Polscy biskupi promują destrukcyjne pseudoterapie, „chociaż żaden punkt Katechizmu Kościoła Katolickiego ani żaden oficjalny dokument Stolicy Apostolskiej takiego postępowania nie aprobuje” – czytamy w oświadczeniu Fundacji Wiara i Tęcza.
W ujęciu polskich biskupów życie osób LGBT+ „zostaje zredukowane do «grzesznych czynów seksualnych», polska hierarchia pozostaje zupełnie ślepa na istnienie trwałych relacji jednopłciowych i duchowego wymiaru miłości takich osób. Podobnie nie dostrzega realnych problemów tęczowych rodzin, które z oddaniem wychowują swoje dzieci” – stwierdza Fundacja Wiara i Tęcza.
Fundacja ta działa na rzecz chrześcijan homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych, opowiadając się za pełną akceptacją osób LGBTQ w Kościołach i w społeczeństwie. Wczoraj na Facebooku organizacji ukazało się oświadczenie w sprawie stanowiska Konferencji Episkopatu Polski o LGBT+. Fundacja określa dokument episkopatu jako skandaliczny, zawierający „rażące nadużycia teologiczne”, ignorujący współczesną wiedzę naukową oraz propagujący „szkodliwe pseudoterapie”.
W oświadczeniu zwrócono uwagę, że stanowisko KEP „z pozoru może wydawać się w pewnej mierze postępowe jak na warunki Kościoła Rzymskokatolickiego w Polsce – jednoznacznie potępia przemoc oraz agresję skierowaną wobec społeczności LGBT+, uznaje prawo tej społeczności do postulowania zmian prawnych w ramach demokratycznego państwa oraz wzywa do dialogu”.
„Od tego dialogu chcielibyśmy zacząć, ponieważ dokument wyraźnie zdradza, że żaden taki dialog nie miał miejsca. Od 10 lat fundacja Wiara i Tęcza zaprasza do dialogu hierarchię Kościoła Rzymskokatolickiego i z bardzo małymi wyjątkami, biskupi tegoż Kościoła pozostali na to zaproszenie głusi. Gdyby taki dialog miał miejsce, być może Stanowisko KEP w kwestii LGBT+ przyniosłoby otuchę nieheteronormatywnym rzymskim katolikom, którzy w obecnej sytuacji społeczno-politycznej, gdy skala prześladowań osób LGBT+ osiągnęła nieznane po 1989 roku rozmiary, przeżywają wyjątkowo trudne chwile, niekiedy bojąc się o własne życie” – zaznaczają członkowie fundacji.
Jak podkreślają, „uważna lektura Stanowiska KEP nie pozostawia złudzeń – o żadnej wyciągniętej ręce w stronę społeczności LGBT+ nie może być mowy, a jest wręcz przeciwnie. Po raz pierwszy hierarchia Kościoła Rzymskokatolickiego w Polsce otwarcie promuje destrukcyjne pseudoterapie mające zmienić orientację psychoseksualną (…). Promuje je, chociaż żaden punkt Katechizmu Kościoła Katolickiego ani żaden oficjalny dokument Stolicy Apostolskiej takiego postępowania nie aprobuje”.
Wiara i Tęcza zwraca uwagę, że biskupi całkowicie ignorują jasne stanowisko naukowe, „wyrażone chociażby przez Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne – tzw. terapia reparatywna jest nie tylko nieskuteczna, ale bardzo często prowadzi do wielu negatywnych następstw. Z powodu jej szkodliwych skutków, wiele państw zdecydowało się zakazać jej stosowania. Podobne stanowisko przedstawiło także Polskie Towarzystwo Seksuologiczne”.
Sprzeciw fundacji budzi także próba nadawania nauczaniu odnośnie osób homoseksualnych „statusu nieomylności”. „Nie każde nauczanie Kościoła Rzymskokatolickiego ma charakter doktrynalny i jest nieomylne. Gdyby tak było, Kościół Rzymskokatolicki nadal potępiałby zniesienie niewolnictwa, emancypację kobiet oraz popierałby karę śmierci. Będąc wiernym nakazowi sumienia, katolik ma obowiązek dyskutować z takim nauczaniem swojego Kościoła, które przynosi złe owoce” – czytamy.
Jak zauważają autorzy oświadczenia, „całkowicie nieludzko zostały przez KEP potraktowane osoby transseksualne i transpłciowe (dokument mylnie uznaje te określenia jako synonimy). Do tej pory Kościół Rzymskokatolicki w Polsce unikał jednoznacznych wypowiedzi na temat transpłciowości, zdając sobie najwyraźniej sprawę z bardzo szczątkowej wiedzy, jaką posiada w tym temacie. Polska hierarchia KRK jednak przemówiła. Przemówiła głosem całkowicie pozbawionym empatii i zdrowego rozsądku”.
Fundacja prosi katolików „o odwagę w podążaniu za głosem sumienia”, apeluje też „do teologów i naukowców z całego świata o wyrażenie sprzeciwu wobec Stanowiska KEP”, wzywa episkopat do wycofania „szkodliwego dokumentu” oraz „po raz kolejny” zaprasza „do dialogu, który pozwoli biskupom poznać rzeczywistą sytuację osób LGBT+ w Kościele i polskim społeczeństwie”.
Przeczytaj też komentarz Cezarego Gawrysia „A gdzie miłosierdzie?” oraz tekst o. Dariusza Piórkowskiego „LGBT jak spór Kościoła z nauką o ewolucję?”
DJ
KEP miała by uznać otwarcie błędność swego stanowiska?
Szybciej papież Franciszek zniesie celibat….
To, czy terapie są skuteczne czy też nie rzeczywiście nie powinno być przedmiotem stanowiska KEP (tak samo, jak opinie o węglu czy gazie albo energii odnawialnej Franciszka w Laudato Si, co jako żywo przypomina początkowy zakaz oświetlania ulic lampami gazowymi w Państwie Kościelnym jako niezgodny z „normalnością”). Ale „Wiara i Tęcza” też nie chce dialogu, skoro jej celem jest „pełna akceptacja”. A jej tolerancja wątpliwej próby, jeśli tak alergicznie reaguje na możliwość terapii, nawet dajmy na to, nieskutecznej.
Tyle że nieskuteczne lekarstwa mają często szkodliwe skutki uboczne.
Zakażmy ludziom głupio myśleć, a z pewnością będą szczęśliwsi.
Tak zwani słudzy kościoła RK, wszystko co robią, robią we własnym interesie (mam na myśli pieniądze). To jest obrzydliwe. Jeszcxr bardziej obrzydliwa jest pedofilia, którą skrzętnie ukrywają. Zawsze znajdą wrogów kościoła , teraz LBGT, aby odwrócić uwagę od swoich niecnych uczynków.