Jesień 2024, nr 3

Zamów

Bp Muskus na tydzień ekumeniczny: Nikt nie ma monopolu na miłosierdzie

Bp Damian Muskus, marzec 2018. Fot. Episkopat.pl

Czynienie dobra to siła, która leczy rany rozłamów – mówi krakowski biskup pomocniczy Damian Muskus.

Trwa Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Wczoraj w krakowskiej bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa odbyło się nabożeństwo ekumeniczne, któremu przewodniczył bp Damian Muskus. Udział wzięli w nim duchowni i świeccy reprezentujący Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej, ale również inne Kościoły i wspólnoty działające na terenie Krakowa.

Krakowski biskup pomocniczy w homilii nawiązał do tegorocznego hasła tygodnia ekumenicznego „Czyńcie dobro; szukajcie sprawiedliwości” i podkreślał, że Boska sprawiedliwość różni się od ludzkiej. – Boska sprawiedliwość nie każe pytać najpierw o to, co złego uczynił bliźni ani tym bardziej o to, według jakiego obrządku i w jakim języku się modli. Ona zawsze jest ponad ludzkimi podziałami – zaznaczył.

Jego zdaniem przestrzenią budowania jedności między ludźmi jest miłosierdzie. – Czynienie dobra to siła, która łączy, znosi bariery i ograniczenia, leczy rany rozłamów. Co możemy uczynić w reakcji na niespokojny czas i ludzkie niedostatki? Czynić dobro, po prostu czynić dobro – mówił.

Nawiązał do pierwszego wydarzenia krakowskich obchodów, jakim było wspólne przygotowanie posiłku dla ubogich przez przedstawicieli różnych wyznań. – To ważny gest. Z jednej strony zaspokaja głód i pragnienie potrzebujących, z drugiej zaś jest odpowiedzią na mnożące się podziały: między wspólnotami kościelnymi i wewnątrz nich, między ludźmi i społeczeństwami, między światami tych, którzy dobrze się mają, a tymi, którzy nie mają nic – podkreślał hierarcha.

– Drogi do pojednania nie znajdziemy tylko na poziomie teoretycznych dysput, nie wystarczą tygodnie modlitw czy pojedyncze nabożeństwa w ciągu roku. Pojednanie dzieje się w spotkaniu bliźnich, a tym, co prawdziwie jednoczy ludzi różnych wyznań, języków i kultur, jest czynione dobro – stwierdził, zauważając, że na miłosierdzie nikt nie ma monopolu. – Miłosierdzie nie może być polem rywalizacji, ma być przestrzenią współpracy i szukania dróg jedności – tłumaczył.

– Ekumenizm miłosierdzia nie może być marginesem naszego zaangażowania. Jeśli mamy wspólnie szukać sprawiedliwości dla ubogich i pozbawionych głosu, on musi stać się naszym codziennym chlebem. Jeśli tych symbolicznych kanapek nie będziemy dawali na co dzień wspólnie, bez względu na różnice, jeśli z tego jednego gestu nie zrodzą się kolejne inicjatywy, które połączą ludzi dobrej woli, jeśli nie będziemy pragnęli wciąż więcej miłości, współczucia, chęci współpracy – to znaczy, że nic nie pojęliśmy z lekcji, którą dał nam Chrystus Pan: „To, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnie uczyniliście” – podsumował bp Muskus.

Ks. Łukasz Ostruszka, proboszcz wspólnoty ewangelicko-augsburskiej, zwrócił natomiast uwagę na konieczność wzajemnej modlitwy członków różnych Kościołów. – Przy wszystkich naszych różnicach, sporach, dyskusjach, w tym jednym możemy się spotkać – zapewniał. W jego ocenie nie wystarczą sporadyczne spotkania modlitewne w ramach tygodnia ekumenicznego. Zaproponował, by chrześcijanie modlili się w swoich wspólnotach za przedstawicieli innych wyznań.

– Niech to będzie nić modlitewna, która nas połączy aż do kolejnego spotkania – prosił duchowny.

Wesprzyj Więź

Świadectwa budowania jedności złożyli członkowie wspólnoty Hanna, która co tydzień przygotowuje ciepły posiłek dla bezdomnych i spotyka się z nimi na Plantach. Posiłki te przygotowywane są przez chrześcijan, Żydów, muzułmanów i osoby niewierzące.

Przeczytaj też: Wojna w Ukrainie sprawiła, że kwestia ekumenizmu jest paląca

KAI, DJ

Podziel się

1
Wiadomość

Kiedyś wpadła mi w ręce nowela Mari Konopnickiej „Miłosierdzie gminy”. Patrząc na załączoną fotkę, panów biskupów odzianych w złote, a jednak skromne szaty, owa właśnie opowiastka stanęła mi przed oczami. Kto ciekaw, niech sięgnie po lekturę, pouczająca wielce.