Francuska pisarka została doceniona za „odwagę i chirurgiczną precyzję, z jaką odkrywa korzenie, zagubienie, wyobcowanie i zbiorowe ograniczenia osobistej pamięci”.
Dziś o 13 sekretarz Akademii Szwedzkiej Mats Malm ogłosił nazwisko laureatki Literackiej Nagrody Nobla 2022. To Annie Ernaux. Francuska pisarka została doceniona za „odwagę i chirurgiczną precyzję, z jaką odkrywa korzenie, zagubienie, wyobcowanie i zbiorowe ograniczenia osobistej pamięci”.
Noblistka otrzyma 10 mln koron szwedzkich, czyli ok 4,5 mln zł. Ceremonia wręczenia nagrody i wykłady noblowskie odbędą się w grudniu.
Annie Ernaux urodziła się 1 września 1940 roku w Lillebonne. Skończyła studia z literatury współczesnej na uniwersytecie w Rouen. Pracowała jako nauczycielka języka francuskiego. Uczyła w gimnazjach i liceach, a potem w Narodowym Centrum Nauczania na Odległość.
Zadebiutowała w 1974 roku powieścią „Les Armoires vides” o studentce decydującej się na aborcję. Przełomowym momentem w karierze Ernaux była publikacja powieści „Miejsce” i „Une femme” opisujących życie i śmierć swoich rodziców.
Jest laureatką Nagrody Renaudot (1984, za „Miejsce”) oraz Nagrody im. Marguerite Yourcenar (2017, za całokształt twórczości). Ernaux to pierwsza kobieta, której za życia wydano dzieła w serii Quarto prestiżowego wydawnictwa Éditions Gallimard.
W styczniu tego roku w Polsce ukazała się jej autobiograficzna powieść „Lata” (Wydawnictwo Czarne). „Annie Ernaux pisze mięsem, jej proza paruje. To pot, pierdnięcia i krew – nie bohaterska, tylko zwykła, z zadrapań, okresów i skrobanek. Pokazuje, że słowa pisane wielką literą, jak Wojna czy Wolność, są z papieru, a hipnotyzuje szczegół. Ernaux wysnuwa go z pamięci, która zaraz się rozpadnie. Kataloguje i układa powiedzenia, zbitki skojarzeń, powtórzenia. Opowieść mija krzywo wbite słupy lat – pięćdziesiątych, sześćdziesiątych, siedemdziesiątych – do dziś. Aż strach odejść od lektury, żeby nie rozpadł się ten w ostatniej chwili sklecony świat. Literatura pisana językiem pierwotnym, znakomicie przetłumaczona” – pisze o książce Grażyna Plebanek.
„»Lata« tylko pozornie są autobiografią. Autorka krąży wokół prawdy, łączy obrazy, wspomnienia i fantazje. Zmienny głos narratorki raz wypowiada się w pierwszej, a raz w trzeciej osobie. To po prostu wspaniała powieść – idealne połączenie twórczości J.M. Coetzeego i Joan Didion” – recenzował „Guardian”.
Przeczytaj też: Stawka większa niż Nobel
DJ, JH
Byłam już prze zakupem książki, ale po słowach:”Annie Ernaux pisze mięsem, jej proza paruje. To pot, pierdnięcia i krew – nie bohaterska, tylko zwykła…” – odechciało mi się. Nie to, żebym miała coś przeciwko takiej prozie, ale nie jestem pewna, czy to sprzyja „wielkiej” literaturze. I koniecznie jest potrzebne. Poczekam, aż P. Damian coś napisze…
Pani Marysiu, schlebia mi bardzo, że czeka Pani na moją opinię. Ale ja na razie nic nie napiszę. Zwyczajnie nie znam tej prozy (a nakład „Lat” chyba się od razu wyczerpał). Ale też rozumiem Pani wątpliwości – sam zatrzymałem się świadomie na literaturze XX wieku, to z nią spędzam noce. 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
„sam zatrzymałem się świadomie na literaturze XX wieku” – creme de la creme! Literacka Nagroda Nobla XXI w. wymaga jednak omówienia, poza ostatnim rokiem, nie stawiam tej literartury na półce…. Ideologie, to jednak nie jest dobra literatura i szybko się zużywa, nie warta inwestycji. W Polsce mamy to dobrze wyćwiczone… Tęskno mi do Szymborskiej!
Nie zostałem zachęcony do lektury.