Możliwe, że szczyt popkulturowego spłycenia Powstania Warszawskiego mamy już za sobą. W Muzeum Powstania nigdy nie będziemy sprzedawać plastikowych militariów z „kotwicą”, ale nie możemy tego nikomu zabronić – mówi Paweł Ukielski w podcaście „Zwięźle”.
Słuchaj też na Soundcloud, YouTube i w popularnych aplikacjach podcastowych
Rozpoczęły się obchody 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Wielkimi krokami zbliżamy się do ostatniej okrągłej rocznicy tego wydarzenia, którą będziemy mogli obchodzić wraz z żyjącymi uczestnikami sierpniowego zrywu. Spośród kilkudziesięciu tysięcy uczestników Powstania dziś przy życiu pozostaje niewiele ponad pół tysiąca z nich.
Nieubłaganie płynący czas, zmiany ustrojowe i polityczne, nowe ramy instytucjonalne i ewoluująca popkultura – wszystko to wpływało na to, jak przez dekady zmieniała się nasza pamięć o ostatnim wielkim polskim zbrojnym powstaniu. W jakim punkcie jesteśmy dziś? Czy wciąż spieramy się o Powstanie Warszawskie?
W podcaście „Zwięźle” na pytania Karola Grabiasa o zmiany w zbiorowej pamięci o Powstaniu odpowiada Paweł Ukielski – wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, historyk, politolog i adiunkt w Zakładzie Europy Środkowo-Wschodniej Instytutu Studiów Politycznych PAN.
– Nie wszystkie rozmowy z powstańcami były łatwe. Zwłaszcza na samym początku – prawie 20 lat temu – gdy rozpoczynaliśmy tworzyć nasze archiwum. Wówczas grupa młodych wolontariuszy zaczęła opowiadać uczestnikom Powstania w podeszłym wieku, że wreszcie, po 60 latach będą mieli swoje muzeum. Patrzyli na nas sceptycznie, słyszeli te obietnice już wiele razy – mówi Paweł Ukielski.
Czy Powstanie wciąż nas polaryzuje? – Mimo niezwykle napiętego sporu politycznego w Polsce, Powstanie Warszawskie na fundamentalnym poziomie nas łączy. W obchodach kolejnych rocznic uczestniczą politycy wszystkich opcji i powstrzymują się wówczas od uszczypliwości wobec siebie nawzajem. To jest spora wartość, że wokół Powstania potrafimy stanowić dość jednolitą wspólnotę. Nawet jeśli wciąż spieramy się o ocenę decyzji dowództwa – odpowiadał historyk.
Z najnowszego podcastu „Zwięźle” dowiecie się również, jak pamięć o Powstaniu była kultywowana tuż po wojnie, wśród gruzów Warszawy, jak zmieniać się będzie nasza opowieść o ostatnim romantycznym zrywie w chwili, gdy zabraknie jego bezpośrednich świadków, i jak na popkulturową popularność Powstania reagowali sami jego uczestnicy.
Powstawanie podcastów „Więzi” można wesprzeć dobrowolną wpłatą na Patronite.pl/Więź.
Przeczytaj też: Najdłuższa bitwa Peerelu. Powstanie Warszawskie w propagandzie i pamięci
KG