiąc krótko: religii muszą uczyć ludzie do tego zdolni, przygotowani, z głową dobrze uformowaną. Teraz, niestety, zbieramy owoce kiepskich katechetów. Ludzi nieprzygotowanych do tej pracy. Masowo…” – czytamy.
Co więcej – zdaniem duchownego – „z ambon przemawiają dziś, kiedy z takim trudem w ogóle się kogokolwiek słucha, ludzie, którzy do tego się zupełnie nie nadają. Mówią (albo czytają!) teksty, które do nikogo nie trafiają, które nie odpowiadają na żadne pytania zadawane dziś przez zwykłego człowieka”.
Kolejnym problemem jest spowiedź. Ks. Boniecki zaznacza: „Nikt właściwie nie wie, co wyrabiamy w konfesjonale. A jest to niebywała okazja do rozmowy. Nie nauczki, którą wygłasza ksiądz i której często nie bardzo się słucha. Rozmowy o tym, co właśnie powiedział penitent”.
„Jestem pewien, że przyjdzie czas, kiedy księży u nas będzie nieporównanie mniej, niż jest dzisiaj, ale – wierzę i w to – będą lepszej jakości niż my dziś. Tymczasem żyjemy tu i teraz i nie przestajemy szukać księdza, który okaże się Jezusem” – stwierdza marianin.
Przeczytaj też: Spowiedź dzieci? Przez lata je przygotowywałem. Teraz skłaniam się ku odchodzeniu od ich spowiadania
DJ