Rozporządzenie rządu dotyczące stanu wyjątkowego „przekracza zakres delegacji ustawowej”, rząd nie mógł uznać obecności dziennikarzy przy granicy za działanie nielegalne – uznał Sąd Najwyższy.
28 września 2021 r. Straż Graniczna zatrzymała troje pracowników niemiecko-francuskiej telewizji ARTE oraz Agence France-Presse. Zdaniem służb naruszyli oni zakaz przebywania na obszarze objętym stanem wyjątkowym. Sąd w Sokółce następnego dnia uznał ich za winnych i wymierzył karę nagany. Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył wyrok i wniósł o jego uchylenie.
Sprawą zajął się Sąd Najwyższy. Na posiedzeniu 18 stycznia uznał on kasację RPO za „oczywiście zasadną”, a ukaranie dziennikarzy za „oczywiście niesłuszne”.
Rzecznik Praw Obywatelskich wskazywał, że zakaz przebywania dziennikarzy na terenie stanu wyjątkowego wprowadzono niezgodnie z Konstytucją – rząd wykroczył bowiem poza ograniczenia praw jednostki zakreślone w rozporządzeniu Prezydenta RP o stanie wyjątkowym.
Dwa dni temu w uzasadnieniu wyroku SN uznał, że „rozporządzenie Rady Ministrów z 2 września 2021 r. w sposób oczywisty przekracza zakres delegacji ustawowej, na której rozporządzenie to zostało oparte oraz nie spełnia testu proporcjonalności określonego w art. 228 ust. 5 Konstytucji RP, art. 15 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz art. 4 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych”. Ponadto „Rada Ministrów nie mogła – poprzez wprowadzenie powszechnego zakazu przebywania na obszarze objętym stanem wyjątkowym, obowiązującego całą dobę – wyłączyć korzystania przez dziennikarzy z konstytucyjnej wolności pozyskiwania informacji na terenie objętym stanem wyjątkowym”.
Sędziowie Sądu Najwyższego przypomnieli, że „w polskim porządku prawnym przyjęto koncepcję jurydyzacji stanu wyjątkowego, co oznacza, że w obliczu zagrożeń dla państwa nie wolno ograniczać praw i wolności człowieka w sposób dowolny. Mimo bowiem okoliczności faktycznych uzasadniających wprowadzenie stanu wyjątkowego ograniczenia te muszą mieć charakter wyjątkowy i podlegać weryfikacji. Państwo niezmiennie ma – choć z uwzględnieniem szczególnych okoliczności, z powodu których wprowadzono stan wyjątkowy – obowiązek ochrony praw i wolności jednostki w możliwie najpełniejszym stopniu”.
Natomiast „osoby wykonujące zawód dziennikarza – czytamy w uzasadnieniu – posiadają wyjątkową legitymację do przebywania w miejscach, w których mają miejsce wydarzenia istotne dla wspólnoty politycznej. Z drugiej strony nie jest uzasadnione przyjęcie, że to właśnie ta grupa zawodowa stanowi zagrożenie dla prawidłowego prowadzenia działań mających na celu przywrócenie normalnego funkcjonowania państwa. W tym miejscu jedynie nadmienia się, że obecności korespondentów relacjonujących zdarzenia powszechnie nie kwestionuje się nawet w warunkach stanu wojny”.
Sąd uchylił zaskarżony wyrok i uniewinnił pracowników telewizji.
Przeczytaj też: Prawa człowieka nie mają koloru skóry czy paszportu, nie ulatniają się na granicy
DJ