Jesień 2024, nr 3

Zamów

Ślimak. Pamiętnik uchodźczy Basmy Bamii

Jestem w stanie traktować każdego imigranta ze współczuciem, ponieważ wiem, jak to jest być wyrzutkiem. A jeśli zrobi się naprawdę źle, mogę ruszyć dalej, tym razem z Polską na plecach.

Poniżej publikujemy fragment historii z książki „Pamiętniki Uchodźcze”, wydanej przez Magazyn Kontakt. Pamiętniki to 25 historii napisanych pierwotnie w pięciu językach przez osoby z sześciu krajów. Darmowy e-book, wszystkie pamiętniki i audiobook są dostępne na stronie internetowej.

– Co jest wliczone w miesięczną opłatę za mieszkanie? Czynsz? Prąd? 

– Czynsz jak najbardziej, woda, winda, śmieci, miejsce do parkowania. Natomiast rachunki za prąd będzie musiała pani zapłacić oddzielnie. 

– I mówi pani, że muszę iść najpierw do notariusza i załatwić ten papier, że mam inne miejsce zamieszkania w Polsce? Bez tego się nie da? 

– Skąd jesteś? – zadaje pytanie z lekkim sercem, ale tonem pełnym intencji. 

– Skąd jestem? zatrzymuję się na chwilę, by zrozumieć jej motywację.

Skąd jestem?

„Skąd jestem?”. W jaki sposób moja odpowiedź wpłynie na znaczenie umowy najmu? Czy nie wszyscy potrzebujemy miejsca do życia? Czy nie obowiązują mnie te same zasady? Czy będą specjalne klauzule informujące o tym, co mogę, a czego nie mogę gotować w kuchni?

„Skąd jestem?”. Czy nie pokazałam już, że pomimo mojego biologicznego pochodzenia znam polski język i zwyczaje?

„Skąd jestem?”. Czy szukasz jakiejś egzotycznej odpowiedzi, która pomoże ci dowiedzieć się więcej o trudach, które przeszłam, warunkach, które zmotywowały mnie do wyjazdu, być może wstrząsających opowieściach o podróżach i zerwanych więzach rodzinnych? Czy ona szuka rozrywki? Jakiegoś sensacyjnego momentu grozy lub triumfu, by poczuć się dobrze z samą sobą albo z siłą ludzkiej woli?

Za dużo pytań

Ile razy muszę dzielić się swoim życiem z nieznajomymi? Niezależnie od odpowiedzi, pojawi się więcej pytań. Dlaczego przyjechałam do Polski? Na jak długo? Dlaczego wyjechałam? Ludzie są ciekawi, ale i zjadliwi. Czy muszę opowiadać każdemu pracownikowi Żabki historię mojego życia, gdy wykryje akcent nad moim zielonym napojem Monster?

Ludzie są ciekawi, ale i zjadliwi. Czy muszę opowiadać każdemu pracownikowi Żabki historię mojego życia, gdy wykryje akcent nad moim zielonym napojem Monster?

Basma Bamia

Udostępnij tekst

Może mogłabym przyjąć jakąś inną tożsamość, przynajmniej tymczasowo. Mogłabym powiedzieć, że jestem Polką – może urodziłam się w Polsce – ale dorastałam gdzie indziej? To wiarygodne, prawda? Czy pomogłoby to szybciej umieścić mnie w „bezpiecznej” kategorii, aby zmniejszyć liczbę wymaganych działań następczych? Czy ułatwiłoby to mentalną akrobatykę akceptacji, nawet z moim akcentem?

Kraj, którego nie ma

„Skąd jestem?”. Z kraju, który już nie istnieje, a przynajmniej nie w takiej formie, w jakiej go znałam. Czy zostałam zmuszona do wyjazdu? Tak, na wiele sposobów. Sytuacja była okropna. Ale też pod pewnymi względami nie, mogłam zostać – tak wielu innych zostało. Ale zdecydowałam się odejść. Wszyscy dokonujemy takich wyborów. Mój szkolny kolega, w tym samym wieku, o podobnych zainteresowaniach, podjął decyzję o opuszczeniu tego świata. Ja po prostu przekroczyłam granicę.

Czy powód, dla którego wyjechałam, a który dla mojego przyjaciela był nie do zniesienia, czyni moją historię bardziej godną uwagi? A może fakt, że mój ojciec zmarł podczas mojej nieobecności? Nie zdążyłam się pożegnać. Czy moja życiowa podróż do wielu krajów, zarówno zachodnich, jak i wschodnich, zanim ostatecznie osiadłam w Polsce, czyni mnie bardziej zasługującą na współczucie? Czy nie wszyscy zmagamy się z trudnościami, przyjaciółmi i krewnymi, których straciliśmy?

Ślimak

Moje doświadczenie życiowe jest czymś, co noszę ze sobą w każdej interakcji w Warszawie. Jest to zarówno ciężar na moich plecach, obciążający każdą rozmowę, ale także schronienie. Kiedy obserwuję politykę pushbacków, przypomina mi się, że jestem kimś więcej niż tym krajem. Mam doświadczenia i perspektywy, które są obce ludziom tutaj.

Jestem w stanie traktować każdego imigranta i błąkające się po ulicy dziecko ze współczuciem, ponieważ wiem, jak to jest być wyrzutkiem. A jeśli zrobi się naprawdę źle, mogę ruszyć dalej, tym razem z Polską na plecach.

Wesprzyj Więź

Tekst oryginalnie napisany w języku angielskim. Tłum. Hubert Walczyński.

Śródtytuły pochodzą od redakcji.

Przeczytaj też: KIK: potwierdziło się, że pomaganie jest legalne

Podziel się

Wiadomość