Zima 2024, nr 4

Zamów

Watykańska komisja bada zarzuty wobec kard. Dziwisza

Kard. Stanisław Dziwisz podczas Zawierzenia Narodu Polskiego Najświętszemu Sercu Jezusa, Kraków, 11 czerwca 2021 r. Fot. episkopat.pl

Członkowie komisji rozmawiają ze świadkami, będą się kontaktować ze skrzywdzonymi przez księży.

Papież Franciszek powołał specjalną komisję pod przewodnictwem kard. Angelo Bagnasco, byłego szefa włoskiego episkopatu. Jej zadaniem będzie zbadanie zarzutów stawianych emerytowanemu metropolicie krakowskiemu kard. Stanisławowi Dziwiszowi – podaje Il Sismografo.

Członkowie gremium mieli przeprowadzić już rozmowy z kilkoma osobami, w przyszłości spotkają się ze skrzywdzonymi przez księży. Zarzuty wobec kardynała dotyczą m.in. możliwości ukrywania przed papieżem nadużyć seksualnych duchownych na całym świecie, w tym sprawy Theodore’a McCarricka czy Legionistów Chrystusa, a także nadużyć seksualnych w polskim Kościele – twierdzi Il Sismografo. 

Według Onetu polscy biskupi nie zostali poinformowany o rozpoczęciu prac komisji.

W listopadzie TVN24 wyemitował reportaż „Don Stanislao” Marcina Gutowskiego o kard. Dziwiszu. Wówczas ten ostatni wydał oświadczenie, w którym deklarował współpracę z „niezależną komisją”. „Ponawiam propozycję, by sprawami oceny działań podjętych przez stronę kościelną w kwestiach poruszanych w filmie TVN24 «Don Stanislao» zajęła się niezależna komisja. Zależy mi na transparentnym wyjaśnieniu tych spraw. Nie chodzi o wybielanie lub ukrywanie ewentualnych zaniedbań, ale o rzetelne przedstawienie faktów” – napisał.

Podobnego zdania był jesienią abp Stanisław Gądecki, przewodniczący episkopatu. Wyraził on nadzieję, że „wszelkie wątpliwości, zaprezentowane w reportażu TVN24, zostaną wyjaśnione przez odpowiednią komisję Stolicy Apostolskiej”. Jednocześnie zaznaczył: „Kościół w Polsce jest wdzięczny ks. kardynałowi za jego wieloletnią służbę przy boku św. Jana Pawła II”.

Kilka miesięcy później, w marcu tego roku, Państwowa Komisja ds. Pedofilii skierowała zawiadomienie i wniosek do prokuratury o przeprowadzenie postępowania w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez czterech hierarchów, w tym przez. Kard. Dziwisza. Chodziło o nieprzekazanie informacji o nadużyciach seksualnych duchownych organom ścigania.

W grudniu 2020 r. rozmawialiśmy z prof. Tomaszem Polakiem, człowiekiem, który przed laty próbował informować Watykan o nadużyciach abp. Juliusza Paetza. Jego zdaniem kard. Dziwisz, wówczas osobisty sekretarz Jana Pawła II, „odgrywał rolę filtra wobec papieża”.

Jednocześnie Polak zwracał uwagę: „sprawa była załatwiana w Sekretariacie Stanu, a rola obecnego kardynała Dziwisza była stosunkowo niewielka. On, owszem, w jakimś stopniu blokował dostęp negatywnych czy przykrych informacji do papieża, ale to nie on podejmował decyzje. On tylko chronił swojego szefa od nadmiaru trudnych spraw – z poczuciem, że tak trzeba”.

Wesprzyj Więź

„Nie mam powodu sądzić, że to było postępowanie cyniczne – mówił Polak. – On albo sądził, że to rzeczywiście zostanie załatwione, albo był to klasyczny unik – tak czy inaczej nie było to zimne odcinanie papieża od informacji. Według mnie to był raczej wyraz specyficznego rozumienia zadań sekretarza”.

Przeczytaj też: Kardynał Dziwisz – ofiara „rozmaitych pomówień” czy cyniczny gracz?

DJ 

Podziel się

4
1
Wiadomość

Mam inne zdanie. Znam Dziwisza od lat, będąc w gronie osobistych znajomych Papieża, nieraz prosiłem go o możliwość prywatnej audiencji wraz z żoną, co zawsze chętnie załatwiał, bez cienia korzyści dla siebie. O takim postępowaniu sekretarza papieskiego wobec wielu ludzi, szarych jak my, pisał w TP ks. Boniecki, który jako redaktor polskiego “Osservatore Rpmano”, a potem generał zgromadzenia ks. Marianów miał okazję widzieć wszystko z bliska. A to, co Heniek pisze, to chyba sobie wyssał z palca. Dziwisz jest gruby, no to sobie używa życia, zapewne w oparciu o te pieniążki, co mu to jakoby ludzie przynoszą. Proste? Jak drut, panie dzieju!! A mówiąc poważnie, ucieszyła mnie wstrzemięźliwa opinia prof. Polaka, jak by nie było, niegdyś księdza, który kapłaństwo porzucił m.in. z powodu Paetza. Jest to człowiek poważny, podobnie jak ks. Boniecki. Bo – tu może niejeden mnie zgromi – film p. Gutowskiego wg mnie był nader stronniczy. czego nie mogę powiedzieć o rzeczowej rozmowie red, Kraśki z kardynałem, który się wówczas nie popisał odwagą. Że nie jest człowiekiem odważnym, świadczy choćby jego zachowanie w sprawie pochówku wawelskiego, czy reakcje wobec nachalności Gutowskiego. Tak jest, nachalności! Gdy redaktorzyna z TVP nachalnie indagował ś.p. Adamowicza w sprawie jego “przestępstw, słusznie został społecznie napiętnowany. A red. Gutowski dostał nagrodę. Krytykuję go nie za trudne pytania, do których miał prawo, ale za stawianie gotowych już tez bez dostatecznego udowodnienia.