Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

O. Żak: Jan Paweł II wiedział o zaniedbaniach przełożonych kościelnych

Ojciec Adam Żak, koordynator Konferencji Episkopatu Polski ds. ochrony dzieci i młodzieży. Fot. © Więź

Papież Wojtyła ufał kościelnym procedurom, a Watykan nie był przygotowany na tak wielowymiarowy kryzys – ocenia o. Adam Żak, koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Raport w sprawie Theodore’a McCarricka (całość po angielsku tutaj) i działania Jana Pawła II wobec wykorzystywania seksualnego małoletnich w Kościele komentuje w wywiadzie dla Katolickiej Agencji Informacyjnej o. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Konferencji Episkopatu Polski.

Jego zdaniem ubiegłotygodniowy raport Sekretariatu Stanu „pokazuje naocznie jak bardzo posługa papieska w ogóle – nie tylko Jana Pawła II – była i jest narażona na manipulacje ze strony ludzi nieuczciwych, w tym także ze strony współpracowników odpowiedzialnych np. za przeprowadzanie procedur wyłaniania i powoływania osób na wysokie stanowiska w Kościołach lokalnych i w Watykanie”.

Z kolei list McCarricka skierowany do papieskiego sekretarza „był możliwy tylko dlatego, że ktoś biorący udział w tym procesie, czy to w Rzymie, czy w USA, np. w nuncjaturze, zdradził sekret papieski. Ktoś z wtajemniczonych musiał poinformować McCarricka o dwóch rzeczach objętych tym sekretem, o których on nie miał prawa wiedzieć w tym momencie. Tzn. o tym, że jest na liście kandydatów do Waszyngtonu i że do Stolicy Apostolskiej dotarły poważne podejrzenia dotyczące jego niemoralnego życia” – zauważa jezuita.

„Przyczyną błędu Jana Pawła II, który w końcu powołał McCarricka do Waszyngtonu, nie było tylko krzywoprzysięstwo McCarricka, lecz także fałszywe świadectwa 3 biskupów amerykańskich, którzy – jak to ujawnia raport watykańskiego Sekretariatu Stanu – wbrew znanym sobie faktom, w zarządzonym przez Jana Pawła II dochodzeniu poświadczyli nieprawdę” – dodaje.

Zdaniem o. Żaka, „w świetle raportu świętość Jana Pawła II wobec przewrotności ludzkiej i karygodnych zaniedbań instytucjonalnych broni się skutecznie. Raport pokazuje, że święty papież nikogo nie osądzał pochopnie i samowolnie, tylko ufał procedurom obowiązującym w Kościele i je stosował, ufając ludziom, którzy byli wyznaczeni do ich przeprowadzenia. Komentarze, które z Jana Pawła II i jego osobistego sekretarza czynią uczestników przestępstwa, są po prostu niegodne”.

Wesprzyj Więź

Koordynator KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży twierdzi, że zarzuty, iż Jan Paweł II „zamiatał te sprawy pod dywan”, nie są prawdziwe. „Aczkolwiek trzeba powiedzieć, że wydanie dokumentów – a nawet podporządkowanie wszystkich spraw Kongregacji Nauki Wiary – nie rozwiązywało do końca sprawy, a stanowiło tylko punkt wyjścia. Stolica Apostolska zdawała sobie sprawę z braku jedności na tym tle pośród biskupów w różnych krajach, spośród których wielu nie przyjmowało problemu do wiadomości i starało się go faktycznie «zamieść pod dywan»”.

„A czy kwestia braku rozliczania kościelnych przełożonych nie rzuca cienia na samego Jana Pawła II, który może okazał się zbyt tolerancyjny dla „braci w biskupstwie»?” – pytają prowadzący rozmowę Marcin Przeciszewski i Dawid Gospodarek. „Myślę, że Jan Paweł II wiedział o zaniedbaniach przełożonych kościelnych. Zdiagnozował je bowiem dość precyzyjnie w kwietniu 2002 r. w przemówieniu do kardynałów amerykańskich wygłoszonym po ujawnieniach w Bostonie, mówiąc, że «wielu czuje się zranionych tym, jak działali przełożeni kościelni». Przypuszczam, że nie miał jednak wiedzy precyzyjnej, dotyczącej konkretnych biskupów oraz skali i rodzaju ich zaniedbań. Taką wiedzę mógłby mieć, gdyby zostały przeprowadzone wizytacje apostolskie na miejscu, a nie było odpowiednich struktur do ich przeprowadzenia. Watykan po prostu nie był przygotowany na tak wielowymiarowy kryzys i nie miał odpowiedniego aparatu, by takie wizytacje przeprowadzić na szerszą skalę. Rozpoznanie ze strony Jana Pawła II nie bazowało więc na znajomości wszystkich szczegółów, bo takich informacji papież nie posiadał” – odpowiada o. Żak.

KAI, DJ

Podziel się

Wiadomość