Minister kultury Piotr Gliński powołał byłą premier Beatę Szydło do Rady Muzeum Auschwitz-Birkenau. – Nie ma kompetencji – komentuje Agnieszka Magdziak-Miszewska, była ambasadorka Polski w Izraelu.
Wczoraj „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że wicepremier i minister kultury Piotr Gliński powołał byłą premier Beatę Szydło w skład Rady przy Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau na kadencję w latach 2021–2025. Obok niej w radzie zasiądą także: Bogdan Bartnikowski, dr hab. Grzegorz Berendt, prof. dr hab. Tomasz Gąsowski, prof. Edward Kosakowski, dr Marek Lasota, ks. dr hab. Jan Nowak, Krystyna Oleksy.
Z zasiadania w radzie zrezygnował prof. Stanisław Krajewski, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Jego zdaniem powołanie Szydło to upolitycznienie tego gremium.
Sama Szydło, obecnie posłanka w Parlamencie Europejskim, podziękowała wicepremierowi na Twitterze i napisała: „Ta społeczna funkcja jest dla mnie, mieszkanki Ziemi Oświęcimskiej, zaszczytem i wielkim obowiązkiem”.
O komentarz poprosiliśmy Agnieszkę Magdziak-Miszewską, byłą ambasadorkę Polski w Izraelu i byłą zastępczynię redaktora naczelnego „Więzi”. – Nie wiem, jakie kwalifikacje ma Beata Szydło. Wiem, że od dawna chciała zastąpić Piotra Cywińskiego na stanowisku dyrektora Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jej misją w radzie będzie zapewne upolszczenie Auschwitz – mówi Magdziak-Miszewska.
Co to może oznaczać konkretnie? – Szydło zajmie się przede wszystkim polską częścią historii obozu. Na radzie może stawiać zarzuty formułowane przez środowiska narodowe i część rodziny Witolda Pileckiego; uważają oni, że pamięć o Pileckim, i o Polakach w ogóle, jest w muzeum niedostatecznie uwypuklona, że polskie wątki są zaniedbywane w historii obozu – tłumaczy Magdziak-Miszewska.
Według niej te zarzuty są bezpodstawne. Przypomina, że „po okresie 1945-89, kiedy została zupełnie wymazana i zapomniana historia 90 proc. żydowskich ofiar obozu, należało zrobić wszystko, by tę pamięć przywrócić”. – To był obóz zagłady dla Żydów – podkreśla była ambasadorka w Izraelu. – Nie oznaczało to jednak wyparcia ani zapomnienia polskich ofiar. Na przygotowywanej obecnie nowej wystawie głównej muzeum ich historia będzie przedstawiona należycie, tak jak teraz jest przedstawiana należycie. Uroczyście obchodzone są także rocznice pierwszego transportu do Auschwitz, czyli transportu polskich więźniów – podkreśla była wicenaczelna „Więzi”.
Aby pomóc wyrobić sobie zdanie o nowej członkini Rady Muzeum Auschwitz-Birkenau, Magdziak-Miszewska przypomina wystąpienie premier Beaty Szydło na terenie byłego obozu w 77. rocznicę pierwszego transportu więźniów 14 czerwca 2017 r. – Mówiła wówczas o tragedii mieszkańców tych terenów wywłaszczonych pod budowę Brzezinki, a w całym przemówieniu słowo na „ż” wymieniła tylko raz, mówiąc o Polakach ratujących Żydów.
Agencja Deutsche Welle informowała wówczas, że bez mała wszystkie niemieckie gazety pisały o kontrowersyjnym wystąpieniu Szydło. Autor „Sueddeutsche Zeitung” komentował, że w „Miejscu Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau upamiętniającym ofiary niemieckich zbrodni” Szydło pokazała, „co przede wszystkim przychodzi jej do głowy, agresja na Polskę”.
Była premier rozwijała w tym przemówieniu argumentację przeciwko przyjmowaniu uchodźców w Europie. Powiedziała, że „w dzisiejszych niespokojnych czasach Auschwitz to wielka lekcja pokazująca, że należy zrobić wszystko, aby chronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli”. Te słowa także spotkały się z krytyką w kraju i za granicą, w tym w największych mediach w Izraelu.
– To dowód braku kompetencji, ale i kwalifikacji moralnych – kwituje Magdziak-Miszewska.
Rada Muzeum Auschwitz-Birkenau „sprawuje nadzór nad wypełnianiem przez muzeum jego powinności wobec zbiorów i społeczeństwa, ocenia na podstawie przedłożonego przez dyrektora muzeum sprawozdania rocznego z działalności działalność muzeum oraz opiniuje przedłożony przez dyrektora roczny plan działalności”.
Przeczytaj także: Krótka historia Żydów w Polsce
DJ, JH
Izraelczycy podkreślają żydowskie ofiary hitlerowskich Niemiec, a Polacy – polskie ofiary. Co w tym dziwnego? Mamy do tego prawo, ponieważ Niemcy robili tu w czasie wojny rzeczy potworne. Zresztą, proszę przeczytać np. artykuł w renomowanej anglojęzycznej izraelskiej gazecie The Jerusalem Post, czytanej na całym świecie:
https://www.jpost.com/diaspora/photos-depicting-life-in-lodz-ghetto-donated-to-boston-museum-659870
Użyte są sformułowania 'Poland’s Lodz Ghetto’, 'Polish Holocaust survivors’, za to ani razy nie użyte jest słowo 'Niemcy’. Pani ex-Ambasador i innym szacownym osobom nie wydaje się aby, że to jednak przesadne zachwianie proporcji? Takie artykuły nie są odosobnione, a sprawa obrony prawdy urasta do rangi problemu politycznego, niestety.
„Sytko dobrze, krzesny ojce, jino cobyście beli syckiej gorzałki wcora nie wypili” To z Tetmajera. Wszystko dobrze P. Wojtku, tylko czemu „jino cobyście” P. Beata Szydło, zwana również przez lud pisowski ” Naszą Beatką”
Nie mam pojęcia. Może dlatego, że inne osoby zdają się nie widzieć problemu, jak wskazuje niniejszy artykuł? Ontologiczne pytanie, czy ktoś jest lepszy niż nikt pozostawiam bez odpowiedzi. (smile)
Tak to jest, powołując się na GW, napisać tekst z tezą.
” To dowód braku kompetencji i kwalifikacji moralnych” Cóż za przepełnione miłością chrześcijańską słowa na portalu reklamującym się jako katolicki!!!
Abstrahując całkowicie od meritum – czy medium tak szacowne jak „Więź” musi psuć sobie markę dołączając do praktyki tworzenia clickbaitowych tytułów przekłamujących treść artykułu? W oryginale jest tam jeszcze „zapewne”, usuwając je sugerujecie autorytatywne, dobrze poinformowane źródło zamiast dość luźnej opinii, jaką w rzeczywistości jest ta wypowiedź. Niesmaczne to.
Niestety, pani Ambasadorka Izraela pisze głupstwa, o Żydach w muzeum Auschwitz i ich zagładzie do 1989 r. mówiło się bardzo dużo. Pierwsza wystawa narodowa, która powstała w 1968 r. mówiła właśnie o tej zagładzie, która również była eksponowana na wystawie stałej w bloku nr 4.
Minęło tyle lat, a my dalej jesteśmy w 1968….
https://www.rp.pl/artykul/204327-Atak-na–encyklopedystow-.html
Ponieważ z zasiadania w Radzie Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu zrezygnowali M. Lasota, S. Krajewski i K. Oleksy, w ich miejsce powinni zostać powołani : E. J. Kurek, N. Davies i R. C. Lukas. Są oni wybitnymi historykami znawcami historii II wojny światowej oraz stosunków polsko-żydowskich. Ich rzetelne ustalenia bazujące na źródłach często stoją w sprzeczności z oficjalną, politycznie poprawną narracją stosunków polsko-żydowskich.
Auschwitz nie trzeba upolszczać, bo zrobili to juz Niemcy, deportując do niego 150 tysięcy Poaków i budują początkowo ten obóz tylko dla Polaków. Żydów zaczęto masowo przywozić na zagładę dopiero od wiosny 1942 r. i to trzeba wiedzieć, aby nie pisać głupstw na ten temat.
Polacy mają prawo mówić o swoich ofiarach w KL Auschwitz, gumowanie tego tematu przez ostatnie lata nie może trwać nadal i to jest misją pani Beaty Szydło.