Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

Abp Guzdek do wiernych archidiecezji białostockiej: Przepraszam i zapewniam, że nie ma mojej zgody na takie postępowanie jak ks. Dębskiego

Bp Józef Guzdek (z lewej) i abp Wojciech Polak. Warszawa, 6 czerwca 2019 r. Fot. Episkopat.pl

Nie zamykajmy oczu na zło, reagujmy. Jestem otwarty na przyjęcie trudnych informacji dotyczących kapłanów, osób zakonnych lub świeckich zaangażowanych w duszpasterstwie. Pozostaję zdeterminowany, by nie pozostawić żadnego wiarygodnego sygnału bez gruntownego wyjaśnienia – pisze abp Józef Guzdek w specjalnym liście pasterskim.

16 lipca „Gazeta Wyborcza” opisała obsceniczne wiadomości, jakie ks. Andrzej Dębski, rzecznik białostockiej kurii, wysyłał kobiecie poznanej przypadkowo na Facebooku. Dwa dni później duchowny został pozbawiony przez metropolitę białostockiego abp. Józefa Guzdka prawa do wykonywania jakichkolwiek posług duszpasterskich i noszenia stroju duchownego.

Abp Guzdek komentował sprawę w rozmowie z białostocką „Gazetą Wyborczą”, Katolicką Agencją Informacyjną oraz Radiem Białystok. Teraz napisał specjalny list pasterski, odczytany w kościołach kierowanej przez siebie archidiecezji w niedzielę 24 lipca. Przytaczamy go w całości:

Kościół jest wspólnotą, gdzie każdego dnia głoszona jest Ewangelia, dobra, radosna nowina o miłości Boga do każdego człowieka, o zwycięstwie Chrystusa Zmartwychwstałego nad złem. Wsłuchując się w nią, doświadczamy umocnienia wiary, nadziei i miłości oraz uczymy się wzajemnego szacunku. W tej wspólnocie dążymy do świętości i radujemy się każdym triumfem dobra.

W dzisiejszą wakacyjną niedzielę Jezus zachęca nas do modlitwy i bezgranicznego zaufania Bogu. W modlitwie „Ojcze nasz” każe prosić o przybliżenie królestwa Bożego, chleb powszedni, miłosierdzie względem sióstr i braci oraz podjęcie walki ze złem, abyśmy nie ulegli pokusie. Niestety, zdarza się, że człowiek – licząc bardziej na siebie niż na Boga, lekceważąc wskazania Dekalogu i nauczanie Jezusa – popada w niewolę grzechu oraz staje się powodem ludzkiego cierpienia i zgorszenia.

W ostatnich dniach we wspólnocie Ludu Bożego głośnym echem odbiły się gorszące słowa i czyny sprzeczne z Ewangelią. W sobotę 16 lipca br. dotarła do nas bolesna wiadomość o zachowaniu jednego z księży naszej archidiecezji, który swym postępowaniem zawiódł zaufanie, jakim został obdarzony. Naruszył on godność człowieka i kapłana. Jeśli „człowiek jest drogą Kościoła”, jak uczył nas św. Jan Paweł II, to najbardziej bolesne były ujawnione słowa poniżające godność kobiety. To nigdy nie powinno mieć miejsca.

Drodzy Diecezjanie, jako Wasz pasterz, odczuwam ból, rozczarowanie i zarazem rozumiejąc zaistniałe zgorszenie, pragnę Was przeprosić i zapewnić, że nie ma zgody na takie postępowanie. Dlatego zdecydowałem o dogłębnym wyjaśnieniu wszystkich zarzutów w ramach procedury określonej przez prawo kościelne i po jej zakończeniu poproszę Stolicę Apostolską o podjęcie właściwej decyzji.

Poczujmy się wszyscy odpowiedzialni za Kościół, którym z woli Chrystusa Pana jesteśmy! Niech nie zwyciężą w nas zgorszenie, zgorzknienie i rezygnacja! Święty Paweł Apostoł w Liście do Rzymian napisał: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska…” (Rz 5,20). Niech Boża łaska umocni nas w tych trudnych chwilach, byśmy za Apostołem Piotrem mogli zawołać: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego” (J 6,68). Nie zamykajmy oczu na zło, miejmy odwagę właściwie reagować, kiedy zajdzie taka potrzeba. Wszystkim, którzy tak postępują, z serca dziękuję.

Jak już to wiele razy, przy różnych okazjach powtarzałem, jestem otwarty na przyjęcie trudnych informacji dotyczących kapłanów, osób zakonnych lub świeckich zaangażowanych w duszpasterstwie. Pozostaję zdeterminowany, żeby nie pozostawić żadnego wiarygodnego sygnału bez gruntownego wyjaśnienia.

Równocześnie dostrzegam ogrom dobra, które jest obecne w naszej archidiecezji. Bardzo dziękuję wszystkim kapłanom, osobom konsekrowanym oraz wiernym świeckim, którzy angażują się w życie naszych parafii i wspólnot. Pozostając wierni swojemu powołaniu, z wielkim oddaniem i poświęceniem służycie wspólnocie Ludu Bożego, w dzisiejszym niełatwym świecie.

Wszystkich proszę o gorącą modlitwę w duchu wynagrodzenia za każde zaistniałe zło, o nawrócenie tych, którzy je czynią i uproszenie pokoju w naszych sercach. Obyśmy nie utracili wiary w świętość Chrystusowego Ciała, którym jest Kościół. Niech prowadzi nas nadzieja, że ostatnie słowo należy do Boga, który jest Miłością.

Wesprzyj Więź

Z serca Wszystkim błogosławię

abp Józef Guzdek
metropolita białostocki
Białystok, 23.07.2022 r.

Przeczytaj też: Apel do uczciwych księży (nie tylko białostockich)

Podziel się

1
1
Wiadomość

Dobry list. Na marginesie dostrzegam w zdaniu „naruszył on godność człowieka i kapłana” zmianę – godność człowieka idzie pierwsza przed godnością kapłana. To coś nowego. Życzyłbym sobie, by taki list do diecezjan został opublikowany przed ukłonami pod adresem Gazety Wyborczej. Z uwagi na dynamikę sytuacji nie należało zwlekać z wypowiedzią dla Wyborczej, ale nie należało zwlekać z tym listem do niedzieli. Bo znowu okazało się, że wierni świeccy w sprawach Kościoła zostają na szarym końcu, a „nie-wierni” mają pierwszeństwo. Mam nadzieję, że nie było to intencją księdza arcybiskupa.

Oczywiście za poprzedników nic złego się nie działo?
A może oni też nic nie wiedzieli?
Miło, że biskup zareagował natychmiast (choć tak naprawdę nie miał wyjscia po artykule GW). Ale system biskupiej ofmerty trwa w najlepsze. A to on leży u podstawy zła. Tego księdza powinni namierzyć i usunąć poprzednicy. Ale sza dzieci, świętości nie szargać. Do tego jak widać jeszcze biskupi nie dorośli.

Sprawdzianem będzie nie Dębski, ale siostra sekretarz. Ta, co zapraszała na saunę, ale Dębski „oszczędza”. To pokaże, czy biskup naprawdę zajął się sprawą, czy tylko usunął najbardziej medialny problem.

@Wojtek: Dzisiaj w onecie opublikowano obszerny artykul pokazujacy czarno na bialym zasady mafijne panujace w bialostockiej kurii. Dlatego widze to tak samo jak Pan : o rzetelnosci bpa Guzdka beda teraz swiadczyc postepowania wobec kolegow biskupow Ozorkowskiego i Wojdy oraz wlasnego sekretarza.

Bardzo dobry list pasterski. Z radością i nadzieją powitałem rok temu mianowanie bp. Guzdka metropolitą białostockim. Jestem przekonany, że będzie on dobrym pasterzem swojej diecezji i poprawi on stan mentalny polskiego Episkopatu. Mam tylko jako redaktor uwagę, że język listu powinien być prostszy – może przydałby się jakiś sekretarz polonista? Na przykład po co nadużywać czasownika „pozostawać” – zamiast zwykłego „być”. Spójrzmy: „Pozostaję zdeterminowany, żeby nie pozostawić żadnego wiarygodnego sygnału bez gruntownego wyjaśnienia”. I dalej:

„Bardzo dziękuję wszystkim kapłanom, osobom konsekrowanym oraz wiernym świeckim, którzy angażują się w życie naszych parafii i wspólnot. Pozostając wierni swojemu powołaniu, z wielkim oddaniem i poświęceniem służycie wspólnocie Ludu Bożego, w dzisiejszym niełatwym świecie”. Czy nie lepiej byłoby powiedzieć po prostu: „Wierni swojemu powołaniu, służycie…”?

Księża przechodzą całą formację, w której właśnie taki język ma pokazać, że są ponad ludźmi. Ksiądz nie przychodzi, tylko nawiedza. Nie mówi, tylko głosi. Nie pisze, a sporządza pismo. Jego kochanka nie zachodzi w ciążę, tylko staje się brzemienna. I jej wówczas nie porzuca, tylko oddala.

Za wszystko wine ponosza komunisci, oni wszystko wiedzieli, jednak unikneli polskiego procesu norymberskiego. Ciekawe w jakim miescie by sie odbyl? Moze w Lublinie? Klamstwo ma krotkie nogi, dziwi mnie ze wyksztalceni wysoko hierarchowie o tym zapomnieli. moze znieczulica ich do tego doprowadzila, kiedys przylapani przez SB mogli stac sie TW, dzis inne czasy, no i mamy internet.

Panie Marku2, komunisci to tolerowali, byli zadowoleni ze sa przy wladzy, a zboczency sa TW, nic za darmo, no i wszystko sie udalo, unikneli kary, dzis kare ponosza biskupi, powiem ze slusznie, sami sobie pieklo zgotowali, a tak nawiasem mowiac, jako dziecko slyszalem jak babcia mi mowila, synku, pieklo jest wybrukowane glowami kiezy, uwazalem to za herezje czy demencje, dzis juz tak nie mysle.

Panie Marku2 przeczytalem wczoraj w niemieckiej gazecie, ze uczeni doszli do wniosku ze za zmiane klimatu odpowiada za czyste powietrze, czasteczki zwiazkow azotu i siarki odbijaja promieniowane cieplne jakie przesyla nam bezplatnie Slonce, ono nam jeszcze rachunku nie poslalo. Tak wiec komunisci maja wielkie zaslugi w ochronie klimatu, mam jeszcze w pamieci tymy i zapach na Slasku z kiedys, dzis jeszcze Chiny, Rosia troszcza sie o klimat, Sznchaj przypomina dawny Slask.

A jakby komuniści nie tolerowali homoseksualistów, erotomanow, pedofilów w Kościele to co mieli robić? Zamykać takich księży w więzieniach? Kastrować? Ogłaszać listy hańby? I oczywiście wtedy kardynał Wyszyńskiego by im podziękował za trud w oczyszczenie Kościoła?

Komunisci mieli taka akcje Hiacynt sie nazywala, dotyczyla swieckich homo, nie zdarzyli jej tylko doprowadzic do konca, komuna sie walila. Dzieki umowie przy Okraglym Stole mogli rzadzic jeszcze 25 lat,mogli urzadzic sie , dzieci i wnuki, dzis juz nie musza sie obawiac, jedno co wiedza ze to se ne vrati.

Komuniści nic by nie zdziałali, gdyby nie tolerowanie takich księży w swoich szeregach w imię zmowy milczenia. Ówczesny ordynariusz krakowski, biskup Karol Wojtyła nie był w tym przypadku wyjątkiem.

@kamil
Komunistom po prostu było na rękę, że jest tylu uwikłanych księży w sprawy obyczajowe bo łatwiej było ich werbować szantażując ich ale…

było proste rozwiązanie tematu:
Wystarczyłoby aby biskup / papież wyrzucali na bieżąco z duchowieństwa na zbity pysk tych co mają kochanki, kochanków, są pedofilami etc.

Nie przeszkadzało im to ? Więc sami sobie są winni
A kary dla biskupów powinny być srogie włącznie z usunięciem z duchowieństwa.

To nie komuna stworzyła pedofilów w sutannach a Kościół „dzięki” celibatowi oraz z powodu nie sprawdzania kandydatów dokładnie (sic!) na wejściu oraz z powodu faktu, że nie wyrzucali ich przy pierwszych sygnałach o złym prowadzeniu się.

Komunie to było po prostu na rękę.

Widzę w liście szczere i dobre chęci. Tylko nie tu jest problem. Przecież nawet biskup, całą swoją biskupią mocą nie spowoduje, że księża zaczną być bez grzechu. No sorry, to są ludzie i będą grzeszyć. Jak dla mnie, takie przypadki wołają o rewizję statusu kleru, a szczególnie wyłączności na sakramenty. Gruby temat.

Księża grzeszyli , grzeszą i będą grzeszyć. Nie w tym problem. Problem w ukrywaniu grzechu.
A w przyszłości w mądrym rozważeniu, czy wynalazki rodem gdzieś z X czy XI wieku sprawdzają się w XXI.
Pisze o tym ks. Prusak. Na razie to rozważania jezuity antycypującego zmiany, ale pewnie kiedyś stanie się to mainstreamem.

Owszem dla zwolenników i obrońców kk to może i gruby tamat. Dla reszty świata bez znaczenia. Przyzwyczailksmy się myśleć i oceniać w PL, że to coś znaczącego. Za kilka lat nikogo w tym społeczeństwie nie będzie interesowało czy w 'katolickim skansenie’ potrzebni są jeszcze jacyś księża czy może inni szamani. Parafie w większości znikną, kościoły będą puste i będą sprzedawane – to są realia życia, na które dzisiaj kler wraz biskupami zamyka oczy. Jak widzę aktualne zachowanie KLERU hołdującego Bachusowi, to osobiście nie mam nic przeciwko żeby tak się stało.