Epidemia samotności to współcześnie olbrzymie wyzwanie dla państwa, polityk publicznych, społeczeństwa, ale też – co dla nas, chrześcijan, szczególnie ważne – dla Kościoła.
W wiosennym numerze „Więzi” piszemy dużo o relacjach, bo to od nich wszystko się zaczyna. Na poparcie tej tezy ks. Grzegorz Strzelczyk w rozmowie ze Zbigniewem Nosowskim wytacza ciężkie działa, sięgając aż do ojców kapadockich, według których „ojcostwo jest relacją, synostwo jest relacją, bycie tchniętym jest relacją. Czyli osoby w Trójcy różnicują się tylko i wyłącznie przez relacje, a to znaczy, że relacja jest tym, co decyduje o tożsamości. […] My jesteśmy tym, kim jesteśmy, dzięki relacjom. W ogóle istniejemy dzięki relacjom”.
Okazuje się, że nie ma w tym stwierdzeniu grama przesady. W 2018 r. na łamach prestiżowego czasopisma naukowego „Lancet” badacze dowiedli, że chroniczna samotność podnosi ryzyko przedwczesnej śmierci o 26 procent.
Samotność – i to zarówno ta rozumiana jako niechciany brak towarzystwa, jak i ta będąca poczuciem izolacji i odrzucenia wśród ludzi – „przekłada się nie tylko na dramaty osobiste, ale też na podwyższone koszty społeczne: systemu opieki zdrowotnej, opieki społecznej, a także utraconych korzyści dla całej gospodarki z powodu niepełnosprawności i absencji chorobowych” – jak przekonują w dziale społecznym Maria Libura i Michał Zabdyr-Jamróz.
Epidemia samotności to współcześnie olbrzymie wyzwanie dla państwa, polityk publicznych, społeczeństwa, ale też – co dla nas, chrześcijan, szczególnie ważne – dla Kościoła, który wobec kryzysu instytucjonalnego oraz galopującej sekularyzacji pilnie musi szukać nowych sposobów budowania wspólnoty.
Polska młodzież laicyzuje się najszybciej w Europie, mogłoby się wydawać, że rację miał Nietzsche, gdy 150 lat temu mówił: „Bóg umarł”. Ale czy naprawdę żyjemy w epoce nieufności? Wśród filozofów zdania są podzielone. Dlatego w nowym dziale pt. Popołudnie wiary Karol Grabias będzie rozmawiał z czołowymi reprezentantami refleksji nad religią i pytał ich, gdzie nasłuchują głosu sacrum.
To jeszcze nie koniec niespodzianek. Od tego numeru prezentujemy Państwu nową odsłonę Galerii „Więzi” – w kolorze i z merytorycznym wstępem Ewy Kiedio.
A to wszystko na nowym papierze, aby czytało się jeszcze lepiej. Zapraszam do lektury!