Terapia konwersyjna może wyrządzić człowiekowi ogromne szkody psychiczne, emocjonalne, a nawet fizyczne. Należy ją całkowicie odrzucić – mówi o. James Martin, doradca Watykańskiego Sekretariatu do Spraw Komunikacji.
Rozmowa Artura Nowaka i Stanisława Obirka z Jamesem Martinem SJ, redaktorem naczelnym jezuickiego magazynu „America”, konsultantem Watykańskiego Sekretariatu ds. Komunikacji, ukazała się dziś na stronie „Wysokich Obcasów”.
Na pytanie o to, jak katolicy powinni reagować na homofobiczne wypowiedzi biskupów, jezuita odpowiada: „We wszystkich ważnych sprawach mamy słuchać rad naszych biskupów. To jest zasadnicza część bycia katolikiem. Jednocześnie ważne jest, aby przyjrzeć się, czego mogą nas nauczyć nauka i inne dyscypliny. Na przykład prawie wszyscy szanowani psychiatrzy i psychologowie twierdzą, że bycie homoseksualistą nie oznacza, że jesteś pedofilem. To straszny stereotyp. (…) A nazywanie jakiejkolwiek osoby lub grupy ludzi «zarazą», z jakiegokolwiek powodu, oznacza sprowadzenie ich do stanu choroby, infekcji, a tym samym dehumanizację”.
Duchowny od kilku lat zaangażowany w duszpasterstwo osób LGBT przyznaje, że nie widzi żadnej zmiany w nauczaniu Kościoła na temat małżeństw osób tej samej płci, ale widzi „zmianę tonu i podejścia”. „Papież Franciszek ma przyjaciół gejów, nawet żonatych przyjaciół gejów: jest pierwszym papieżem, który wypowiedział słowo «gej»; i ciepło mówił o naszej potrzebie przyjęcia ich” – zauważa i dodaje: „Chociaż nie mogę ujawnić, o czym rozmawialiśmy w prywatnej rozmowie w zeszłym roku, mogę powiedzieć, że długo rozmawialiśmy o duszpasterstwie LGBT i opuściłem nasze spotkanie, czując się zainspirowany, pocieszony i zachęcony”.
Nawiązując do wyrażonego w niedawnym stanowisku KEP o LGBT pomysłu polskich biskupów, by homoseksualistów kierować na terapie konwersyjne, o. Martin przypomina, że terapia taka „została odrzucona przez prawie wszystkich renomowanych psychiatrów i psychologów. Może wyrządzić człowiekowi ogromne szkody psychiczne, emocjonalne, a nawet fizyczne”. „Należy ją całkowicie odrzucić. Znam ludzi, którzy przeszli tak zwaną «terapię» i opowiedzieli mi o jej absolutnym koszmarze” – podkreśla.
„Kościół powinien pomagać prześladowanym mniejszościom, a nie zwiększać prześladowania. W takich sytuacjach musimy zawsze patrzeć na Jezusa, człowieka, który zwracał się do tych, którzy byli na marginesie lub byli prześladowani” – zaznacza.
Jak przekonuje jezuita, „z pewnością jest wielu księży homoseksualnych żyjących w celibacie”. „Znam ich wielu, może setki. Ogromna większość, podobnie jak ich zwykli bracia i siostry, prowadzi spokojne życie w służbie Kościołowi. Zawsze mówię ludziom, że mogą o tym nie wiedzieć, ale homoseksualni prezbiterzy ochrzcili ich dzieci, odwiedzili ich w szpitalu, wysłuchali ich spowiedzi, uczyli ich w szkole i pochowali ich rodziców. I robili to wszystko, kiedy ludzie kpili z nich lub mówili, że nie powinni istnieć” – mówi.
Przeczytaj też tekst „LGBT jak spór Kościoła z nauką o ewolucję?” o. Dariusza Piórkowskiego oraz rozmowę o homoseksualizmie z prof. Ireną Namysłowską.
DJ
“Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby go osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności. Nie – musimy być braćmi. To jedna kwestia, inną jest natomiast lobbing, zarówno lobbing biznesowy, polityczny, czy lobbing masoński – tak wiele lobbowania. To jest dla mnie najpoważniejszy problem” – mówił papież.
https://ekai.pl/papiez-franciszek-wobec-osob-lgbt/
To dla „Więzi” Obirek jest autorytetem?
W tym przypadku St.Obirek jest tym, który zadaje pytania. Z zasady odrzucasz go? Odmawiasz mu prawa do zadawania pytań?
Zobacz, jezuita o.Martin, pozwala aby wywiad z nim przeprowadził były jezuita… O.Martin nie zadaje takiego pytania jak ty. Nie odrzuca, nie pogardza byłym współbratem….
No właśnie, „… zwykli bracia i siostry…” O czym to świadczy? Że jesteśmy równi, czy może jednak gorsi od stanu duchownego?
Jako „Obirek” wywołany do tablicy chciałbym zauważyć, że w tym wywiadzie nie chodzi o mnie tylko o poglądy doradcy papieża Francisza o. Jamesa Martina SJ. Ja jestem tylko skromnym pośrednikiem.
Fajnie, ze sie Pan odezwal! Trzymam kciuki!
Generalizowanie, że terapia osób homoseksualnych zawsze jest zła – przynosi więcej szkody niż pożytku. W Stanach są stowarzyszenia osób, które radzą sobie w życiu, są po terapii i teraz zamyka się im usta i odmawia prawa do głoszenia swoich poglądów (oraz uczestnictwa w takich terapiach) wszak „prawie wszyscy szanowani psychiatrzy są zdania…. „….
Jeszcze nowocześniejsi
https://krytykapolityczna.pl/kraj/margot-lania-rozmowa-jas-kapela/?utm_medium=Social&utm_source=Twitter#Echobox=1599136663
Bardzo mądry i wyważony wywiad, z pozycji serca i doświadczenia.Zanim wypowiemy się na temat osób homoseksualnych i o ich terapii warto się upewnić, czy robimy to w duchu zrozumienia i życzliwości, czy bezwzglednego moalizatorstwa.Trzeba pamiętać, że tu nie o seks li tylko idzie,lecz o osobę, miłość, wierność, przyjaźń.
WIĘŹ jak zawsze potrafi zaskoczyć. Pismo rzekomo katolickie a tutaj mamy w jednym wywiadzie, rozumiem że w imieniu redakcji – byłego jezuitę, obecnie skrajnego ateistę i maniakalnego wroga Kościoła i Papieża Jana Pawła II, pana Obirka, jego rozmówcę, fanatycznego lobbystę na rzecz całkowitej zmiany nauki Kościoła wobec homoseksualizmu jako grzechu, ojca Martina. To tercetu zabrakło jeszcze idola „etnicznej gazety” i polskojęzycznego tygodnika niemieckiego z minionego tygodnia – „Goebbelsa Stanu wojennego w PRL”, czyli Urbana. Smutne to, że wokół papieża tak wielu, nie tylko obrońców, co jawnych propagatorów sodomii. Wszystkim naszym braciom dotkniętym homoseksualizmem, ale pragnącym żyć w czystości, zgodnie z Ewangelią, polecam poszukanie wspólnot w Kościele idącym im z pomocą, także terapeutyczną. Najważniejsze jest jednak zerwanie z życiem w grzechu. Wszystko co nie jest wrodzone można uzdrowić. Wspólnota, terapia , ale przede wszystkim modlitwa.
Więź jest portalem katolików?