Nikomu, kto sprawuje władzę w Kościele, nie wolno lekceważyć doniesień o przestępstwie na tle seksualnym i uchylać się od rzetelnego zbadania każdej sprawy.
Przygotowanie Vademecum postulowano podczas poświęconego walce z pedofilią w Kościele zebrania przewodniczących konferencji biskupów w Rzymie w lutym 2019 r. Kongregacja Nauki Wiary otrzymywała prośby o opracowanie narzędzia pomocnego w prowadzeniu postępowań karnych w sprawach przeciwko duchownym posądzanym o popełnienie przestępstw wykorzystania seksualnego osób małoletnich.
Choć sądzenie za tego rodzaju przestępstwa zastrzeżono dla Kongregacji Nauki Wiary, praktyką jest powierzanie prowadzenia procesu biskupowi diecezjalnemu lub wyższemu przełożonemu zakonnemu podejrzanego. Zazwyczaj dokonuje się to na drodze postępowania administracyjnego (pozasądowego), które jest sprawniejsze niż proces sądowy, bowiem nie wymaga przestrzegania wielu formalności procesowych. Nie oznacza to oczywiście, że postępowanie karne ma charakter uznaniowy, jednak przepisy Kodeksu Prawa Kanonicznego w tym względzie są bardzo ogólnikowe. Właściwie przebieg procesu reguluje tylko jeden przepis – kan. 1720 KPK, który jedynie w ogólny sposób nakazuje, by oskarżonemu rozstały przedstawione oskarżenie i dowody, by dano mu możliwość obrony. Po czym ordynariusz (lub osoba przezeń delegowana) powinien starannie rozważyć, z dwoma asesorami, wszystkie dowody i argumenty i wydać dekret z podaniem przynajmniej krótkiego uzasadnienia prawnego i faktycznego.
Nic dziwnego, że prowadzący postępowanie karne – czy to ordynariusze, czy ci, którym zostało to delegowane – oczekiwali dokładniejszych wskazań na temat prowadzenia procesu, oceny dowodów, środków zaradczych, jakie mogą być podjęte wobec oskarżonego. Zwłaszcza że nie każdy ordynariusz i ten, komu ordynariusz może zlecić prowadzenie postępowania karnego, ma wykształcenie i doświadczenie w zakresie prawa kanonicznego. Przepisy nie wymagają bowiem, by prowadzący postępowanie był kanonistą, a wiele diecezji (tym bardziej w Kościołach borykających się z brakiem duchowieństwa) czy zgromadzeń zakonnych odczuwa deficyt wykwalifikowanych prawników kościelnych.
Vademecum stanowi, że kościelny przełożony nie może odrzucać zgłoszenia tylko dlatego, że pochodzi ona ze źródła, które na wstępie może być ocenione jako wątpliwe
Vademecum jest zatem swego rodzaju „podręcznikiem” dla ordynariuszy i osób aplikujących prawo, szczegółowo opisującym zasady postępowania, począwszy od uzyskania wiadomości o domniemanym przestępstwie, do decyzji o skazaniu, uwolnieniu od oskarżenia bądź uniewinnieniu oskarżonego. W zasadzie dokument ów nie wnosi nic nowego do przepisów materialnych i proceduralnych, ale dokładnie wyjaśnia, jak należy stosować obowiązujące prawo. Zwróćmy uwagę na najważniejsze spośród wskazań Kongregacji, które kształtują praktyczną aplikację tych przepisów. Rozwiewają one pewne wątpliwości i korygują nieprawidłowości, jakie dotychczas mogły się pojawiać.
W tytule Vademecum znajduje się wzmianka, iż to wersja 1.0 tego dokumentu. Jest on bowiem otwarty na nowelizacje, gdyby w przyszłości pojawiły się nowe przepisy prawne lub gdyby praktyka karna wskazała na potrzebę wykładni czy precyzacji pewnych zagadnień.
Czym jest przestępstwo nadużycia seksualnego?
Przypomina się, że przestępstwo stanowi „każdy grzech zewnętrzny przeciwko szóstemu przykazaniu Dekalogu, którego dopuszcza się osoba duchowna wobec osoby małoletniej”. Kategoria przestępstwa jest zatem bardzo szeroka. Przestępstwem może być zarówno współżycie seksualne z osobą małoletnią (także za jej zgodą), inny kontakt fizyczny na tle seksualnym, ekshibicjonizm, masturbacja, pokazywanie małoletniemu treści pornograficznych, wytwarzanie, przesyłanie lub przechowywanie materiałów pedo-pornograficznych, nakłanianie do prostytucji, rozmowy lub propozycje o charakterze seksualnym, również te prowadzone za pośrednictwem środków komunikacji, zwłaszcza prowokowanie lub namawianie małoletniego do grzechu nieczystego.
Ofiarą przestępstwa jest „małoletni”, czyli osoba, która w chwili popełnienia czynu nie ukończyła 18. roku życia. Nie ma znaczenia, czy duchowny dopuścił się czynu kwalifikowanego jako „pedofilia”, czy też jego zachowanie nie miało cech patologicznych, a czyn został popełniony z fizycznie dojrzałą prawie osiemnastolatką. Ponieważ prawo kanoniczne zmieniało się w ciągu ostatnich lat, Vademecum wyjaśnia, że do dnia 30 kwietnia 2001 r. za małoletnią uznawana była osoba, która nie ukończyła 16. roku życia, od tej daty wiek ten został podniesiony do lat 18, i taka granica obowiązuje obecnie. Należy pamiętać, że w prawie państwowym zwykle przewiduje się niższą granicę wieku (np. w prawie polskim stanowi ją wiek 15 lat). Przypomina się też zasady kwalifikacji prawnej innych czynów, których dopuszczaliby się duchowni w dziedzinie seksualności – z osobami „bezradnymi” (tymi, które nie mogą się przeciwstawić). Vademecum wyjaśnia także sposób postępowania w przypadku, gdy sprawcą czynu jest zakonnik – zarówno kapłan, jak i ten, który nie przyjął święceń kapłańskich (w myśl prawa kanonicznego nie jest wówczas „duchownym”).
Informacja o przestępstwie
Dużo miejsca Vademecum poświęca temu, jak przełożony kościelny winien oceniać wiadomość o możliwym popełnieniu przestępstwa. Podkreśla się, że taka informacja to nie tylko formalne doniesienie, które wpływa od konkretnej osoby – czy to domniemanego pokrzywdzonego, czy osoby trzeciej mającej wiedzę na ten temat – ale jej źródłem może być także każda wiadomość powzięta przez ordynariusza w jakikolwiek inny sposób. Taką wiedzę może uzyskać np. podczas wizytacji kanonicznej, z rozmów z duchownymi i świeckimi, zwłaszcza najbliższymi współpracownikami, z analizy dokumentów, ze środków społecznego przekazu (w tym także mediów społecznościowych), z informacji uzyskanych od państwowych organów ścigania, a nawet z zasłyszanych pogłosek. Także wówczas, gdy sygnał jest niekompletny, niejasny i nieokreślony, musi być odpowiednio oceniony i – na ile to możliwe – należycie zweryfikowany.
Ordynariusz nie może odrzucać wiadomości tylko z tej racji, że pochodzi ona ze źródła, które na wstępie może być ocenione jako wątpliwe. Nawet informacji anonimowej nie wolno automatycznie uznawać za fałszywą, choć należy podchodzić doń z należytą oględnością. Nigdy natomiast nie wolno opierać się na wiadomościach pochodzących ze spowiedzi.
Dochodzenie wstępne
Jeżeli wiadomość została uznana przez ordynariusza za „przynajmniej prawdopodobną”, ma on obowiązek wszczęcia dochodzenia wstępnego. Autorzy Vademecum skłaniają się ku zachowaniu wielkiej ostrożności w uznawaniu wiadomości za wątpliwą. Wskazuje się, że ordynariusz może nie podejmować dalszych działań tylko wówczas, gdy informacja o prawdopodobnym przestępstwie jest niewiarygodna w sposób oczywisty (np. gdy jest absolutnie niemożliwe, by posądzany o przestępstwo duchowny przebywał w miejscu, w którym przestępstwo miało zostać popełnione). Jeżeli ordynariusz uzna, że wiadomość jest niewiarygodna i odstępuje od dochodzenia wstępnego, winien zachować dokumentację i sporządzić notatkę, w której zostaną przedstawione podstawy takiej decyzji. Zaleca się, by powiadomił także Kongregację o wiadomości o przestępstwie i decyzji o niewszczynaniu dochodzenia wstępnego ze względu na jawny brak prawdopodobieństwa.
Jeżeli wiadomość o przestępstwie dotyczy duchownego już zmarłego, postępowanie karne nie może być wszczęte.
Cenne są zawarte w Vademecum uwagi na temat możliwych konfliktów kompetencyjnych między przełożonymi kościelnymi. Obowiązek wszczęcia wstępnego dochodzenia spoczywa na tym ordynariuszu, który otrzymał wiadomość o przestępstwie. Może zdarzyć się jednak, że podejrzany dopuścił się czynów na terenie innej diecezji, niż ta, do której jest przypisany, zwłaszcza gdyby chodziło o zakonnika, którego ordynariuszem jest wyższy przełożony zakonny. W takich przypadkach konieczne jest porozumienie się zainteresowanych przełożonych, aby nie powielali tych samych działań albo – co gorsza – nie uchylali się od ich podejmowania w przekonaniu, że leży to w gestii innego ordynariusza. Tego rodzaju konflikty kompetencyjne rozstrzyga Kongregacja Nauki Wiary, którą należy powiadomić o sytuacji.
Nawet jeśli czyn został popełniony w odległej przeszłości i ściganie karne przestępstwa podlegałoby przedawnieniu – nie zwalnia to ordynariusza z obowiązku wszczęcia dochodzenia wstępnego
Dochodzenie wstępne nie jest jeszcze procesem zmierzającym do udowodnienia winy lub stwierdzenia niewinności domniemanego sprawcy. Ma ono służyć jedynie zebraniu danych potrzebnych do gruntownego zbadania wiadomości o przestępstwie oraz ocenie jego prawdopodobieństwa. Dochodzenie może przeprowadzać sam ordynariusz, ale częstsze jest powierzanie tego zadania odpowiedniemu duchownemu. Vademecum nie wyklucza jednak, by dochodzenie wstępne w sprawie duchownego mogła prowadzić osoba świecka.
W toku dochodzenia pogłębia się informacje pozyskane z pierwszej wiadomości o przestępstwie – odtwarza się fakty, na których oparte jest oskarżenie, ustala liczbę czynów przestępnych i czas ich popełnienia, ich okoliczności oraz dane osobowe domniemanych ofiar, wraz z dokonaniem wstępnej oceny ewentualnej wyrządzonej krzywdy fizycznej, psychicznej i moralnej. Należy ostrożnie zbadać, czy czyn przestępny nie został popełniony w związku z sakramentalną spowiedzią. Trzeba również wskazać ewentualne okoliczności wyjmujące z odpowiedzialności karnej, łagodzące lub obciążające – w tym także inne przestępstwa zarzucane podejrzanemu albo „problematyczne fakty” w jego sylwetce i życiorysie. Do Vademecum załączony jest wzór formularza, który powinien zawierać wszystkie istotne dane, jakie należy przekazać Kongregacji.
Co ważne, nawet jeśli czyn został popełniony w odległej przeszłości i ściganie karne przestępstwa podlegałoby przedawnieniu – w myśl prawa kanonicznego następuje ono po upływie 20 lat od ukończenia 18. roku życia przez domniemaną ofiarę – nie zwalnia to ordynariusza z obowiązku wszczęcia dochodzenia wstępnego. O jego wynikach należy powiadomić Kongregację Nauki Wiary, która w oparciu o rezultaty dochodzenia może podjąć decyzję o uchyleniu przedawnienia i pociągnięciu do odpowiedzialności duchownego nawet za przestępstwo popełnione przed wielu laty. A zatem ordynariuszowi nie wolno odstąpić od dochodzenia wstępnego tylko z tego powodu, że sprawa – w jego ocenie – podlega przedawnieniu.
Vademecum nie wyklucza, by dochodzenie wstępne w sprawie duchownego mogła prowadzić osoba świecka
Natomiast dochodzenia wstępnego można nie wszczynać, gdy okoliczności przestępstwa zostały wystarczająco wyjaśnione przez państwowe organy ścigania – np. gdy sprawa jest publiczna, podejrzany został aresztowany, prokuratura skierowała akt oskarżenia do sądu powszechnego, a tym bardziej, gdyby zapadł wyrok skazujący. W takiej sytuacji przełożony kościelny może oprzeć się na danych zebranych przez organy świeckie i od razu powiadomić Kongregację. Dlatego dla celów postępowania kanonicznego bardzo pomocna jest współpraca z państwowymi organami ścigania i możliwość uzyskania stosownych dokumentów. Wiąże się z tym – na zasadzie wzajemności i zawsze zgodnie z przepisami prawa – obowiązek takiej współpracy ze strony kościelnej.
Godne uwagi jest zawarte w Vademecum wskazanie dotyczące powiadomienia organów państwowych o podejrzeniu przestępstwa popełnionego przez duchownego – nawet jeśli prawo państwowe nie nakładałoby takiego obowiązku (w Polsce jednak taki obowiązek istnieje), należy to uczynić, jeżeli ordynariusz uzna, że jest to konieczne dla ochrony poszkodowanego oraz innych osób, które mogłoby stać się potencjalnymi ofiarami przestępcy.
Traktowanie domniemanego przestępcy i domniemanego pokrzywdzonego
Vademecum zawiera szereg wskazań dotyczących środków zapobiegawczych lub dyscyplinarnych, które mogą być nałożone na podejrzanego. Wskazuje się, że należy unikać rozwiązania polegającego tylko na przeniesieniu duchownego na inny urząd, przeniesieniu go do innej diecezji lub innego domu zakonnego, uznając tym samym, że jego oddalenie z miejsca domniemanego przestępstwa i od domniemanych ofiar stanowi zadowalające rozwiązanie sprawy. Z drugiej strony nie wolno dopuścić, by podejrzany groził czy w jakikolwiek w inny sposób odwodził domniemaną ofiarę od dochodzenia swoich praw.
Gdy zaś chodzi o domniemanego pokrzywdzonego, nakazuje się, by zarówno on, jak i jego bliscy byli tratowani z szacunkiem, by okazano im pomoc duchową, medyczną i psychologiczną. Należy jednak unikać stwarzania wrażenia, że w ten sposób przesądza się o wyniku procesu. Bezwzględnie zakazane są wszelkie działania, które mogłyby być odczytane jako przeszkoda w dochodzeniu swych praw przed władzami państwowymi przez domniemaną ofiarę.
Proces karny
Akta dochodzenia wstępnego wraz z sugestią ordynariusza przesyła się do Kongregacji Nauki Wiary, która podejmuje decyzję w przedmiocie dalszego postępowania. W najbardziej drastycznych sytuacjach, kiedy fakt popełnienia przestępstwa jest oczywisty a ciężar winy przemawia na wydaleniem ze stanu duchownego – taką decyzję może od razu podjąć papież, któremu przedstawiana jest sprawa. Kongregacja może też wszcząć lub zlecić prowadzenie karnego procesu sądowego.
Najczęściej jednak poleca się, by w diecezji lub w zgromadzeniu zakonnym był prowadzony proces karny administracyjny (pozasądowy). Proces taki prowadzi sam ordynariusz lub jego delegat przy udziale dwóch asesorów (doradców) i notariusza.
Bezwzględnie zakazane są wszelkie działania, które mogłyby być odczytane jako przeszkoda w dochodzeniu swych praw przed władzami państwowymi przez domniemaną ofiarę
Vademecum zawiera szczegółowe wskazania dotyczące poszczególnych czynności procesowych, zadań i kompetencji osób, które w procesie uczestniczą, zapewnienia prawa do obrony, dowodów, jakie mogą być wzięte pod uwagę. Ważne jest wskazanie, że osoba składająca doniesienie nie musi występować na tym etapie procesowym, o ile złożyła już wystarczające wyjaśnienia na etapie dochodzenia wstępnego. Nie zmienia się zatem dotychczasowy status zarówno składającego doniesienie, jak i domniemanego pokrzywdzonego, którym w kanonicznym procesie karnym nie przysługuje prawo do składania wniosków dowodowych, a sam proces prowadzi ordynariusz lub jego delegat. Akta dochodzenia wstępnego zostają włączone do akt procesu karnego, tak więc nie ma potrzeby ponownego przesłuchiwania świadków, którzy już złożyli zeznania – o ile nie zachodzi potrzeba uzupełnienia zeznań. Jednak prowadzący proces ordynariusz lub jego delegat mogą zarządzić zebranie dalszych dowodów. O to samo mogą wnioskować oskarżony i jego obrońca.
Nie ma publicznych ani tajnych rozpraw. Wzywa się jednak oskarżonego (i towarzyszącego mu obrońcę) na posiedzenie, podczas którego okazuje się mu zgromadzone dowody i formułuje się oskarżenie, dając oskarżonemu możliwość obrony. Po zakończeniu instrukcji (zbierania dowodów) i przedstawieniu argumentów obrończych, prowadzący proces ordynariusz lub jego delegat przy udziale asesorów (doradców) zapoznaje się z całością akt i wydaje dekret – z uzasadnieniem – kończący postępowanie karne. Dekret może być skazujący (gdy z moralną pewnością udowodniono popełnienie przestępstwa), uniewinniający (gdy ewidentnie stwierdza się brak winy oskarżonego) lub uwalniający od oskarżenia (gdy nie jest możliwe uzyskanie moralnej pewności co do winy oskarżonego z uwagi na brak dowodów, ich niewystarczalność lub sprzeczność).
W przypadku udowodnienia przestępstwa należy wymierzyć karę odpowiednią do ciężkości czynu, przy uwzględnieniu okoliczności obciążających i łagodzących. Najcięższa z kar to wydalenie ze stanu duchownego, ale do tego – jak i do wszystkich kar wiążących na stałe – wymaga się upoważnienia Kongregacji Nauki Wiary. Vademecum nie wskazuje konkretnych kar, jakie może ponieść przestępca. Zgodnie z kan. 1336 § 1 KPK mogą być nimi: zakaz lub nakaz przebywania w określonym miejscu lub na określonym terytorium, pozbawienie lub zakaz korzystania z władzy, urzędu, zadania, prawa, przywileju, uprawnienia, łaski, tytułu, odznaczenia, nawet czysto honorowego, a także karne przeniesienie na inny urząd. Oczywiście nie wolno dopuścić do tego, by sprawca – nawet po ukaraniu – stanowił zagrożenie dla innych osób.
Vademecum nie wskazuje konkretnych kar, jakie może ponieść przestępca
Dekret – jak wszystkie czynności procesowe – jest objęty tajemnicą urzędową, dlatego nie jest ogłaszany publicznie, a podaje się go tylko do wiadomości oskarżonego. Ordynariusz może jednak informować domniemaną ofiarę, jeżeli zgłosi ona taką potrzebę, o poszczególnych etapach postępowania, a więc i podjętej decyzji, dbając o to, by nie ujawniać informacji, których rozpowszechnienie mogłoby przynieść uszczerbek osobom trzecim.
Od dekretu skazany może wnieść rekurs (odwołanie) do Kongregacji Nauki Wiary, której zawsze należy przesłać odpis akt procesowych wraz z dekretem. Taki rekurs może wnieść także rzecznik sprawiedliwości działający przy Kongregacji, gdyby uznał, że podjęta decyzja jest wadliwa (np. zbyt łagodna). W Vademecum przypomina się także, że oskarżony na każdym etapie postępowania może prosić Ojca Świętego od udzielenie dyspensy od obowiązków kapłańskich i przeniesienie do stanu świeckiego. W takiej sytuacji ordynariusz decyduje, czy postępowanie kanoniczne może być kontynuowane lub powinno zostać umorzone, co jednak nie zwalnia sprawcy przestępstwa od ewentualnej odpowiedzialności wobec państwowego wymiaru sprawiedliwości.
Ogólna ocena Vademecum
Sprawiedliwe zweryfikowanie oskarżenia pod adresem duchownego posądzanego o wykorzystanie seksualne osoby małoletniej jest sprawą nad wyraz delikatną i zadaniem wymagającym szczególnej rozwagi. Oprócz tego, że dotyczy sfery ludzkiej seksualności, a więc obszaru intymnego, ścierają się w tego rodzaju sprawach rozmaite uprawnienia, interesy i chronione dobra: prawa domniemanych pokrzywdzonych, obowiązek naprawienia naruszonej sprawiedliwości i spowodowanego zgorszenia, słuszne oczekiwania wspólnoty wierzących, zapobieżenie popełnianiu dalszych przestępstw przez tego, kto stanowi zagrożenie, dobre imię oskarżonego i jego prawo do obrony, ale także dobre imię i wiarygodność reprezentowanego przez biskupów i inne organy władzy Kościoła w jego trosce o wszystkich pokrzywdzonych. Dążenie do ustalenia prawdy napotyka niejednokrotnie na poważne przeszkody w postaci przedwcześnie uformowanej opinii publicznej, presji medialnej, niesprawiedliwie uogólnianych oskarżeń. Podręcznik postępowania w tym zakresie, jaki stanowi ogłoszone Vademecum, z pewnością będzie stanowić pomoc dla wszystkich, którzy stają przed niełatwym zadaniem sprawiedliwej oceny każdego przypadku.
Szczegółowe wskazania zawarte w Vademecum są wyrazem tego, iż Kościół pragnie podejmować odpowiedzialne działania, tak by każde zgłoszone pod adresem duchownych oskarżenie znalazło sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Nikomu, kto sprawuje władzę w Kościele, nie wolno lekceważyć doniesień, traktować pobłażliwie ich weryfikacji i uchylać się od rzetelnego stosowania przewidzianych przez prawo instrumentów zmierzających do dokładnego zbadania każdej sprawy, uniewinnienia bądź skazania winnego, naprawienia naruszonej sprawiedliwości i zgorszenia wywołanego przestępstwem, tak by blask Ewangelii, którą Kościół głosi, nie był przyćmiony brudem czynów popełnianych przez duchownych.
KAI
Przeczytaj też komentarz Zbigniewa Nosowskiego „Kolejny krok w stronę kościelnej rozliczalności”.