Wczoraj ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski upublicznił treść listu, który osiem lat temu przekazał kard. Stanisławowi Dziwiszowi, informując go o wieloletnim wykorzystywaniu seksualnym w parafii w Międzybrodziu Bielskim. Dziś pokazał kolejny list w tej sprawie – tym razem wysłany do Kongregacji Nauki Wiary w Watykanie.
Sprawa dotyczy Jana Wodniaka – w latach 1984-2014 proboszcza w Międzybrodziu Bielskim – który wykorzystywał seksualnie chłopców. Janusz Szymik, jedyny skrzywdzony, który wypowiada się pod nazwiskiem, relacjonuje, że w latach 1984-1989 został przez duchownego wykorzystany ok. pięćset razy. Dopiero w ostatnią niedzielę obecny ordynariusz bielsko-żywiecki bp Roman Pindel poinformował mieszkańców Międzybrodzia o tym, co stało się z ich dawnym proboszczem.
Historię tę poznaliśmy w reportażu dziennikarza Onetu Szymona Piegzy „Czy Pan Bóg zapomniał o Międzybrodziu?”.
O opublikowanym wczoraj liście ks. Isakowicza-Zaleskiego informowaliśmy tutaj. Dzisiejszy list podajemy poniżej:
Radwanowice, dn. 24 października 2013 r.
Mons. Robert Oliver
Promotore di Giustizia
La Congregazione per la Dottrina della Fede
Palazzo del Sant’Uffizio
00120 Città del Vaticano
WATYKAN
Przewielebny Księże Prałacie!
Nazywam się Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Jestem księdzem archidiecezji krakowskiej i proboszczem parafii ormiańskokatolickiej Świętej Trójcy w Gliwicach oraz prezesem Zarządu Krajowego Fundacji im. Brata Alberta, która prowadzi 30 placówek dla osób niepełnosprawnych na terenie całej Polski.
Do napisania tego listu upoważnili mnie państwo …………… z parafii w ……………, którzy są moimi dobrymi znajomymi. Jest to małżeństwo od wielu lat zaangażowane w życie Kościoła. Ich syn, …….., jako ministrant był kilka lat temu molestowany seksualnie przez ówczesnego proboszcza parafii w …………………… Duchowny ów nazywa się ks. ………………….. i jest księdzem archidiecezji krakowskiej.
Państwo …………………… zgłosili ten fakt jednemu z biskupów pomocniczych archidiecezji krakowskiej. W konsekwencji ks. ………………….. został zwolniony z funkcji proboszcza parafii w ……………………. i skierowany na urlop, ale po paru miesiącach znów został proboszczem w parafii ……………….., też w archidiecezji krakowskiej. Obecnie mieszka tam jako emeryt.
Sprawę tę opisałem w 2012 r. swojej książce. Chodzi mi tylko o prawdę, ale nie podałem imienia i nazwiska ofiary oraz sprawcy i nazwy parafii. Liczyłem bowiem, że zajmie się tym skandalem obyczajowym i dramatem skrzywdzonego nieletniego chłopca Kuria Metropolitalna w Krakowie. W maju 2012 r. przekazałem osobiście Arcybiskupowi Krakowskiemu swój list, w którym opisałem szczegółowo sprawę. Podałem też nazwisko i adres państwa …………………, którzy byli gotowi złożyć stosowne zeznania.
Niestety, do dzisiaj nikt z Kurii Metropolitalnej z nimi się nie skontaktował. Państwo ……………….. mają o to ogromny żal. Państwo ………………. nie mogą także zrozumieć, jak to możliwe, że ksiądz pedofil, który skrzywdził ich syna, dalej pracował duszpastersko.
Dodam, że w latach 2005-2006 badałem akta Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, w których znajdują się liczne informacje o tym, że duchowny ten w przeszłości był czynnym homoseksualistą i utrzymywał kontakty seksualne z młodymi mężczyznami. Akta te opracowała komunistyczna Służba Bezpieczeństwa, która do 1990 r. inwigilowała m.in. środowisko homoseksualistów w Krakowie. O aktach tych także poinformowałem Arcybiskupa Krakowskiego. Pomimo tego ks. …………………… aż do swojego przejścia na emeryturę w roku 2012 nie został odsunięty od pracy z dziećmi i młodzieżą. Obecnie jest odpowiedzialnym za …………………………………..
Wiem, że zgodnie z dokumentem „Delicta graviora” z 2001 roku wszystkimi przypadkami wykorzystania seksualnego osób nieletnich poniżej 18. roku życia przez księży katolickich zajmuje się Sekcja Dyscyplinarna Kongregacji Nauki Wiary. Uprzejmie proszę Księdza Prałata o rozwiązanie tej bolesnej sprawy zgodnie z procedurami, które w ostatnich latach określiła Stolica Apostolska. Jeżeli Kongregacja podejmie stosowne działania, to państwo ………………………. poprzez mnie udostępnią swój adres i spotkają się z pełnomocnikiem lub pracownikiem Kongregacji, aby złożyć stosowne wyjaśnienia. Nie mają jednak ufania do władz archidiecezji krakowskiej.
Z wyrazami szacunku. Szczęść Boże!
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
i właśnie przez takie dokumenty nie został wybrany do komisji sejmowej…
przykre to jak Kościół dogadał się z Partią 🙁
W sumie przeraża ten kolejny list, przeraża BRAK sensownej reakcji i ta metoda, którą wysocy duchowni przyjęli: przeczekać, przetrzymać itd.
Do tego kard. Dziwisza raczej odbierałam nie najlepiej jako tego, kto nie dorasta do stanowiska, ale jeszcze gorzej wygląda to, co wokół jego braku reakcji na krzywdę się dzieje. 🙁
Ktoś go mianował biskupem, arcybiskupem, kardynałem, ktoś uczynił z niego arcybiskupa krakowskiego.
Ktoś „zreformował” polski Kościół likwidując de facto urząd prymasa jako centrum decyzyjne. Ktoś dopuścił do rządów oligarchii biskupów, ludzi małych i przestraszonych. I ktoś ich też wyświęcił.
I kimś tym nie był Biedroń czy Margot.
Kościół katolicki w Polsce leży na dnie kryzysu z własnej, nieprzymuszonej woli.
I bez odtworzenia owego Centrum nic się nie zmieni, będzie dalej dryfował bezwładnie po rozszalałym oceanie rzeczywistości jak dziurawa, skrzypiąca tratwa aż się rozpadnie.
Kardynał Dziwisz już przysłużył się, wydając zgodę na pochówek pary prezydenckiej na Wawelu. TO było przekroczeniem Rubikonu i wzmocniło PiS, a tym samym nas wydało na pastwę obecnie rządzącej lumpeninteligencji. I rzeczywiście, godności dostał nie wiem za co. Temu panu już dziękujemy!
To bardzo odważny ksiądz. Wiem, jak się płaci za ujawnianie prawdy i proszenie o interwencję.
Oby tylko nie zdarzyl się jakiś wypadek… w naszym kraju odwaga i prawda sa tłamszone na różne sposoby.
Nie zawsze imponuje mi radykalizm Ksiedza ale teraz…warto poznac