Chodzi o to, żeby nie sprowadzano edukacji do jednej perspektywy, którą narzuca minister Czarnek – mówi prof. Tadeusz Gadacz w Radiu TOK FM.
Prof. Tadeusz Gadacz, filozof, były dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, był wczoraj gościem Jacka Żakowskiego w „Poranku Radia TOK FM”. Rozmowa dotyczyła oceny działań ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka.
Krakowski filozof przypomniał, że „uczelnie od średniowiecza cieszą się autonomią”, z kolei „minister Czarnek nie rozumie współczesnych nauk, za jedyne kryterium uznaje Biblię, gotów byłby powołać inkwizycję”.
Zdaniem profesora posunięcia ministra mają charakter „ataku totalitarnego”. – Początkowo były to działania ospałe i śmieszne. Groźniej zrobiło się, gdy Czarnek podniósł punktacje czasopismom naukowym. Jeszcze groźniej, gdy polecił swoim wiceministrom przegląd podręczników. Jeden z nich oburzył się na termin, który w nich znalazł: „prawa zwierząt” – wyliczał Gadacz.
Jak tłumaczy, zmiany odczują nie tylko uczelnie wyższe, ale także szkoły. – Według rozporządzenia, które chce wprowadzić minister, kuratorzy będą decydować o mianowaniu dyrektorów. To de facto prowadzi do totalizacji polskiej szkoły – ostrzega wykładowca.
Działania ministra Czarnka to szukanie tematów zastępczych czy projekt polityczny? – pytał Żakowski. – To nie jest gra. Istnieją trzy bezpieczniki demokracji: niezawisłe sądy, wolne media i autonomiczna edukacja. Sądy są już tylko częściowo niezawisłe, a media częściowo wolne, teraz przyszedł czas na autonomiczną edukację wyższą i szkolną – odpowiada Gadacz.
Jego zdaniem Czarnek „nie ma racji argumentów, pozostaje mu więc argument siły”. – Został wysłany na front walki ideologicznej, będzie decydował o kształcie historii, rozumieniu patriotyzmu i wartości – stwierdza filozof. – Chodzi o coś jeszcze więcej: by uczniowie stali się zarzewiem zmian w Europie, które planują rządzący. Jak powiedział kiedyś premier: „będziemy uczyć Europejczyków kolęd” – dodał.
W jego ocenie rządzący kierują się jednak naiwnością. – Młodzież się temu absolutnie nie podda. Zabiegi Czarnka doprowadzą do większego odrzucenia proponowanych treści – podkreślił.
– Chrześcijaństwo jest niezbywalnym elementem kultury europejskiej, ale wciskanie na siłę dzieł Jana Pawła II doprowadzi do odrzucenia wartości chrześcijańskich – przekonywał prof. Gadacz.
– Tylko Bóg jest wyrazicielem Prawdy, dla człowieka natomiast prawdy są różne i wieloperspektywiczne. Nie da się stworzyć szkoły, która będzie głosiła jedną prawdę. Oczywiście uczniowie powinni uczyć się o Żołnierzach Wyklętych, Janie Pawle II, powinni też wiedzieć, kim była Zofia Kossak-Szczucka. Chodzi o to, żeby nie sprowadzano edukacji do jednej perspektywy, którą narzuca minister – zaznaczył gość Radia TOK FM.
Przeczytaj też: Nauka przed sądem
DJ
Z przykrością słuchałem rozmowy prof.Gadacza u Jacka Żakowskiego. Brzmiał (może z wyjątkiem końcówki) bardziej jak rębacz niż intelektualista. Rozumiem diagnozę min.Czarnka, częściowo ją podzielam, ale recepty uważam za zupełnie fałszywe i przeciw-skuteczne, co z resztą wynika w dużym stopniu z tych elementów diagnozy, które są błędne. Od profesora filozofii chciałbym usłyszeć zniuansowaną ocenę postawy dla której reprezentatywny jest min.Czarnek, a słyszę uproszczoną narrację dla mediów jakby posła opozycji. Mamy ich wielu, a Gadacz był jeden. Kilka lat temu miałem podobne doświadczenie. Spotkałem się z intelektualistą, który przedstawił bardzo głęboką i wielowymiarową ocenę sytuacji społeczno-politycznej – dokonywał innych ocen niż ja, ale mimo krytyki czułem się przez niego wysłuchany i rozumiany. Dokładnie na drugi dzień jadę samochodem i przypadkowo natrafiam na program z jego udziałem w radiu TOKFM. Matko, agresja na poziomie posła Nitrasa, obrażanie odmiennie myślących zastępowało argumenty, które przecież miał. Zupełnie inny człowiek, jakby doktor Jekyll i pan Hyde (nie odnoszę do aspektu etycznego). Może to medium (forma) tak przekształca treści jak twierdzi McLuhan. I prof.Gadacz okazał się kolejnym dowodem na prawdziwość tej teorii.
Absolutnie nie podzielam opinii wyrażonej przez pana Piotra Ciompę. Nie bierze on pod uwagę gatunku wypowiedzi profesora Gadacza – to nie była dyskusja na sympozjum naukowym ani nie była to polemika z wizją światopoglądową (a raczej ideologiczną) obozu “dobrej zmiany”, lecz – krótka radiowa wypowiedź przedstawiciela świata nauki w reakcji na “reformatorskie” plany min. Czarnka. To minister wypowiada się (i działa!) jak rębacz. Nie dziwię się więc profesorowi Gadaczowi, że użył ostrych określeń. Podzielam w stu procentach jego stanowisko.
W całej rozciągłości podzielam opinie p. Piotra Ciompy. Tym, ktorzy nie słuchali audycji, dla pełniejszego oglądu dodam jescze, że p. profesor uraczył nas konstatacją, iż to “w oparciu o prawo Boże zbudowaliśmy obozy koncentracyjne” a, ironizując co prawda, sugerował min. Czarnkowie rozprawienie się z Jego Magnifucencją, Rektorem UJ. przy pomocy sprawdzonych 6 listopada 1939r. niemieckich metod pacyfikacji środowiska naukowego. Nawet jak na warunki wywiadu radiowego, poraża dezynwoltura było, nie było ucznia ś. p. Ks. Tischnera.