Jesień 2024, nr 3

Zamów

Kiedy rozpocznie się rzeczowy dialog na linii Watykan-Moskwa? Na razie mamy cerkiewno-polityczne show

Papież Franciszek i patriarcha Cyryl podczas spotkania w Hawanie 12 lutego 2016 r. Fot.

Czy jest nadzieja na zmiany? Gdzie są sukcesy, którymi można byłoby się chwalić? Na te niewygodne pytania nie mają odpowiedzi ani urzędnicy kościelni w Watykanie, ani urzędnicy cerkiewni w Moskwie.

Spotkanie papieża Franciszka oraz patriarchy moskiewskiego i Wszechrusi Cyryla w Hawanie w 2016 r. było bez wątpienia wydarzeniem o historycznym znaczeniu. Spotkanie to stało się nową cezurą w stosunkach pomiędzy Kościołem rzymskokatolickim a Rosyjską Cerkwią Prawosławną. Najczęściej używane dziś słowa to „rozwój”, „nowy etap” itp. Oficjalni przedstawiciele obu stron nie kryją optymizmu.

Również na naszej konferencji o. Hyacinthe Destivelle, członek Papieskiej Rady do spraw Popierania Jedności Chrześcijan, emocjonalnie i z pełnym przekonaniem relacjonował sukcesy w dialogu z Rosyjską Cerkwią Prawosławną. Przyjrzyjmy się jednak, co poza słowami można naprawdę nazwać osiągnięciem.

Owszem, samo spotkanie w Hawanie. Lecz co jeszcze? Zdumiewające, że oprócz samego spotkania możemy wymienić zaledwie jeden przykład – peregrynację relikwii św. Mikołaja z Bari we Włoszech do Moskwy i Petersburga. Wedle watykańskiego urzędnika było to znaczące i zasługujące na wszelkie pochwały wydarzenie. Watykan jest zadowolony i wcale tego nie ukrywa.

Rzeczywiście, skala wydarzenia była imponująca: relikwie powitał sam patriarcha, a każdego dnia nawiedzały je setki tysięcy pielgrzymów nie tylko z Moskwy i innych zakątków Rosji, ale i z sąsiednich krajów. Było to święto, był to triumf. Przyniosło to całe morze pozytywnych emocji.

Stolica Apostolska wobec Rosji
„Stolica Apostolska wobec Rosji i wschodniego chrześcijaństwa. Od Jana Pawła II do Franciszka”, pod red. Andrzeja Gajewskiego i Pawła Skibińskiego, Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, Centrum Myśli Jana Pawła II, 2022

Wybaczcie jednak, kogo chcemy tutaj oszukać? Powiedzmy sobie szczerze: tak, peregrynacja relikwii była czymś wspaniałym, ale nie miało to żadnego związku z rzeczowym dialogiem. Było to cerkiewno-polityczne show, obliczone wyłącznie na efekt zewnętrzny.

Czy wiecie Państwo, że wśród prawosławnych pojawiły się różne opinie co do peregrynacji relikwii? Dało się słyszeć głosy, które wzywały, by nie nawiedzać relikwii, gdyż zostały one przywiezione przez heretyków – katolików.

Oczywiście, podczas peregrynacji relikwii patriarcha Cyryl wypowiedział ważne dla Rosji słowa: „Wierzymy, że święty Mikołaj, czczony zarówno przez Wschód, jak i przez Zachód, oręduje w modlitwie przed Bogiem za nami wszystkimi. Dziś wciąż jeszcze jesteśmy podzieleni, albowiem problemy teologiczne będące brzemieniem przeszłości odbierają nam możliwość osiągnięcia jedności. Niemniej, jak dostrzegało wielu świętych ludzi, jeśli Bóg zechce połączyć w jedno wszystkich chrześcijan, to stanie się to nie wskutek ich wysiłków, nie dzięki jakimś posunięciom dyplomacji cerkiewnej, nie wskutek jakichś porozumień teologicznych, a wyłącznie jeśli Duch Święty znów połączy w jedno wszystkich, którzy wyznają Imię Chrystusa. Wierzymy, że święty Mikołaj, który słyszy modlitwy chrześcijan ze Wschodu i z Zachodu, oręduje przed Panem, między innymi prosząc Go o jedność Kościoła”.

Te słowa są jednak wyjątkiem, a nie regułą. A kiedy rozpocznie się rzeczowy dialog? Można pokazywać ładny obrazek i informować, że relikwie nawiedziły dwa miliony rosyjskich pielgrzymów, lecz jest to doświadczenie czysto zewnętrzne. Jednocześnie dla znacznej części prawosławnych w Rosji katolicy wciąż pozostają zarówno wrogami, jak i heretykami. Innymi słowy, relikwie świętego Mikołaja sobie, a sami katolicy sobie.

Czy jest nadzieja na zmiany? Gdzie są sukcesy, którymi można byłoby się chwalić? Na te niewygodne pytania nie mają odpowiedzi ani urzędnicy kościelni w Watykanie, ani urzędnicy cerkiewni w Moskwie. Obawiam się, że obie strony świetnie zdają sobie sprawę, iż peregrynacja relikwii św. Mikołaja była historycznym maksimum. Owszem, w pewnym sensie spektaklem, lecz innego ładnego obrazka ani innych osiągnięć na horyzoncie nie widać.

Wszelkie pozostałe kanały kontaktu dotyczą jedynie wąskiego kręgu dyplomatów kościelnych i nikogo więcej.

Wesprzyj Więź

Z rosyjskiego przełożył Tomasz Ambroziak

Fragment tekstu „Oś Watykan–Moskwa: nadzieje a rzeczywistość”, który ukazał się w antologii „Stolica Apostolska wobec Rosji i wschodniego chrześcijaństwa. Od Jana Pawła II do Franciszka”, pod red. Andrzeja Grajewskiego i Pawła Skibińskiego, Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, Centrum Myśli Jana Pawła II, 2022

Tytuł od redakcji Więź.pl

Podziel się

Wiadomość

Polecam w ostatnim DoRzeczy artykuł T.Rowińskiego na temat lawiranctwa Watykanu w polityce wschodniej. Tyle, że zaczęło się to już za Benedykta XVI, czego Autor nie chce widzieć, a a za Franciszka dopiero się rozpędziło.