Przybliża człowieka do rzeczywistości – pisze o. Wacław Oszajca w „Tygodniku Powszechnym”.
Felieton o. Wacława Oszajcy w najnowszym „Tygodniku Powszechnym” dotyczy nazywania Jezusa królem.
„Jezus Chrystus królem! A czemu nie cesarzem, carem, prezydentem? […] Dozbrajamy Jezusa i wkładamy Mu do ręki miecz, i dla podkreślenia Jego wszechwładzy nad światem berło z krzyżykiem, a na głowę wkładamy koronę. Czyżbyśmy chcieli tymi akcesoriami ziemskiej, politycznej władzy przykryć fakt, że już raz, nie symbolicznie, ale rzeczywiście, Jezusa ukoronowaliśmy po to, by z Niego zadrwić, ośmieszyć?” – pyta jezuita.
Zwraca też uwagę, że w Ewangelii tytuł króla nadają Jezusowi Jego przeciwnicy, o to, czy nim jest, pyta go Piłat. „To warte zapamiętania. Wciąż przecież marzy się nam Jezus król, który na skutek naszych licznych modłów «zbawi Polskę». Jakbyśmy nie pamiętali o rozczarowaniu Jezusem dwóch apostołów, którzy «mieli nadzieję, że to On wyzwoli Izraela»” – czytamy.
O. Oszajca przywołuje słowa papieża Franciszka o tym, że „dzisiaj wielu poszukuje bardziej pewności religijnej, niż żywego i prawdziwego Boga” i szuka „Bożego bezpieczeństwa, a nie Boga dającego bezpieczeństwo”. „Z tego wynika, że również rozczarowanie Bogiem jest przejawem Jego obecności i działania, Jego błogosławieństwa – przybliża człowieka do rzeczywistości” – stwierdza teolog.
DJ
Przeczytaj też: Czas prostych odpowiedzi się skończył
„Rozczarowanie Bogiem jest wyrazem jego blogoslawienstwa, bo przybliza nas do rzeczywistosci”. Dawno nie slyszalem tak dojrzalych slow. Dziekuje!