Zima 2024, nr 4

Zamów

Riccardi: Tradycja jagiellońska to wspaniała wizja także dla współczesnej Polski

Andrea Riccardi, 2012. Fot. Niccolò Caranti / Wikimedia Commons

Problemu migracji nie rozwiąże budowanie murów. Jeśli otworzy się ludziom bezpieczne drogi, te niepewne, nielegalne i przestępcze same się zamkną – mówi „Tygodnikowi Powszechnemu” prof. Andrea Riccardi, założyciel wspólnoty Sant’Egidio.

Rozmowa Edwarda Augustyna z prof. Andreą Riccardim, założycielem wspólnoty Sant’Egidio, wykładowcą, byłym ministrem integracji i współpracy międzynarodowej w rządzie włoskim, ukazała się w najnowszym „Tygodniku Powszechnym”. Dotyczy m.in. synodalności i kryzysu Kościoła.

Zdaniem Riccardiego „tylko Ewangelia może uratować Kościół z kryzysu”. „Synodalność to tylko metoda, sposób włączenia ludzi wierzących w dyskusję, by pokazać, że Kościół to nie instytucja, ale Lud boży. Celem jest powrót do Ewangelii, do pasji i zaangażowania wszystkich wierzących w jej głoszenie. A Ewangelia, tak jak ją rozumiem, oznacza postawienie w centrum uwagi ludzi najbiedniejszych, przejęcie się losem tych, którzy cierpią, a nie problemami wewnątrzkościelnymi. Ewangelia to zaangażowanie w sprawy społeczeństwa i świata” – zaznacza.

Zwraca uwagę, że „pomysł, iż można żyć tylko wśród chrześcijan, tylko wśród katolików, tylko wśród ludzi jednej narodowości, to iluzja”. „Jan Paweł II mówił mi, że najchwalebniejszym okresem w historii Polski był okres polskiego commonwealth, kiedy Polacy, Litwini, Ukraińcy, Żydzi żyli razem. Polskę stanowiły różne narody i różne religie. Powtarzał, że najwspanialszym waszym władcą był Zygmunt August, który powiedział: nie jestem panem waszych sumień. Jan Paweł II najbardziej cenił właśnie państwa wielonarodowe i wieloetniczne. A tradycja jagiellońska była jego wspaniałą wizją, także dla współczesnej Polski” – podkreśla.

Rozmowa dotyczy też kryzysu migracyjnego. Założyciel wspólnoty Sant’Egidio przekonuje, że problemu nie rozwiąże się budowaniem murów”. „Jedynym rozwiązaniem jest współpraca ze społecznością międzynarodową, europejską. Nikt sam nie poradzi sobie z problemami imigracyjnymi” – zaznacza.

Wesprzyj Więź

„A jeśli ta migracja jest skutkiem gry politycznej reżimów, handlarzy ludźmi, mafii? Mieliście podobne sytuacje we Włoszech” – pyta Augustyn. „Dlatego wymyśliliśmy korytarze humanitarne. To rozwiązanie legalne i humanitarne, jedyny sposób na walkę z mafiami. Jeśli otworzy się ludziom bezpieczne drogi, te niepewne, nielegalne i przestępcze same się zamkną” – odpowiada prof. Riccardi.

DJ

Przeczytaj też: Zachować się po ludzku. Szybki kurs na temat migracji

Podziel się

1
1
Wiadomość