Widzimy, do czego prowadzi prawo siły, oderwane od wartości humanitarnych i Boskich; prawo okupione krwią i nieszczęściem milionów ludzi – mówi bp Damian Muskus.
Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył wczoraj liturgii stacyjnej w sanktuarium Krzyża Świętego w Krakowie-Mogile. Zaapelował o modlitwę o nadzieję dla narodu ukraińskiego, walczącego z rosyjską agresją.
Nawiązując do słów Jezusa: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić”, hierarcha zauważył, że człowiek potrzebuje praw i przykazań, by żyć w harmonii z Bogiem i światem. – Taka jest ludzka natura, że odrzucenie norm powoduje anarchię albo tworzenie nowych przepisów. Tam, gdzie unieważnia się prawo Boże, zrodzone z miłości do człowieka, powstają inne prawa – wygodne dla jednych, niemoralne i krzywdzące dla innych, nigdy doskonałe, zawsze przemijające, bo tworzone w odpowiedzi na potrzebę chwili i partykularne interesy – podkreślał.
– Dziś patrzymy na tragiczne konsekwencje litery prawa ustanawianego przez człowieka żądnego wszechwładzy, opętanego totalitarnymi wizjami mocarstwa Rosji. Widzimy, do czego prowadzi prawo siły, oderwane od wartości humanitarnych, Boskich, nieprzemijających; prawo okupione krwią i nieszczęściem milionów ludzi – mówił.
Jak dodał, wojna w Ukrainie pokazuje również, do czego prowadzi „wykorzystywanie religii do realizacji owego prawa, bluźniercze próby uzasadniania przemocy Ewangelią”. – To już nie przestroga, ale rzeczywistość, która dotyka nas wszystkich – stwierdził.
Zdaniem biskupa stałość i niezmienność Bożych praw są gwarancją, że „wszystko ma głęboki sens”, nawet jeśli z ludzkiej perspektywy trudno w to uwierzyć. – Bóg nawet z chaosu potrafi wyprowadzić porządek, z cierpienia radość, a z trapiących ludzkość nieszczęść – szczęście dane na całą wieczność – mówił, przekonując że dzieje zbawienia objawiają, „jak konsekwentny jest Bóg w swojej miłości, jak mocne i trwałe jest Jego prawo – prawo, które ocala na wieczność”.
– O taką nadzieję módlmy się dla narodów nękanych różnymi formami przemocy i niesprawiedliwości, zwłaszcza za Ukrainę, której Golgota trwa już od miesiąca. O tę nadzieję módlmy się również dla nas – by nie słabła w nas wiara, że Bóg przeprowadza swój lud obronną ręką, a wierność Jego przykazaniom jest gwarancją ocalenia – wezwał na koniec.
Przeczytaj też: Rosyjska propaganda to Orwell w czystej postaci
KAI, DJ
kiedy Zełenski porównał sytuację na Ukrainie do Holokaustu, Izrael zaprotestował, choć w obu przypadkach chodzi o śmierć ludzi. Czy zatem zrównywanie śmierci ludzi ze śmiercią Jezusa jest waściwe?