Jesień 2024, nr 3

Zamów

Ministerstwo Sprawiedliwości cenzuruje specjalistkę od ochrony dzieci przed wykorzystaniem

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej w sobotę 25 lipca 2020 r. Fot. Biuro Komunikacji i Promocji Ministerstwo Sprawiedliwości

Ewa Kusz, wiceszefowa Centrum Ochrony Dziecka, napisała tekst o profilaktyce wykorzystywania seksualnego w Kościele. Departament Funduszu Sprawiedliwości uznał, że zawarte w nim tezy podpadają pod „chrystianofobię”.

Artykuł Ewy Kusz „Profilaktyka wykorzystywania seksualnego w Kościele katolickim” został napisany w marcu tego roku na zamówienie redakcji kwartalnika „Dziecko Krzywdzone. Teoria, Badania, Praktyka”. Po dwóch recenzjach naukowych opublikowano go w wersji internetowej pisma.

Tekst ma charakter przeglądowy. Wiceszefowa Centrum Ochrony Dziecka przedstawia w nim działania prewencyjne podejmowane w Kościele katolickim w związku z kryzysem wykorzystywania seksualnego osób małoletnich przez duchownych. Przypomina i charakteryzuje kroki podejmowane przez Stolicę Apostolską, obowiązujące w całym Kościele katolickim. Omawia sposoby ochrony dzieci i młodzieży, wdrażane w niektórych Kościołach lokalnych, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i Niemczech, by na końcu przedstawić rozwój myślenia o kryzysie związanym z wykorzystywaniem małoletnich w Kościele w Polsce.

Zauważa, że „nie zawsze zgłaszanie krzywdy jest przyjmowane w sposób empatyczny. Czasami najważniejsze jest przede wszystkim zachowanie procedur”. Słabym punktem jest również – jak zwraca uwagę –  „praca ze sprawcami wykorzystania seksualnego. Z bezradności, braku rozwiązań, jak również z lęku przed opinią, że chroni się sprawcę, ksiądz-sprawca często bywa pozostawiony sobie i w zależności od ciężkości oskarżenia jest albo usuwany ze stanu duchownego, albo odsunięty od jakiejkolwiek pracy duszpasterskiej bez wskazania mu zadań, które mógłby wykonywać”. Przyznając, że Kościół w Polsce podjął działania profilaktyczne, Kusz podkreśla, że „jesteśmy jednak wciąż jeszcze na początku tej pracy ”. „Doświadczenie Kościołów w innych państwach pokazuje też, że bez zmiany mentalności wszystkich członków Kościoła, jak również bez powszechnego w całym społeczeństwie podjęcia działań prewencyjnych, proces tworzenia kultury prewencji jest bardzo powolny” – czytamy w artykule.

Wesprzyj Więź

Jak informuje Centrum Ochrony Dziecka, sponsor kwartalnika „Dziecko Krzywdzone”, czyli Departament Funduszu Sprawiedliwości w Ministerstwie Sprawiedliwości, nie zaakceptował artykułu, stwierdzając: „Fundusz Sprawiedliwości nie może zaakceptować go w takim kształcie z uwagi na znamiona tez, które równocześnie można zinterpretować jako wynikające z uprzedzenia, a zatem podpadające pod chrystianofobię”.

Tekst został zdjęty ze strony kwartalnika. Można go przeczytać w całości tutaj.

DJ

Podziel się

Wiadomość

,,Centrum Ochrony Dziecka jest jednostką międzywydziałową działającą przy Akademii Ignatianum w Krakowie.”
,,Akademia Ignatianum w Krakowie jest wyższą uczelnią kościelną z prawami państwowymi prowadzoną przez Prowincję Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. Działalność uczelni możliwa jest na podstawie Umowy między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Konferencją Episkopatu Polski w sprawie statusu prawnego szkół wyższych zakładanych i prowadzonych przez Kościół Katolicki”.
Posądzać jezuitów o ,,chrystianofobię”? Czy lepiej narazić się na śmieszność niż powiedzieć prawdę?

To jest po prostu skandal. Brakuje słów na to, co dzieje się w tym kraju. Dlaczego Kościół nie reaguje? Takie działania tylko mu szkodzą, czy ci biskupi naprawdę myślą, że wszystko im wolno? To się zemści, oby jak najszybciej.

Skąd jakiś urzędnik z Funduszu Sprawiedliwości wie co to jest christianofobia? I kto mu dał prawo oceniania tego? Przypomnę obowiązująca (póki co) Konstytucję. Art 25 pkt.2 „Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.”
Moja hipoteza jest jedna – najprawdopodobniej biskup (biskupi?) interweniowali w Ministerstwie Sprawiedliwości w sprawie tego artykułu.
Jeżeli tak faktycznie było, to możemy zapomnieć o transparentnym i rzeczowym wyjaśnianiu przypadków pedofilii w polskim Kościele. A to źle wróży na przyszłość. Niestety.

Zdałoby się by pani ta również zajęła się wykorzystywaniem dzievi w świecie tzw.kultury chory zespoły teatralne dzisiaj przez chwilę bylo głośno o wykorzystywaniu śmieci przez Jrzysztofa Sadiwskiego,ale cóż artystom wolno więcej jak to oświadczył „muzyk”Malenczuk