
Nie było żadnego momentu, w którym czułam, by moje doświadczenie, czy to, czym się dzielę, było umniejszone – mówi „Tygodnikowi Powszechnemu” 22-letnia Julia Osęka.
Julia Osęka pochodzi z diecezji siedleckiej. Jest studentką fizyki i teologii na jezuickim Uniwersytecie św. Józefa w Filadelfii. To delegatka Ameryki Północnej na synod o synodalności, jego najmłodsza uczestniczka. Na łamach Tygodnika Powszechnego” rozmawia z nią Paulina Model.
Osęka przyznaje, że na synodzie żywo dyskutowana była między innymi kwestia kobiet w Kościele: „W mojej społeczności bardzo żywe jest pytanie o diakonat kobiet. Wyjechałam z synodu z szerszą perspektywą, w której można pytać o włączenie kobiet do święceń na każdym poziomie: dlaczego tak nie jest? Dlaczego pytamy tylko o diakonat kobiet, w sytuacji gdy mamy wspólną i równą godność chrztu? Dlaczego funkcjonuje w Kościele taka nierówność?”.
Słuchaj też na Soundcloud, Youtube i w popularnych aplikacjach podcastowych
„Kościół przenikają trzy poważne struktury: patriarchat, klerykalizm i hierarchiczność. Patriarchat jest zły, klerykalizm jest straszny i papież Franciszek też jasno o tym mówi, ale hierarchia w Kościele nie jest czymś w sposób oczywisty złym. Przemyślenie tych spraw może przynieść dobre rzeczy” – zaznacza najmłodsza uczestniczka synodu.
Na pytanie, „czy wróciła z odpowiedzią, czemu wciąż funkcjonujemy w strukturach, z których przynajmniej część jest ograniczająca”, przyszła teolożka odpowiada: „Nie, nie znalazłam na to odpowiedzi. Nie wiem, dlaczego funkcjonujemy w takich strukturach, ale wiem, że powinniśmy coś z tym zrobić. Myślę też, że nie musimy wiedzieć, dlaczego tak jest, żeby to przerwać”.
Jej zdaniem „gdyby biskupi, którzy uczestniczyli w rzymskim zgromadzeniu, byli aktywnymi uczestnikami etapów lokalnych i kontynentalnych, to byłoby mniej problemów. Ponieważ spotkania lokalne były dużo bardziej inkluzywne”. Poza tym „skład synodu nieadekwatnie oddawał to, czym Kościół żyje teraz”.
Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo i politykę.
Cenisz naszą publicystykę? Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.
Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:
Julia Osęka podkreśla, że czuła się tak samo wysłuchana jak inni uczestnicy. „Nie było żadnego momentu, w którym czułam, by moje doświadczenie, czy to, czym się dzielę, było umniejszone. Ten format spotkania i metodologia synodu rzeczywiście pozwoliły na to, żebyśmy siebie wysłuchali na równych zasadach” – mówi.
Przeczytaj też: Nie może być tak, jak było. Po pierwszej sesji synodu o synodalności
DJ







Kilka dni temu u salwatorianow kard. Ryś powiedział, żeprzy stole synodalnym siedział z 19-letnim Wyattem z Ameryki. Stąd chyba nie 22-letnia Julia była najmłodzym uczestnikiem synodu…
Warto zauważyć, że Julia nie jest uczestnikiem a uczestniczką… więc wszystko się zgadza 🙂
Każdy ma wolną wolę i może sobie budować własny kościół. Demokratycznie można zaklepać. A to co Pan Jezus ustanowił zostanie tylko w Jego kościele.
Ten synod to taka globalna grupka dzielenia. Ale czy na tej grupce obowiązuje Pismo Święte?
Zabawne – tu Więź cytując TP dowartościowuje młodość na synodzie, a w tekście równoległym jeden z komentatorów w przytomności red.naczelnego portalu dyskredytuje wypowiedź jednego z uczestników synodu ze względu na wiek (gadanina starszego pana). Ageizm w czystej postaci. Młodzieżizm górą.