Białoruscy katolicy zorganizowali w mediach społecznościowych kampanię „Fałszerstwo – ciężki grzech”. Podobnie około 30 duchownych Białoruskiego Kościoła Prawosławnego uczestniczy w proteście „Prawosławni przeciwko falsyfikacjom” skierowanym przeciwko sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich na Białorusi.
Białoruska rozgłośnia Radio „Swoboda” poinformowała, że w niedzielę 9 sierpnia w późnych godzinach wieczornych grupa katolików białoruskich ogłosiła w internecie kampanię “Fałszerstwo – ciężki grzech”. Jej inicjatorzy – rozgłośnia nie podała nazwisk – zwrócili się do członków Centralnej Komisji Wyborczej z prośbą o sprawiedliwe i uczciwe liczenie głosów.
W wieczornych niedzielnych wiadomościach „Swoboda” podała również, że tego samego wieczora szereg księży Białoruskiego Kościoła Prawosławnego PM włączyło się do protestu „Prawosławni przeciwko fałszerstwom”, zorganizowanego w sieciach społecznościowych przeciwko manipulacjom dokonanym w trakcie głosowania w wyborach na prezydenta Republiki Białoruś.
Inicjatorem protestu jest diakon z Grodna Źmicier Pawlukiewicz, autor umieszczonego w internecie plakatu, na którym za pomocą cytatów z Biblii wyjaśnia, dlaczego wyznawcy prawosławia muszą przeciwstawiać się fałszerstwom, poniżaniu jednostki i wywieraniu na nią nacisku.
Do internetowego protestu przyłączył się cały szereg kapłanów Białoruskiego Kościoła Prawosławnego z Mińska, Homla, Grodna, Zasławia, Lidy, Rohaczowa, Borysowa, powiatu Małoryckiego. Do późnych godzin wieczornych w niedzielę 9 sierpnia pod protestem podpisało się ponad 30 duchownych prawosławnych.
W pierwszych dniach sierpnia, według niezależnych badań, zamiar głosowania na Aleksandra Łukaszenkę zgłaszało około 3 proc. respondentów. Nazajutrz po wyborach, w poniedziałek 10 sierpnia, w pełni od niego zależna Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła zwycięstwo urzędującego prezydenta z wynikiem więcej niż 80 proc. głosów.
Na Białorusi trwa nieogłoszony stan wojenny. OMON (odpowiednik oddziałów prewencyjnych policji) patrolujący ulice białoruskich miast, otrzymywał wsparcie wojska w postaci czołgów i transporterów opancerzonych. Mimo to, nocą z 9 na 10 sierpnia, ulicami wszystkich większych miastach Białorusi przeszły masowe akcje protestacyjne. Na razie wiemy, że jeden protestujący został zabity przez milicję.
Paweł Przeciszewski, KAI, DJ