My dajemy im dach nad głową, żywność, ubrania, a oni dosłownie dają nam swoje życie. Ich ojcowie, mężowie, synowie i córki dla nas giną – pisze w „Tygodniku Powszechnym” o. Wacław Oszajca.
Najnowszy felieton o. Wacława Oszajcy w „Tygodniku Powszechnym” dotyczy wojny w Ukrainie.
Teolog zwraca uwagę, że dotychczas w kościołach „pięknie się mówiło o wszechogarniającym miłosierdziu Boga, o słodkim niewolnictwie Maryi, o sianeczku i żłóbeczku, tudzież o słodkich gwoździach i ranach, jak też o pustym grobie, niechybnym znaku zmartwychwstania. Tymczasem w Ukrainie, i w wielu innych państwach, groby się zapełniają, a śmierć rodzi rozpacz. Powoli zaczynamy sobie przypominać, że słowa Jezusa «Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?» to owszem cytat z psalmu, ale również skarga niejednego zrozpaczonego człowieka”.
„Świat obiegło zdjęcie zrobione we Lwowie przedstawiające pięciu mężczyzn usiłujących ukryć przed zbombardowaniem zdjętego z krzyża Jezusa z katedry ormiańskiej” – czytamy. „Ci mężczyźni, chroniąc materialny «obraz i podobieństwo» Chrystusa, chronią Jego obecność pośród nas. Sami, może za chwilę, pójdą osłaniać sobą tych, którym jak Bóg dali życie” – pisze duchowny.
Zdaniem o. Oszajcy „patrząc na to, jak przyjmujemy uchodźców, trzeba powiedzieć, że tym razem nie pozostaliśmy głusi na tych, którzy stanęli u naszych granic. Oby tak dalej”. „Gościmy w zasadzie kobiety, matki z dziećmi czy też same dzieci i niewielką liczbę starców. Dziękując za pomoc, mówią: «Jak my się wam odwdzięczymy?». A przecież to nie oni nam, ale my im winniśmy dziękować, i to ze świadomością, że to my nie mamy jak się im odwdzięczyć. My dajemy im dach nad głową, żywność, ubrania, a oni dosłownie dają nam swoje życie. Ich ojcowie, mężowie, synowie i córki dla nas giną” – przypomina jezuita.
Przeczytaj też: Bartłomiej do Polaków: Wasza solidarność z Ukraińcami może pokonać ciemność
DJ
dziadek mocno przesadził.. nie jestem Ukraińcom za nic wdzięczny