Doświadczenie możliwości kontaktu online jest wspaniałe i z pewnością nie zostanie zmarnowane, ale nie zastąpi spotkania – pisze ks. Adam Boniecki w „Tygodniku Powszechnym”.
Najnowszy edytorial ks. Adama Bonieckiego w „Tygodniku Powszechnym” dotyczy życia religijnego po pandemii.
Zdaniem redaktora seniora pisma ostatni rok pod względem duszpasterskim był nie tylko był traumą, ale także „obdarował nas odkryciami możliwości wcześniej niedocenianych lub zgoła nieznanych”.
„Z okazji dyspensy od niedzielnej – fizycznej – obecności w kościele przypomnieliśmy sobie o starych prawdach dotyczących doskonałego żalu za grzechy i duchowej komunii. Więcej: dowiedzieliśmy się o duchowym wymiarze mszy św., który przekracza wszelkie mury” – zwraca uwagę marianin.
Jak przekonuje duchowny, „doświadczenie możliwości kontaktu online jest wspaniałe i z pewnością nie zostanie zmarnowane, ale nie zastąpi spotkania. Nie do pomyślenia przecież jest przyjmowanie sakramentów online. W świecie, w którym znika wymiana myśli w długich listach na rzecz zwięzłych komunikatów, byle jakich SMS-ów i e-maili, w którym, mając w kieszeni komórkę, przestaje się doceniać długie rozmowy, Kościół wciąż jeszcze stawia na realne spotkanie”.
„Kościół może mieć dla poszukujących tylko tę odpowiedź, którą usłyszeli zafascynowani nieznanym im jeszcze Jezusem przyszli apostołowie Jan i Andrzej. Kościół nie może odsyłać tylko do YouTube’a. Jedyne, co może powiedzieć, to Jezusowe: «chodźcie, a zobaczycie»” – podkreśla ks. Boniecki.
Przeczytaj też: Powrót na Mszę, czyli kłopoty z dyspensą
DJ