Dlaczego mielibyśmy stracić młodego człowieka, który byłby świetnym księdzem, tylko dlatego, że chce się ożenić? – pyta abp Charles Scicluna, jeden z najbliższych współpracowników papieża Franciszka.
Abp Charles Scicluna – metropolita Malty i sekretarz pomocniczy w watykańskiej Dykasterii Nauki Wiary, wybitny specjalista ds. ochrony małoletnich w Kościele – udzielił wywiadu pismu „Times of Malta”.
Stwierdził w nim, że Kościół powinien rozważyć zmianę swoich zasad, aby umożliwić księżom katolickim zawieranie małżeństw. Jego zdaniem nadszedł czas, by „poważnie przedyskutować tę kwestię”.
Abp Scicluna przyznał, że po raz pierwszy mówi o tej sprawie publicznie, i że dla niektórych słowa te mogą brzmieć heretycko, ale też jego podejście jest znane w Watykanie.
„Dlaczego mielibyśmy stracić młodego człowieka, który byłby świetnym księdzem, tylko dlatego, że chce się ożenić? Straciliśmy dobrych księży tylko dlatego, że wybierali małżeństwo” – zaznaczył hierarcha. „Celibat był opcjonalny przez pierwsze tysiąclecie istnienia Kościoła i powinien ponownie stać się opcjonalny” – dodał.
W ocenie arcybiskupa celibat nadal ma i będzie miał swoje miejsce w Kościele, ale księża powinni mieć również możliwość zawarcia małżeństwa, tak jak w Kościołach obrządku wschodniego.
„Mężczyzna może dojrzewać, angażować się w związki, kochać kobietę. W obecnej sytuacji musi wybierać między nią a kapłaństwem, a niektórzy księża radzą sobie z tym, potajemnie angażując się w związki” – zauważył, podkreślając, że „to globalna rzeczywistość”.
Katolicka Agencja Informacyjna przypomina, że w ubiegłym roku papież Franciszek nie wykluczył zniesienia obowiązkowego celibatu dla księży katolickich. Zapytany przez argentyński portal, czy jest to możliwe, odpowiedział: „Tak, tak”, i odniósł się do Kościołów wschodnich zjednoczonych z Rzymem, gdzie duchowni mogą zawierać małżeństwa bez żadnych problemów.
Papież uważa również, że dobrowolna decyzja o celibacie przed święceniami kapłańskimi jest możliwa. „Nie jest sprzecznością, że ksiądz może się ożenić” – powiedział wówczas Franciszek. Uznał on celibat w Kościele zachodnim za „tymczasową zasadę”, która – w przeciwieństwie do święceń – nie musi mieć trwałego charakteru.
Przeczytaj też: To Eucharystia, a nie celibat, jest w Kościele wartością najwyższą
DJ