Mówiąc: „Miłosierdzia chcę, a nie ofiary”, Pan nie łamie opornych, lecz reanimuje ich wrażliwość.
Osądzi biedaków w prawości i rozstrzygnie słusznie na rzecz ubogich. Rózgą swych ust uderzy ziemię, a tchnieniem warg uśmierci bezbożnego (Iz 11,4)
Sąd nad ziemią w wykonaniu Mesjasza to uderzenie w naszą pychę i przygarnięcie tego, co w nas słabe. Cios Słowa trafia w skorupę fałszu, ale nie rani jaźni, nie upokarza.
Po rozbiciu skorupy Pan delikatnie stuka do drzwi serca (por. Ap 3,20). Po uchyleniu drzwi przytula chorą duszę. Mówiąc: „Miłosierdzia chcę, a nie ofiary” (Mt 9,13), nie łamie opornych, lecz reanimuje ich wrażliwość.
Ujmuje się za dzieckiem, którym jestem u korzeni mego bytu, osądzając miraż niezależności. Rehabilituje szczęśliwe ubóstwo ducha, otwartość stworzenia na obdarowanie Stwórcą. Podmuch z Jego warg, Święte Tchnienie, uśmierca we mnie fałszywe ja, ego skoncentrowane na „szukaniu swego” (por. 1 Kor 13,5).
Wtedy zmartwychwstaje prawdziwa dusza. Wewnętrzny świat napełnia się znajomością Boga niczym morzem pokoju, oceanem harmonii.
„Świetlista noc wiary” to cykl codziennych adwentowych rozważań Marka Kity. Nawiązują one do biblijnych czytań mszalnych z danego dnia lub do innych adwentowych modlitw liturgicznych Kościoła rzymskokatolickiego. Cytaty biblijne przytaczane są częściowo we własnym tłumaczeniu autora, częściowo zaś za Biblią Tysiąclecia i Przekładem Ekumenicznym Nowego Testamentu.
Przeczytaj też: (Nie) wierzę w Kościół