Depresja była tak wielka, że stanęłam na granicy życia i śmierci. Straciłam wszystkie umiejętności – pamięć, koncentrację, nawet słuch muzyczny. Rodzina się odwróciła. Przez kilka lat niewłaściwie mnie leczono. Tym większą satysfakcję mam teraz – gdy pomagam.
Na moją obecną pracę czekałam od zawsze, nawet jeśli sobie tego w pełni nie uświadamiałam. Wiedziałam tylko, że lubię pomagać. Jestem ekspertem przez doświadczenie – to misja, ale też sposób na życie osób, które doświadczyły kryzysu psychicznego z całym jego bagażem i bogactwem, zdobyły wiedzę jak sobie z nim radzić i działają na rzecz innych osób z doświadczeniem kryzysu.
W centrum naszych działań jest drugi człowiek ze swym unikalnym, życiowym kontekstem. Eksperci przez doświadczenie szkolą, edukują, udzielają się w mediach, lobbują na rzecz zmian w psychiatrii, reagują na nadużycia wobec osób, które przeszły kryzysy psychiczne. I mówią publicznie o własnym doświadczeniu chorowania i zdrowienia.
Asystent zdrowienia to w Polsce zawód nowy, obecnie w trakcie kwalifikacji, specjalizacja w ramach bycia ekspertem przez doświadczenie. Polega na pracy w strukturach systemu psychiatrycznego, choć nie tylko. Asystenci – albo inaczej: towarzysze zdrowienia – przeszli podobne doświadczenia jak ich podopieczni, ale podnieśli się, umocnili i są w stanie swoje doświadczenia przekazać innym. Dlatego okazują się wsparciem zarówno w kryzysach, jak i po nich.
Pacjent na przykładzie asystenta zdrowienia widzi, że on sam ma coś bardzo cennego do zaoferowania innym
Bardzo szybko nawiązują intuicyjny kontakt z pacjentem. To doskonali, obdarzeni empatią słuchacze. Asystent zdrowienia jest kimś, kto chce swoje cierpienie psychiczne przekuć w pomoc innemu człowiekowi. Trzeba w tym celu oczywiście ukończyć specjalistyczny, wielomodułowy kurs z zakresu psychoedukacji – salutogenezy, zdrowienia, umacniania, samopomocy, wzajemnego rzecznictwa i pełnomocnictwa oraz pracy w zespole reflektującym, w trialogu, w perspektywie ja-ty-my.
W 2005 r. Światowa Organizacja Zdrowia uznała za zasadne włączenie osób doświadczonych kryzysem psychicznym do usług medycznych, uznając, że ich aktywny udział bardzo podnosi jakość opieki. W odpowiedzi na duże zapotrzebowanie w dziedzinie usług medycznych i terapeutycznych świadczonych na rzecz osób z zaburzeniami psychicznymi powstał w Europie projekt „Experience Involvement”, co na polski tłumaczymy jako „włączanie osób doświadczonych”. W ramach tego projektu realizowano kursy dla osób z doświadczeniem psychiatrycznym, które uzyskały na tyle dużą poprawę zdrowia, że są w stanie samodzielnie funkcjonować. 10 lat później ten kurs pojawił się w Polsce.
Ekspert przez doświadczenie jest swoistym łącznikiem między pacjentem a personelem. Dokonuje przekładu języka odczuć na język medyczny. Zapewnia poczucie bezpieczeństwa i bycia na równi z innymi. Pomaga okiełznać lęk przed nawrotem choroby. A przede wszystkim daje nadzieję, że wyzdrowienie jest możliwe. Nie zastępuje specjalistów, a stanowi dopełnienie usług pomocowych.
Co ważne, dzięki asystentom zdrowienia następuje też zmiana wizerunku osób z doświadczeniem kryzysu psychicznego, zmniejszenie społecznej stygmatyzacji osób zaburzonych psychicznie. Stanowią oni bowiem przykład, że chorobę można wykorzystać do zmiany i przekuć w zdrowie. Wykorzystać nie jako stratę, lecz jako zasoby. Pokazują, że na końcu tunelu jest światło. A pacjent na przykładzie asystenta zdrowienia widzi, że on sam ma coś bardzo cennego do zaoferowania innym.
A jak wygląda wsparcie pacjenta w tradycyjnym systemie opieki psychiatrycznej? Szuka się go po omacku. Biega się od lekarza do lekarza, na wizytę u psychiatry czeka się pół roku, a u psychologa – półtora do dwóch lat. Takie podejście w dalszym ciągu dezintegruje chorego.
Terapię tradycyjnie dzielimy na indywidualną i grupową. Dzisiaj następuje odwrócenie proporcji. W centrum procesu terapeutycznego jest pacjent, z którym pracuje zespół specjalistów z różnych dziedzin – doradca zawodowy, pracownik socjalny, lekarz, psycholog, asystent zdrowienia, animator zajęciowy. Dzieje się to wszystko w zbliżonym czasie. Taki model jest stymulujący, terapeutyczny i rozwojowy. Wzbogaca i różnicuje profil leczniczy. Obecnie powszechnie wprowadza się go na świecie. A poprzez synergię pomysłów następuje ustalenie zintegrowanego, indywidulanego planu zdrowienia.
Nasza praca jest ciągłym procesem wymiany – tyle bierzemy, ile dajemy. Uczestniczymy w bardzo wymagającym i wyczerpującym procesie. Ale naszą nagrodą jest satysfakcja z pomocy drugiej osobie, radość z jej sukcesów, to nas bardzo buduje.
W moim życiu kryzys psychiczny nie był zjawiskiem marginalnym. Mierzyłam się z nim i mierzę nadal. Ale teraz mam już do tego narzędzia – wiedzę i samoświadomość. Wsparcie córki, przyjaciół – wśród nich są również lekarze i psycholog, dla których jestem też źródłem wiedzy o zaburzeniach psychicznych. Na samym początku pomogła mi wiara, nieocenione jest wsparcie, ale to, co najbardziej pomaga mi na co dzień, to praca. Ona mnie uskrzydla i leczy. Jestem szczęśliwa, że ją mam, że ją zdobyłam i mogę się z niej utrzymać. Słyszę od podopiecznych słowa wdzięczności za to, że pojawiłam się w ich życiu. Za zrozumienie, bycie i słuchanie. Za poczucie humoru. I za wiedzę.
Byłam kiedyś osobą wykluczoną ze względu na długi okres bezrobocia. Orzeczenie o niepełnosprawności też nie pomagało w znalezieniu zatrudnienia. Nic się nie udawało, mimo ciągłego podnoszenia kwalifikacji. Konsekwencją tego – i splotu wielu niekorzystnych okoliczności, które z braku pracy wyniknęły – była u mnie depresja tak wielka, że stanęłam na granicy życia i śmierci. Straciłam wtedy wszystkie umiejętności – pamięć, koncentrację, nawet słuch muzyczny. Rodzina się odwróciła. Przez kilka lat niewłaściwie mnie leczono.
My, asystenci zdrowienia, dotknęliśmy tajemnicy zmagań z sytuacjami granicznymi, ze szpitalną izolacją. Zrobimy wszystko, aby oszczędzić tego innym
Tym większą satysfakcją jest dla mnie to, że będąc asystentem zdrowia udało mi się pomóc na przykład 42-letniej, samotnej kobiecie, która nigdy nie pracowała. W efekcie podjęła pracę, którą kontynuuje już od kilku lat, rodzina przestała ją lekceważyć, a własne pieniądze dodały jej pewności siebie i sprawczości.
Zdecydowanie zbyt rzadko mówi się o tym jak wiele może wnieść rehabilitacja zawodowa w zdrowienie osób po kryzysie. Wiele z nich nie wierzy w siebie, boi się podjąć jakąkolwiek pracę i odpowiedzialność. Asystenci zdrowienia niosą pomoc psychologiczną oraz we współpracy z trenerem pracy i doradcą zawodowym pomagają dobrać pracę na miarę możliwości i ograniczeń.
Dlatego apeluję o tworzenie miejsc pracy dla osób po kryzysach psychicznych i dla osób z niepełnosprawnościami, we współpracy z PFRON, z urzędami pracy, z szansą na spore dofinansowanie. Apeluję o tworzenie rzetelnie działających przedsiębiorstw społecznych. Także my, asystenci zdrowienia, oczekujemy na miejsca pracy dla nas. Możemy być znakomitym wsparciem dla biznesu, jako konsultanci, w HR. Pomagamy pracownikowi szybciej wrócić na właściwe mu tory działania. Zapewniamy psychoedukację prewencyjną.
Drodzy przedsiębiorcy, szanowni pracodawcy! Kryzys światowy to kryzys psychiczny, pojawiają się niestety pierwsze tego symptomy, wynikające z poczucia zagrożenia, izolacji, lockdownu. Bądźcie nowocześni, bądźcie pierwsi, dawajcie przykład kolegom z innych branż. Zmieniajcie spojrzenie na osoby z psychiczną niemocą. My, asystenci zdrowienia, dotknęliśmy tajemnicy zmagań z sytuacjami granicznymi, ze szpitalną izolacją. Zrobimy wszystko, aby oszczędzić tego innym.
Notowała Marta Tumidalska
Tekst powstał w ramach seminarium „Nowe spojrzenie na zdrowie psychiczne w Polsce i Europie” 8 grudnia 2020 r. W spotkaniu udział wzięli: prof. Andrzej Cechnicki, dr Marek Balicki, Joanna Rogalska, Katarzyna Szczerbowska. W roli gospodarzy wystąpili: Konrad Ciesiołkiewicz (Komitet Dialogu Społecznego KIG) i Zbigniew Nosowski (Więź). Zespół koordynujący: Magdalena Bigaj i Anna Tarnawska (KDS KIG) oraz Bartosz Bartosik (Laboratorium Więzi). Partnerami seminarium byli: Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Psychiatrii i Opieki Środowiskowej, Fundacja eFkropka oraz Kluby Tygodnika Powszechnego.