Nie słuchajmy samozwańczych proroków czasu pandemii. Lekceważenie zagrożenia i wprowadzanie ludzi w błąd to grzech przeciwko życiu – mówi bp Damian Muskus.
Krakowski biskup pomocniczy Damian Muskus przewodniczył mszy w sobotę, w odpust Wniebowzięcia NMP w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Jarosławiu. W homilii nawiązał do spotkania Maryi i Elżbiety, akcentując, że tak jak Matka Boża krzątająca się w domu swojej starszej krewnej, głosimy Dobrą Nowinę przede wszystkim troszcząc się o bliskich. – Od służby spełnianej z miłością, od zwykłej troski o bliźniego zaczyna się budowanie ewangelicznego świata – mówił.
Dodał też, że dopiero, gdy zdajemy codzienny egzamin wierności wobec najbliższych, możemy zacząć myśleć o tym, by „iść z Dobrą Nowiną poza granice naszych wspólnot, domów, kościołów i szukać zagubionych, poranionych i słabych”.
– Nauka Ewangelii zaczyna się w naszych domach, a nie na ulicach. Jeśli w naszych domach nie ma wierności, nie ma odpowiedzialności jeden za drugiego w wielkich i małych sprawach, jeśli nasze relacje nie są przeniknięte duchem radości i służby, nie będziemy wiarygodnymi świadkami dla innych i nie pokonamy społecznych rozłamów – podkreślił.
Jak tłumaczył bp Muskus, dziś żyć Ewangelią to m.in. solidarnie walczyć o bezpieczeństwo, zdrowie i życie bliźnich. Takie wyzwanie stawia pandemia. – Dziś wyrazem odpowiedzialności i troski, ale i szacunku dla życia jest higiena rąk, maseczki założone w miejscach publicznych, także w świątyni, oraz zachowanie odpowiedniego dystansu, by jak najszybciej opanować ogniska choroby – mówił.
Podkreślił ponadto, że obecny trudny czas uświadamia, jak wielu jest szlachetnych ludzi, którzy wciąż „spieszą bez wahania z pomocą, by ulżyć w cierpieniu zakażonym, by wesprzeć pozostających w kwarantannie, by pocieszyć osieroconych po śmierci najbliższych, by stworzyć bezpieczną przestrzeń podopiecznym domów pomocy społecznej, zakładów opiekuńczo-leczniczych czy hospicjów”.
– To są nasi cisi bohaterowie. Dziś nieco zeszli z pierwszych stron gazet, bo media szybko się nudzą w poszukiwaniu nowych tematów, ale to nie znaczy, że zeszli ze swoich posterunków. Wciąż trwają na straży naszego bezpieczeństwa – zwrócił uwagę.
Biskup zaapelował, by nie słuchać „samozwańczych proroków czasu pandemii”, którzy „wprowadzają w błąd opinię publiczną i używają swojego autorytetu dla głoszenia fałszywych tez, mówiących o spiskach, o tym, że pandemia jest wymysłem wrogich Kościołowi sił”. – Trzeba powiedzieć głośno i wyraźnie, że są to głosy świadczące o skrajnej nieodpowiedzialności, występujące przeciwko życiu. Lekceważenie pandemii i wprowadzanie ludzi w błąd to grzech przeciwko życiu. Przykre, że takie słowa padają również z uniwersyteckich katedr czy kościelnych ambon – ocenił, zachęcając do zaufania tym, którzy troszczą się, byśmy wrócili do „upragnionej normalności”.
Mówił, że Boże życie zwycięża w nas, gdy widzimy dobro w świecie, gdy w nasze międzyludzkie relacje wnosimy Jezusa, a także wtedy, gdy „stajemy się głosicielami nadziei i radości, a nie siewcami niepokoju i niepewności”. – Boże życie zwycięża w nas, gdy egoizm, czyli chorą troskę o siebie, zamienimy na troskę o drugiego człowieka, a owocem naszych spotkań z drugim człowiekiem jest dobro i pokój, wzajemna akceptacja, umiejętność wysłuchania i odkrywanie daru, jakim jest dla nas drugi człowiek, nawet jeśli jest inny niż my – podsumował krakowski biskup pomocniczy.
Według oficjalnych danych na całym świecie na COVID-19 (zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2) zachorowało blisko 22 mln osób, ponad 773 tys. zmarło. W Polsce wykryto 56 684 przypadki zakażenia, 1 877 osób zmarło, a ozdrowiało ponad 39 tys.
KAI, DJ