Zima 2024, nr 4

Zamów

„Nie tylko dla zamachowców”. Obóz w Berezie Kartuskiej

Bereza, ruiny budynku obozowej administracji. Fot. Aleksandrs Čaičics / Wikimedia Commons

Koncepcja stworzenia obozu odosobnienia w Polsce powstała z inspiracji ówczesnego premiera Leona Kozłowskiego. Jego zdaniem należało brać przykład z rozwijających się w Niemczech i Włoszech nowych form ustrojowych, opartych na zastraszeniu i fizycznym odsunięciu opozycji od rządów.

Po zabójstwie 15 czerwca 1934 r. ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego szef Centrali Służby Śledczej Komendy Głównej Policji Państwowej nadinspektor Leon Nagler wezwał do siebie inspektora policji Józefa Piątkiewicza, ówczesnego kierownika Zakładu Ekspertyz Sądowych przy KG PP, i zlecił mu zgromadzenie i zabezpieczenie wszelkich śladów materialnych popełnionego przestępstwa w celu późniejszego wykorzystania ich w podjętym śledztwie1. Koronnym dowodem miała stać się później zgubiona przez zamachowca paczka, w której – jak się okazało – znajdowała się prymitywna bomba sporządzona domowym sposobem.

Jak napisał później w swoich wspomnieniach Józef Piątkiewicz – „gdy badałem bombę wezwał mnie do telefonu wiceminister spraw wewnętrznych Henryk Kawecki[w rzeczywistości był on wtedy dyrektorem Dep. Politycznego MSW] i zażądał, bym natychmiast do niego przyjechał”. W drodze do Cytadeli Piątkiewicz wstąpił do Kaweckiego.

Pracował do późnego wieczora w biurze MSW, gdyż po zamachu na min. Pierackiego miał teraz ciężkie chwile. Zastałem go w trakcie rozmowy telefonicznej, w której uspokajał swego rozmówcę i nakazywał mu, by trzymał mocno na uwięzi ludzi swojej organizacji i nie pozwolił im wyjść na ulicę z demonstracją.

Zapytałem [Kaweckiego] po skończonej rozmowie, o jaką demonstrację chodzi.

– A – rzekł – chcą demonstrować przeciw ONR i endecji.

– Zamachu nie dokonali ONR-owcy – oświadczyłem.

– A kto?

– Moim zdaniem, chyba OUN.

– To niemożliwe, masz pewność?

– Pewności nie mam, lecz poważne poszlaki. Muszę jeszcze zbadać pewne szczegóły bomby i dlatego spieszę do Cytadeli, do specjalisty pirotechnika.

– Więc jedź i wracając, wstąp do mnie koniecznie, nim udasz się na Foksal.

Wesprzyj Więź

– Dobrze.

Wracając z Cytadeli, Piątkiewicz jeszcze raz odwiedził Kaweckiego.

Wykup prenumeratę „Więzi”
i czytaj bez ograniczeń

Pakiet Druk+Cyfra

    • 4 drukowane numery kwartalnika „Więź”
      z bezpłatną dostawą w Polsce
    • 4 numery „Więzi” w formatach epub, mobi, pdf (do pobrania w trakcie trwania prenumeraty)
    • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl na 365 dni (od momentu zakupu)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Jeśli mieszkasz za granicą Polski, napisz do nas: prenumerata@wiez.pl.

Pakiet cyfrowy

  • Pełny dostęp online do artykułów kwartalnika i treści portalu Więź.pl (od momentu zakupu) przez 90 lub 365 dni
  • Kwartalnik „Więź” w formatach epub, mobi, pdf przez kwartał lub rok (do pobrania
    w trakcie trwania prenumeraty)

Wesprzyj dodatkowo „Więź” – wybierz prenumeratę sponsorską.

Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” wiosna 2024

Podziel się

Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.