prawosławna Rosja ocali świat, naiwnie wierzył Dostojewski
/ dziś głoszą to samo patriarcha Cyryl z Putinem /
tymczasem nadeszły wieści z frontu… – publikujemy utwór Cezarego Gawrysia.
Nie ma nic gorszego niż Kościół na usługach nacjonalizmu, powiedział Marian Jaworski, łaciński arcybiskup Lwowa, w Pradze czeskiej we wrześniu 1992 roku, na spotkaniu episkopatów Europy. Byliśmy w tej samej grupie roboczej, tłumaczyłem jego wypowiedź na francuski. Co konkretnie mógł mieć na myśli?
Zapewne spięcia z Ukraińcami w reaktywowanej diecezji lwowskiej. Polskie świątynie katolickie, w czasach sowieckich zamieniane w magazyny lub domy kultury, władze młodego państwa przyznawały głównie grekokatolikom (byli niewątpliwie w większości).
Polski kardynał upominał się o prawa swoich wiernych, katolików łacińskich. Kardynał Huzar nie krył niechęci do rywala i czynił mu różne afronty…
A może chodziło tu o rzeź na Wołyniu i zaangażowanie niektórych szeregowych księży ukraińskich? (Co sugerował Smarzowski w pewnej scenie swego filmu).
Wiadomo też o biskupach niemieckich stających u boku hitlerowskich generałów i błogosławiących żołnierzy wysyłanych na front…
*
Najbardziej wzruszającą postacią wśród bohaterów „Braci Karamazow” był dla mnie za młodu najmłodszy z braci, Alosza. Pamiętam inscenizację Jerzego Krasowskiego z Teatru Polskiego w Warszawie w roku 1963: Iwana grał Stanisław Zaczyk, Dymitra Stanisław Jasiukiewicz, a Aloszę młodziutki Henryk Boukołowski. W moim pokoju powiesiłem sobie wtedy plakat z tego przedstawienia, kupiony w empiku.
prawosławna Rosja ocali świat, naiwnie wierzył Dostojewski
dziś głoszą to samo patriarcha Cyryl z Putinem
tymczasem nadeszły wieści z frontu
ukraińska rakieta krótkiego zasięgu trafiła celnie
w szkołę pełną rezerwistów
na terenach okupowanych
znów rosyjskie matki (tak jak ukraińskie)
będą opłakiwać swoje dzieci
odsyłane do domu w czarnych workach z folii
może wśród innych oddał życie
za ruski mir
upojony wódką Alosza?
Przeczytaj też: Dostojewski, poszukiwacz zbawczego Piękna
Przypomnijmy zwalczanie nacjonalizmu włoskiego przez otwartego papieża Piusa IX, przeciwnika zjednoczenia Włoch.
Ale na drugie kopyto przypomnijmy radość przyszłego papieża Jana XXIII w latach ’30 XX wieku z podbojów Mussoliniego w Afryce, że oto zmartwychwstaje cesarstwo rzymskie.