Od dawna docierało do niego, że coś jest nie tak. Głosy jak niespodziewani goście pojawiły się kiedyś w głowie. Zastanawia się: „Wszyscy mnie teraz odrzucą?”.
Dziś Światowy Dzień Walki z Depresją i piątek Wielkiego Postu. Publikujemy utwór Błażeja Kmieciaka, bioetyka i pedagoga specjalnego, byłego rzecznika praw pacjenta szpitala psychiatrycznego. W tekście tym Autor literacko i duchowo przetwarza swoje obserwacje z pracy w szpitalu.
„Ci, którzy więcej czują i inaczej rozumieją, bardziej cierpią”
– Antoni Kępiński
I. Sąd i skazanie:
„Ale ja nie jestem chory!” – powiedział w izbie przyjęć.
„Chcę wyjść! To oni, ja jestem zdrowy!” – krzyczał, szykując się do ucieczki.
Wiedział jednak, że zostanie. Podobno tak chciał sąd.
II. Bierze krzyż:
Od dawna docierało do niego, że coś jest nie tak.
Te postaci były jakieś inne, dziwne, obce.
Te głosy jak niespodziewani goście pojawiły się kiedyś w głowie, kradnąc myśli.
„Wszyscy mnie teraz odrzucą? Czy ktoś mnie jeszcze zrozumie? Czy pozna?”.
III. Pierwszy upadek:
„Nie chciałem być zły.
Nikogo nie chciałem uderzyć.
Bałem się.
Chciałem te myśli wyrzucić.
Cios pojawił się sam…
Tak bardzo przepraszam”.
IV. Przyszła mama:
Gdy wchodziła na oddział, bała się go zobaczyć.
„Pani syn był agresywny. Gdy się uspokoi, zostanie odbezpieczony” – głos pielęgniarki chłodno ją przeszył.
„Ale to jest mój syn. On – agresywny?!
Ja go na rękach trzymałam. Mój synek!”.
Pielęgniarka odwróciła się.
A mamie łza poleciała na kaftan, który podobno miał zapewnić bezpieczeństwo.
V. Doktor Szymon:
„Kiedy wchodził na oddział, podszedł i podał mi rękę.
Tak dawno nikt nie podał mi ręki.
On się nie bał.
Nie odrzucił.
Nie ocenił.
Pomógł”.
VI. Siostra Weronika:
Była tuż po studiach. Nie zwracała uwagi na dziwne komentarze.
„Daj spokój, on i tak nie rozumie” – mówiły.
„Wiem, ale i tak do niego podejdę, na chwilę” – stwierdziła.
Podeszła, uśmiechnęła się.
„Czyżby usłyszała moje myśli?
Jak jej powiedzieć: «Dziękuję»?”.
VII. Drugi upadek:
„Nie będę brać leków,
nie chcę!
Jestem zdrowy,
zostawcie mnie!
Pomocy!!! Czemu to tak boli?! Pomocy!!!
Gdy podbiegali, nie widziałem ich.
Poczułem tylko ukłucie igły.
Jest spokojniej, ale i tak boli”.
VIII. Płaczą:
„Chłodno tu. Wszyscy poważni, apatyczni.
Ich twarze nic nie wyrażają.
Gdzie jest uśmiech?
Gdzie jest nasze szaleństwo?!
Dlaczego nikt się nie śmieje?!
Czemu w tym szpitalu NIKT nie płacze?!”.
IX. Ponownie pada:
Znów się pocięła.
Ale tym razem wiedziała, że tak będzie.
Mówiła: „Pomóżcie”. Odpowiedziały: „Za chwilę”.
Chwila minęła, niczym cięcie noża na skórze.
„Ale ja nie chciałam…”.
Były na nią bardzo złe.
Siostry?
X. Nagi:
Gdy tam wszedłem, dostrzegłem, jak leży.
Nie miał ubrań na sobie. Czy godności też nie miał?
Siostry były obok, widziały go.
A może kubek z kawą im go przesłonił?
Był nagi i tylko pasy osłaniały mu nadgarstki.
Słuchaj też na Soundcloud, YouTube i w popularnych aplikacjach podcastowych
XI. Kolejny przybity gwóźdź:
„Mam dość!
Chcę, by przestało boleć!
A może by tak z tym wszystkim… skończyć?
Czy ktoś zatęskni?”.
XII. Umiera:
Podobno czuł się już lepiej. Powiedział jednak, że weekend chce spędzić w szpitalu.
Potem lekarz stwierdził: „On postanowił, że umrze. Obserwował nas.
Wykorzystał moment. Pilnował nas. Odszedł”.
XIII. Odcięli go:
Pielęgniarka trzymała jego ciało.
Miała nadzieję, że będzie żył.
Zdjęli sznur, położyli.
Umarł.
Już nie wróci do nas.
Pielęgniarka też już nie wróciła…
XIV. Grób:
A Leśmian pyta:
„Boże, pełen w niebie chwały,
A na krzyżu – pomarniały –
Gdzieś się skrywał i gdzieś bywał,
Żem Cię nigdy nie widywał?
(…)
Mów, co czynisz w tej godzinie,
Kiedy dusza moja ginie?
Czy łzę ronisz potajemną,
Czy też giniesz razem ze mną?”.
Utwór ukazał się w debiutanckim tomiku Błażeja Kmieciaka „Syn Cieśli” pod tytułem „Szalona droga krzyżowa”.
Przeczytaj też: Nie znasz nikogo z doświadczeniem kryzysu psychicznego? To po prostu niemożliwe