Powrót Donalda Tuska może przynieść Platformie wielki sukces, ale też zmartwienie dla tych Polek i Polaków, którzy naprawdę uważają rządy PiS za całościowo szkodliwe.
Moda na sentymentalizm w Polsce i Europie ma się dobrze. Prasa wspomnieniowa – która, w przeciwieństwie do dzienników, sprzedaje się dobrze – opisuje nam konflikt księżnej Diany z brytyjską rodziną królewską, perypetie miłosne młodej Maryli Rodowicz czy najważniejsze wydarzenia 1990 roku. Stacje radiowe codziennie wracają do list przebojów z lat siedemdziesiątych i przypominają utwory, które były wtedy na topie. Chcemy przeżyć coś jeszcze raz, tak samo intensywnie jak dawniej. W miniony weekend na tej samej strunie zagrali polscy politycy.
Czy my właśnie wróciliśmy politycznie do roku 2014? Czy znów w polskiej polityce dominować będzie opowieść o manichejskiej walce dobra ze złem?
Donald Tusk przejmuje stery w Platformie Obywatelskiej; Jarosław Kaczyński ponownie wybrany na prezesa Prawa i Sprawiedliwości. „Idziemy bić się z PiS” – deklaruje Tusk. „Trwa akcja przeciwko Prawu i Sprawiedliwości” – ostrzega Kaczyński. Liberalni publicyści widzą powracającego na białym koniu wybawiciela spod jarzma PiS, a prawicowi komentatorzy dostrzegają mglisty spisek Angeli Merkel. To wszystko brzmi zbyt znajomo. Czy my właśnie wróciliśmy politycznie do roku 2014? Czy znów w polskiej polityce dominować będzie opowieść o manichejskiej walce dobra ze złem?
Nie wróciliśmy i nie będzie. Choć wielu by tego chciało – tak jak chciałoby widzieć Donalda Tuska w roli bicza na PiS. Tylko że ani jedno, ani drugie się nie ziści, bo Polska AD 2021 jest zupełnie innym krajem niż siedem lat temu. Zmieniły się reguł gry politycznej. Nie tylko dlatego, że PiS konsekwentnie niszczy kolejne instytucje państwowe, ale również z powodu zmian społecznych wywołanych poprawą zarobków, spadkiem bezrobocia i programami społecznymi.
W informacjach Głównego Urzędu Statystycznego z 31 maja br. czytamy m.in. o wyraźnym spadku nierówności dochodowych po roku 2015. Rok 2020 co prawda przyniósł odwrócenie trendu, ale należy to przypisać wpływowi pandemii, przez którą część pracujących straciła źródło dochodu. Dane GUS pokazują podobną poprawę (z przełamaniem trendu w minionym roku) w przypadku każdego ze wskaźników ubóstwa. Także płace rosną szybciej niż inflacja, na którą powszechnie narzekamy.
Przez ostatnie lata zmieniło się również społeczeństwo. Pandemia zdziesiątkowała starsze pokolenie i wpłynęła na nastroje młodych, których postawy i tak różnią się od reszty społeczeństwa. Polacy mają dość moralnego wzmożenia w walce politycznej. Mówi o tym prezes Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych Marcin Duma w rozmowie Grzegorza Sroczyńskiego: „W badaniach wyborcy opozycji mówią, że w zasadzie to chcieliby jakiegoś pola współpracy, choćby w obszarze polityki zagranicznej czy zdrowia. Co ciekawe byłoby to dobrze postrzegane po obu stronach, czyli zarówno w elektoracie PiS, jak i opozycji”.
Polki i Polacy stali się – a może zawsze tacy byli? – politycznymi racjonalistami i szukają opcji, które najlepiej odpowiedzą na ich codzienne problemy. Widzą, że polaryzacja wcale im nie służy, bo kosztuje wiele energii, a dodatkowo zagraża relacjom przyjacielskim i rodzinnym (praktyczne sposoby na przełamanie polaryzacji zaprezentowaliśmy niedawno jako Laboratorium „Więzi” w projekcie Oczyszczalnia).
Jakie problemy Polaków rozwiąże Platforma Obywatelska pod rządami Donalda Tuska? Żadne. A przynajmniej nie słyszeliśmy o pomysłach na to w pierwszym wystąpieniu p.o. przewodniczącego PO. Zamiast nowych osi sporu proponuje on powrót do walki ze złem – czyli z PiS – a jedyną programową sprawą, o jakiej ogólnikowo wspomniał, były wyzwania klimatyczne.
Tusk krytykował politykę PiS, którą określił jako „3D: dług, daniny, drożyzna”. Czy należy z tego wnioskować, że były premier proponuje zaciskanie pasa zamiast publicznych wydatków i zatrzymanie inflacji? Jeśli tak, znaczyłoby to, że nie wyciągnął wniosków z wyborczych sukcesów PiS. A z bliższych mu politycznie przykładów – nie nauczył się też niczego z sukcesów Joego Bidena ani nie zauważył, że dziś Europa i świat inwestują wielkie publiczne pieniądze, by przeciwdziałać gospodarczym skutkom pandemii. A jeśli Tusk niczego się nie nauczył, to przegra.
Nie przesądzam jeszcze tej klęski Tuska. Po pierwsze dlatego, że efektem jego powrotu w PO miało być najpierw zwarcie szeregów w partii i przypomnienie się wyborcom, którzy przerzucili się na Polskę 2050. Temu służyło sobotnie przemówienie. Po drugie dlatego, że Tusk zawsze potrafił słuchać. A właśnie objeżdża Polskę, by bliżej przyjrzeć się, jak ona dziś wygląda. Ze względu na jego pozycję w polityce europejskiej ma też dostęp do ekspertów, których obserwacje mogą mu pomóc stworzyć inną polityczną opowieść. Być może to coś zmienia.
Pozostaję jednak sceptyczny. „Godot – ten, na którego się czeka – nigdy nie przychodzi, po prostu dlatego, że nie istnieje. On jest tylko substytutem nadziei” – jak słusznie ostrzegał Václav Havel.
Tusk może rozwiązać problemy wewnątrzpartyjne PO – braku entuzjazmu i mobilizacji u jej liderów – i błyskotliwie wypadać na konferencjach. Czy jednak rozwiąże problemy strukturalne partii, która przez rok nie potrafiła skonsumować ogromnego poparcia dla Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich? Czy wymyśli nowy program dla Polski, oprócz bycia anty-PiS-em? Dotychczasowy lider partii Borys Budka pośrednio przyznał w rozmowie Tomasza Kwaśniewskiego, że innego programu nie ma.
Dopóki Tusk nie znajdzie odpowiedzi na te pytania, partia pod jego rządami może co najwyżej powalczyć z Polską 2050 o palmę pierwszeństwa na opozycji. Może to być wielki sukces dla Platformy, ale też powód do zmartwienia dla tych Polek i Polaków, którzy naprawdę uważają rządy PiS za całościowo szkodliwe. Bo PO, które może zaproponować tyko walkę z PiS, nigdy z nim nie wygra.
Przeczytaj także: Inny pomysł na demokrację
„Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy”, autor chyba kiepsko dostrzega to, co stało się za rządów PIS. Daleki jestem od bezkrytycznego zachwytu rządami PO, popełniła ona szereg znaczących błędów i poniosła sprawiedliwe ich konsekwencje, do większości z tych błędów zresztą się przyznała. Błędy wszyscy popełniamy, ale grzech, grzechowi nierówny. Te rządy PIS-u faktycznie są „imperium zła”, tu nie wystarczy mówić, że my jesteśmy lepsi, tu cywilizowana walka ze złem jest konieczna. Drobne zadrapania czy nawet rany, nie wymagają specjalistycznej interwencji, tu jednak mamy rozwalony organizm i kłamstwo podniesione do rangi cnoty. Czy używając tej medycznej metafory, Tusk okaże się dobrym lekarzem tego oczywiście nie wiem, ale ufam i mam nadzieję, że przez te kilka lat przybyło mu mądrości.
” Nie tylko dlatego, że PiS konsekwentnie niszczy kolejne instytucje państwowe” Gdzie to niszczenie? Jakos Pan redaktor zapomniał ze to PO I PSL zawłaszczyly sądy! Procesy trwają latami! A słowa Pana Rzeplinskuego? Aby było tak jak było! Kasta PO I PSL rządzi w sądach! Ale tego redaktor juz nie chce zobaczyć…… ot rzetelność dziennikarska…. to PO I PSL Polskę zniszczyła! 3 miliony za chlebem z kraju wyjechało! Zamkniete stocznie! Mimo ze niemieckie mogły dzialac! Likwidacja setek szkół, posterunków Policji, połaczeń PKP i PKS. Podwyzki 3zł dla emerytów, zamrożone płace w budzetówce… jakos tego Pan redaktor ani słówkiem się nie zająknął……
Rzady PIS imperium zła, no nie! Panie Rafale! Prosze obejrzec co bylo wczoraj w Szczecinie! Czlonek PO pobił kobiete, ktora mocno krytycznie odnosiła si do Tuska! Tusk chce wojny w kraju! Chce podpalić kraj !
Za PIS prawie nie ma biedy wsród dzieci! Ludzie mają pracę! 3,1 % poziom bezrobocia! Za PO I PSL bylo 12% bezrobocia! Budujacy drogi na euro za PO nie otrzymywali zapłaty! Potezne zadluzenie kraju za PO! Amber Gold juz Pan zapomniał? Krótka pamięć!
Ma Pan jak zwykle rację. A jak tam nadmiarowe 100 tys. zgonów w ostatnim roku?
Rząd odpowiada a pendamię? A moze Chiny?
Ma Pan znowu rację, przecież polską służbą zdrowia zarządza i nią finansuje rząd Li Keqianga. A pamięta Pan, że to za Tuska Benedykt XVI odszedł na emeryturę?
Panie Karolu! Ile pieniedzy rząd Tuska dał na sluzbę zdrowia? O strajkach i bialych miasteczkach pid Sejmem juz Pan zapomniał? O strajku rodzicow dzieci niepelnosprawnych w Sejmie tez Pan juz zapomniał? Polacy, jaką macie krótką pamięć !
Temat dzieci jest mi bliski, bo 20 lat pracowałem w domu dziecka. Gdy odchodziłem placówce groziło zamknięcie, bo nie było wychowanków. To był 2014 rok. Od tamtego czasu powstało w moim województwie 14 placówek. Wszystkie są przepełnione małymi dziećmi. Bardzo łatwo wskazać przyczynę-500+. To co robi PiS To polityka na ludzkim nieszczęściu od wychowanków dd i uchodźców poczynając, na aborcji kończąc.
Poniewaz w Polsce przepisy adopcyjne są rodem z Prl ! To ze rząd prawicy daje prace, ze budują sie firmy, drogi ,a zatem firmy budujace drogi mają pracę to zle?
Ze bronią polskiej hitorii ze chcà odszkodowań od Niemiec na czas wojny to zle? PO nigdy o to się nie upomniała i nie upomni!
PRZED KAZDA RADĄ UNII EUROPEJSKIEJ TUSK JEZDZIL DO MERKEL! Do URZEDU KANCLERSKIEGO! Sprzedał kraj niemcom!
Sprzedał? Czyli to co dobre to PiS, a to co złe to Tusk? Ale to co czytam i słyszę z drugiej strony o Tusku, to już przejaw jakiegoś obłędu.
Śmiesznie jak na forum Gazety Polskiej 😉
Obłedu? Gdy był premerem wszystko zlikwidował! Na nic nie było pieniedzy!
Coś jest na rzeczy z tym znikaniem za Tuska. W 2014 chodziłem często na basen. Zawsze pływam w okularach, ale pewnego dnia poszedłem i ich nie było w torbie. A przecież teraz taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia.