Zawieszenie flagi LGBT na krzyżu na Giewoncie nie nosi znamion profanacji, jednak proszę pamiętać, że było niewłaściwe – mówi sędzia Marek Marchlewicz.
Sąd Rejonowy w Zakopanem uznał, że zawieszenie tęczowej flagi LGBT na krzyżu na Giewoncie nie nosi znamion profanacji. Wcześniej zakopiańska prokuratura umorzyła postępowanie, nie doszukując się obrazy uczuć religijnych.
Sprawę w Sądzie Rejonowym w Zakopanem prowadził sędzia Marek Marchlewicz. Przypomniał, że nie każde niestosowne zachowanie podlega ukaraniu. – Zawieszenie flagi LGBT nie nosi znamion profanacji, jednak proszę pamiętać, że było to niewłaściwe – tłumaczył sędzia.
Jak informuje „Tygodnik Podhalański”, Prokuratura Rejonowa w Zakopanem już 19 stycznia umorzyła postępowanie, uzasadniając, że o obrazie uczuć religijnych nie może być mowy. Zawieszenie w dolnej części konstrukcji krzyża flagi LGBT nie wyczerpuje bowiem znamion przestępstwa opisanego w art. 196 KK, według którego „kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
Wtedy jednak zażalenie na decyzję prokuratury złożyło szczecińskie Stowarzyszenie Fidei Defensor, a także osoba prywatna, która była świadkiem wieszania flagi LGBT na krzyżu na Giewoncie 15 sierpnia ub. r.
„Tygodnik Podhalański” przytacza argumentację jej pełnomocnika, mec. Macieja Krzyżanowskiego: przywołane przez prokuraturę wyroki Sądu Najwyższego w głośnych sprawach, np. uniewinniające artystę Nergala, który na koncercie podarł Biblię, są nieadekwatne do wiszącej na krzyżu tęczowej flagi. Krzyżanowski starał się przekonać sąd, że doszło do świadomej profanacji i publicznego znieważenia krzyża w miejscu publicznym. Zakopiański sąd nie zgodził się z taką interpretacją.
Z kolei starosta tatrzański Piotr Bąk przypomina, że na Giewoncie umieszczone zostały niedawno tarcze Blue Shield, które mają funkcję informacyjno-ochronną. – Przypominają, że ten obiekt jest prawnie chroniony, o czym nie wszyscy wiedzą – mówi Katolickiej Agencji Informacyjnej Bąk. Oprócz niego w inicjatywę pojawienia się niebieskich tablic na Giewoncie zaangażował się również Tatrzański Park Narodowy, który zabezpiecza teren wokół tego znanego postumentu, zarejestrowanego jako zabytek w rejestrze Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie od sierpnia 2007 r.
Krzyż na Giewoncie postawili na przełomie XIX i XX w. mieszkańcy Zakopanego z inicjatywy ks. Kazimierza Kaszelewskiego. Metalową konstrukcję 17-metrowego krzyża wykonano w fabryce Góreckiego w Krakowie. Około 400 elementów konstrukcji dostarczono koleją do Zakopanego, gdzie w lipcu 1901 r. 250 osób, najpierw konnymi furmankami, a następnie na własnych barkach, wniosło wszystkie potrzebne materiały na szczyt. Po dwóch tygodniach pracy krzyż umocowano w skale. 19 sierpnia 1901 r. w obecności 300 osób poświęcił go ks. Władysław Bandurski, ówczesny kanclerz krakowskiej kurii.
9 marca 1980 r. Jan Paweł II, przemawiając w Rzymie do pielgrzymów z Zakopanego, wyznał: „Ten krzyż na Giewoncie jest jakby zwieńczeniem wielkiej Świątyni Tatr, Świątyni Podhala, a poniekąd to i Świątyni całej naszej Ojczyzny. Ten krzyż i te świątynie ja noszę w pamięci i w sercu. Nigdy ich już z pamięci i z serca nie stracę, bom tak bardzo wrósł w tę ziemię, w te góry i w tych ludzi”. Jan Paweł II odwołał się do krzyża na Giewoncie również podczas pielgrzymki do Zakopanego w 1997 r.
Krzyż jest symbolem Zakopanego. W 1997 r., w przeddzień wizyty Jana Pawła II, Rada Miasta zmieniła herb miasta na wizerunek krzyża na Giewoncie, a niżej skrzyżowane klucze św. Piotra – symbol władzy papieskiej.
Na krzyżu na Giewoncie kilka razy wisiały flagi papieskie, m.in. podczas przelotu papieskiego samolotu z Balic do Rzymu w 2002 r.
W sierpniu ub. r., po chwilowym pojawieniu się flagi LGBT na krzyżu (szybko ściągniętej przez turystów), w kościołach Zakopanego organizowane były msze „przebłagalne” za „znieważenie krzyża na Giewoncie”.
KAI, DJ
Czy nie wypadałoby wspomnieć, że na słynnym krzyżu wisiał też baner wyborczy kandydata na prezydenta?