Kiedy po obu stronach giną tysiące żołnierzy i cywilów, jak można błogosławić tę wojnę? – pyta patriarcha Konstantynopola.
Ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej po raz kolejny potępił „nieuzasadnioną i niedopuszczalną” inwazję Rosji na Ukrainę. Podjął również polemikę z patriarchą moskiewskim Cyrylem, który tej wojnie błogosławi.
– Patriarcha Cyryl powiedział, że jest to święta wojna oraz próbował usprawiedliwić ją i wyjaśnić w języku duchowym i religijnym. A ja pozwoliłem sobie to skorygować i powiedzieć, że nie jest to święta wojna, ale bezbożna i zła wojna. Kiedy po obu stronach giną tysiące żołnierzy i nie tylko żołnierzy, ale również cywilów, jak możemy błogosławić tę wojnę obiema rękami, jak niestety błogosławi patriarcha moskiewski? – pytał hierarcha w czasie konferencji prasowej w Stambule.
Podkreślił, że Rosja mogła wybrać inny sposób rozwiązania swych problemów z sąsiednią Ukrainą, lecz wybrała najgorszy. – Chcemy, by ta wojna się skończyła jak najszybciej, by zachodnie mocarstwa pomogły przekonać do tego Rosję – powiedział Bartłomiej.
24 sierpnia, w Dzień Niepodległości Ukrainy, patriarcha skierował do Ukraińców przesłanie opublikowane przez ukraińskie ministerstwo sprawa zagranicznych. „[…]wyrażamy naszą ojcowską miłość w tym trudnym czasie, kiedy bronicie swojej ojczyzny przed obcymi najeźdźcami. Niech miłosierny Pan umacnia Was wszystkich, abyście wytrzymali te liczne kłopoty i nieśli ciężki krzyż. Zło nigdy nie zatriumfuje nad dobrem, ciemność nigdy nie zatriumfuje nad światłem” – życzył.
Przeczytaj też: Ukraina daje teraz Europie to, czego tak brakuje współczesnemu pokoleniu Europejczyków
KAI, DJ