Zima 2024, nr 4

Zamów

Ks. Draguła: Tajemnicy się nie tłumaczy, lecz doświadcza

Ks. Andrzej Draguła. Fot. Kopoczynski.pl

Jako Kościół powinniśmy nie tylko poszukiwać nowej narracji o wierze, ale być także wspólnotą zapraszającą do doświadczania i przeżywania wiary – mówi „Tygodnikowi Powszechnemu” ks. Andrzej Draguła.

O poszukiwaniu nowego języka wiary Maciej Müller rozmawia w „Tygodniku Powszechnym” z ks. Andrzejem Dragułą, teologiem, członkiem zespołu redakcyjnego „Więzi”, profesorem Uniwersytetu Szczecińskiego.

Ks. Draguła przyznaje, że „Kościołowi trudno się patrzy na artystyczne próby opisania wiary w nowych kategoriach”. Więcej nawet: jako Kościół „cierpimy na niezdolność do wyrażenia się na nowo”. Również w kategoriach intelektualnych, „chociażby w odniesieniu do tego, czego dowiadujemy się o funkcjonowaniu mózgu.

Kiedyś, w obliczu nowych ustaleń astronomicznych, musieliśmy rekonstruować teologiczne myślenie o wszechświecie, żeby nie wysyłać kolejnych uczonych na stos. Dzisiaj trzeba znowu zweryfikować nasze kategorie myślenia o rzeczywistości ostatecznej. Wyrazić je nowym językiem”.

Słuchaj też na SoundcloudYoutube i w popularnych aplikacjach podcastowych

Zdaniem duchownego „wyzwanie brzmi: w jaki sposób Kościół ma nawiązać kulturową komunikację ze światem”. „Kościół w średniowieczu był podobny do zamku, w baroku – do pałacu. Do czego powinien być podobny współczesny kościół? Na pewno nie do fabryki, bo tak można było budować kościoły na przełomie XIX i XX w.” – podkreśla teolog.

Zwraca też uwagę na moment w Ewangelii, w którym Jezus mówi do uczniów: „chodźcie, a zobaczycie”. „Tutaj chodzi nie tyle o wyjaśnienie, ile o danie doświadczenia: łaski, zbawienia, wiary, grzechu. Myślę, że jeśli człowiek posmakuje takiego doświadczenia, może już nie potrzebować wyjaśnień. Tajemnicy się nie tłumaczy, lecz doświadcza. Wyjaśniona tajemnica nikomu nie jest potrzebna. Jako Kościół powinniśmy nie tylko poszukiwać nowej narracji o wierze, ale być także wspólnotą zapraszającą do doświadczania i przeżywania wiary”.

„Jest w tym jakaś hiperbola, ale chcę podkreślić, że instytucja nie jest dla mnie najważniejszym punktem odniesienia” – mówi ks. Draguła. „Być może byłoby inaczej, gdyby mnie zaraz po seminarium wysłano na studia do Rzymu. Miałbym inne doświadczenie Kościoła, bardziej powszechne i instytucjonalne – bo tam jest papież i dykasterie. W studiach i pracy zawsze starałem się, żeby moim doświadczeniem bazowym była wspólnota lokalna, wspólnota modlących się ludzi”.

W ocenie teologa, jeżeli dzisiaj planuje się reformy terytorialne, „to trzeba się zastanowić, czy na pewno jedynym wyjściem jest łączenie parafii”. „Ja uważam, że trzeba dzielić, a nie łączyć. […] Może jakimś wyjściem byłoby powierzenie opieki nad tymi wspólnotami diakonom stałym? Bo tworzenie dużych struktur, jak to widziałem na Zachodzie, nie przynosi dobrych skutków”.

Do wywiadu odnosi się ks. Adam Boniecki w swoim edytorialu. Nazywa on ks. Dragułę „człowiekiem bliskim”. Zgadza się z jego słowami, że struktury Kościoła ulegają redukcji. „Widzimy to i często nad tym ubolewamy, gdy tymczasem zamiast ubolewać, powinniśmy pytać, czy to, co było, było rzeczywiście po myśli Założyciela Kościoła” – uważa marianin.

„Refleksje ks. Andrzeja Draguły są doskonałym przykładem szukania nowego sposobu odczytywania Objawienia. Nie pierwszym: mieliśmy na tych łamach już różne. Pierwszą reakcją starszej generacji (do której się zaliczam) jest odżegnanie się od takich prób i pozostawanie przy starych zasadach. Z każdego punktu widzenia jest w tej odruchowej reakcji błąd. Tradycja chrześcijańska, jak każda, ma swoją historię, na którą się składają osiągnięcia i błędy. Co więcej, chrześcijańska tradycja ewoluuje” – podkreśla redaktor senior „Tygodnika Powszechnego”.

Wesprzyj Więź

„Ten wywiad, ten Autor, naprawdę zmusza nas, wierzących, do myślenia” – stwierdza ks. Boniecki.

Przeczytaj też: Co zrobić z katolikami kulturowymi? Trzeba kontrolę zastąpić zaproszeniem

DJ

Podziel się

1
2
Wiadomość

5 stycznia 2024 r. wyłączyliśmy sekcję Komentarze pod tekstami portalu Więź.pl. Zapraszamy do dyskusji w naszych mediach społecznościowych.