Niektórzy z moich nieco „fanatycznych” przyjaciół nie chcieli zaakceptować tego wyboru, nadal są rozgniewani – mówi papież senior w wywiadzie dla dziennika „Corriere della Sera”.
Wczoraj minęło 8 lat od dnia, w którym papież Benedykt XVI – zgodnie z ogłoszoną wcześniej decyzją – zakończył pontyfikat. Do wydarzeń z 2013 roku papież senior wraca w rozmowie z dziennikiem „Corriere della Sera”.
„To była trudna decyzja – wspomina – ale podjąłem ją z pełną świadomością i uważam, że dobrze uczyniłem. Niektórzy z moich nieco «fanatycznych» przyjaciół są nadal rozgniewani, nie chcieli zaakceptować tego wyboru”.
„Myślę o teoriach spiskowych, które po mojej decyzji powstały: niektórzy mówili, że zrezygnowałem z powodu skandalu Vatileaks, inni, że z powodu spisku lobby gejowskiego, jeszcze inni, że za sprawą konserwatywnego lefebvrystowskiego biskupa Richarda Williamsona. Nie chcą wierzyć w wybór dokonany świadomie. Ale moje sumienie jest czyste” – zapewnia.
Benedykt XVI w rozmowie z włoskim dziennikiem zapewnia ponadto o swoim wsparciu dla papieża Franciszka. „Nie ma dwóch papieży – jest tylko jeden, zasiadający dziś na Stolicy Piotrowej” – podkreśla.
Papież senior mówi także o zbliżającej się podróży swojego następcy do Iraku (5-8 marca): „Sądzę, że to bardzo ważna podróż. Niestety wypada w bardzo trudnym momencie, co sprawia, że jest to również niebezpieczna podróż: ze względów bezpieczeństwa oraz z powodu pandemii COVID-19. Do tego dochodzi niestabilna sytuacja w Iraku”. I deklaruje: „Będę towarzyszył Franciszkowi moją modlitwą”.
Rozmowa dotyczy również Joego Bidena, drugiego po Johnie Kennedym katolika na fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych. „To prawda, Biden jest katolikiem i to praktykującym. Osobiście jest przeciwnikiem aborcji” – zauważa Benedykt. „Ale jako prezydent kontynuuje linię Partii Demokratycznej…. A w kwestii polityki gender jeszcze nie do końca rozumiemy, jakie jest jego stanowisko” – dodaje.
Przypomnijmy: trzy lata temu, w lutym 2018 roku, Benedykt XVI wysłał – w odpowiedzi na pytanie dziennika – list do „Corriere della Sera”. „Wraz z powolną utratą sił fizycznych pielgrzymuję wewnętrznie do Domu. To wielka łaska, że w tym ostatnim, czasem męczącym etapie mojej podróży jestem otoczony miłością i dobrocią, której nigdy nawet sobie nie wyobrażałem” – napisał papież senior.
Przeczytaj też: Zrozumieć nowość. Benedykt XVI wobec II Soboru Watykańskiego
KAI, DJ
Bynajmniej, Benedykt XVI nie zrezygnował. Cały czas zajmuje stanowiska w różnych sprawach Kościoła lub pozwala, by jego autorytetu używali inni. Powyższa wypowiedź też taka jest. Tymczasem 8 lat temu powinniśmy go usłyszeć publicznie ostatni raz, a jeśli nie, to tylko poproszonego o zabranie głosu przez papieża. Powinien być jak królowa brytyjska – wypowiadać jedynie opinie zaaprobowane przez rząd, albo milczeć. De facto dokłada się do wygaszania funkcji papieża, jaką znaliśmy jakieś kilkaset lat do momentu jego rezygnacji.
i tak i nie, powinnismy raczej korzystac z tego tytana intelektu, mysle ze za 20 lat bedzie doktorem kosciola
Tytana, który przestraszył się studentów w 1968.
możesz rozwinąć?
Jak powiedział Franciszek, wesoło jest być papieżem, ale mam nadzieję, że jakieś obowiązki też są z tym związane. Przed nimi powinny ustępować wszelkie inne zobowiązania. Trudno, przyjąłeś tę funkcję to nie możesz mieć roszczeń o inne „apanaże”, jak bycie teologicznym autorytetem, nawet, jeżeli wiedzę masz wystarczającą, jeśli tylko stoi to w sprzeczności z podstawowymi zobowiązaniami byłego papieża, a m.in. tym jest milczenie.
@Piotr
Coś w tym jest. Ja uważam, że nie powinien mieć pozwolenia na chodzenie w szatach papieża skoro nim nie jest. Był papieżem ale po rezygnacji przestał nim być i nie powinno się używać określeń „papież-emeryt” bo papieże nie przechodzą w takim sensie na emeryturę.
Jest na powrót kardynałem i w takim stroju powinien być widywany.
To jest dodatkowe mącenie w i tak skomplikowanej sytuacji kiedy część katolików uważa Franciszka za…. Antychrysta !
Przyznać trzeba, że widok dwóch papieży jest nawet zabawny, szczególnie wobec tego, jak Kościół dba o swoją ciągłość z tradycją i bycie strażnikiem wartości moralnych. Reakcje katolików na ustąpienie B16, to niedowierzanie i zdziwione miny – czasem zasługujemy także i na tę przyjemność, katolicyzm nie kojarzy się przecież w naszym państwie z niczym szczególnie miłym.
„katolicyzm nie kojarzy się przecież w naszym państwie z niczym szczególnie miłym”. Jednym się nie kojarzy, drugim się kojarzy. Zawsze trzeba pisać w swoim imieniu.
Nie da się pisać wyłącznie w swoim imieniu. Przed chwilą sam zaproponowałeś powszechną normę – stań w prawdzie, nie krytykuj bezmyślnie i stosuj się do własnych sugestii.
„nie krytykuj bezmyślnie i stosuj się do własnych sugestii”. Błagam, pisz na temat.
Zwłaszcza, że te przywileje nadał sobie sam chwilę przed ustąpieniem, wybrał sobie Watykan jako miejsce zamieszkania. Tymczasem powinien zdać się na łaskę następcy aż po „zesłanie” do odizolowanego klasztoru w Alpach. Mam mieszaną ocenę Franciszka, ale ostatnie 8 lat J.Ratzingera oceniam jednoznacznie negatywnie. Nie rozumiem tradycjonalistów, którzy próbują wykorzystywać jego autorytet w opozycji do Franciszka. Przecież za każdym razem wypowiadając się jako papież-emeryt nawet gdy np. broni celibatu podważa tradycję.
? w sumie to nie wiem co napisać, a wiem polecam Wprowadzenie w chrześcijaństwo.