W podcaście „Zrozumieć więcej” Ewa Buczek pyta psycholożkę Katarzynę Bartosik o to, jakimi narzędziami możemy radzić sobie z nadmiarem bodźców.
Świat pędzi coraz szybciej, zewsząd jesteśmy bombardowani informacjami, dźwiękami, obrazami. Na co dzień korzystamy z nowych technologii, które są projektowane na podstawie wiedzy o naszych słabościach, aby jak najdłużej utrzymać nasze zainteresowanie. Co z naszym ciałem i umysłem robi życie w nadmiarze bodźców? W jaki sposób możemy odzyskać władzę nad naszą uwagą? Jak żyć bardziej świadomie i uważnie? O to pyta Ewa Buczek w podcaście „Zrozumieć więcej” Katarzynę Bartosik – psycholożkę, trenerkę uważności i autorkę profilu „Uważność i fotografia” w mediach społecznościowych.
– Nasz mózg interpretuje wszystko, co odbierają zmysły. A bodźców, które do nas docierają i wywołują reakcje fizjologiczne czy emocjonalne, jest coraz więcej. Kiedy na przykład mija nas karetka na sygnale czy biegnący pies, to uruchamia się w nas system walki i ucieczki, wykrywania zagrożeń. To nie nasza wina, tylko efekt ewolucji, który pomagał naszym przodkom przetrwać – wyjaśnia Katarzyna Bartosik. – Kiedy przeglądamy Facebooka nasz mózg również wykrywa zagrożenia, jednocześnie poszukuje dla nas nagród. Są nimi na przykład polubienia czy opinie na własny temat. Innym systemem jest system dążenia, który motywuje nas na przykład do pracy, by zapewnić pożywienie sobie i swoim najbliższym. Te systemy są niezwykle ważne. Informują nas o sprawach, które dla naszego przetrwania są kluczowe.
– Istnieje jednak też trzeci system, który pomaga nam te wszystkie bodźce przetwarzać, by nie wpływały na nas destrukcyjnie. Chodzi o system afiliacji i kojenia. To na przykład sytuacje, gdy siedzimy spokojnie z filiżanką cappuccino, przytulamy się do kogoś czy głaszczemy zwierzaka. Ten system pomaga wyciszyć bodźce i powiadomienia z mediów społecznościowych. Zazwyczaj pozostajemy w pierwszych dwóch systemach. Tymczasem uważność ułatwia nam dostęp do systemu afiliacji i kojenia, by wprowadzić równowagę między nimi a systemami walki-ucieczki i dążenia.
Ewa Buczek pyta, czy sposoby na radzenie sobie z pośpiechem i nadmiarem bodźców są dostępne dla wszystkich, czy raczej wymagają pewnej fachowości i profesjonalnego treningu. W odpowiedzi Katarzyna Bartosik wyjaśnia, że wiele z tych sposobów jest dostępnych dla każdego: – Przytulenie się, napicie ciepłej herbaty czy rezygnacja ze scrollowania mediów społecznościowych na rzecz kilku głębokich oddechów to bardzo proste narzędzia, które dobrze wszyscy znamy. Poczucia bezpieczeństwa, braku zagrożeń i spokoju są dostępne każdej i każdemu z nas. Uważność może nam pomóc zauważyć to, co się z nami dzieje i regulować swoje funkcjonowanie w trzech wspomnianych systemach.
– Umiejętność uważności oraz postawę akceptacji, współczucia i życzliwości można rozwijać i wzmacniać. Możemy trenować mięsień uważności. Podczas takiego treningu dostajemy narzędzia w postaci praktyk i nagrań, które pomagają nam uspokajać gonitwę myśli, zauważać nasze reakcje nawykowe i radzić sobie z nimi. Nie chodzi tylko o to, żeby było miło, ale by poprawić nasze relacje ze sobą i z innymi – opisuje zasady treningu uważności psycholożka.
Podcastów Więzi można słuchać na www.podcasty.wiez.pl i w aplikacjach podcastowych. Powstają one dzięki Patronkom i Patronom w serwisie Patronite: www.patronite.pl/wiez.
BB