Jesień 2024, nr 3

Zamów

Odnowa Kościoła? Gdy zmierzymy się z lękiem

Katedra Westminsterska w Londynie, czerwiec 2020 r. Fot. Mazur / cbcew.org.uk

Aby budować na nowo, trzeba oczyścić plac budowy. Wierzę, że odnowa Kościoła może zacząć się od burzenia.

Wyróżniona przez redakcję „Więzi” odpowiedź w ankiecie „Gdzie szukać Ducha?”

1) Patrząc na doświadczenie mojej rodziny, wierzę, że odnowa Kościoła może zacząć się od burzenia. Wydaje mi się, że aby budować na nowo, trzeba oczyścić plac budowy – pełen starych budynków, które wprawdzie służą najlepiej, jak potrafią, ale przecież nie pragniemy w nich mieszkać. Odnowa przyjdzie wtedy, kiedy zrozumiem, dlaczego korzystałam ze starych, sprawdzonych konstrukcji religijnych, przed jakimi trudnymi prawdami, przed zmierzeniem się z jakim bólem, z jaką stratą mnie chroniły.

Potem zamierzam im podziękować, że działały najlepiej, jak umiały, podziękować sobie, że działałam w tym religijnym świecie najlepiej, jak umiałam. Potem dam sobie czas. A potem zacznę od nowa – jako ja – budować relację z Bogiem, i odnajdę swoje nowe miejsce w Kościele w pełnej autentyczności i otwartości na drugiego człowieka. Myślę, że odnowa globalna Kościoła nastąpi wtedy, kiedy coraz więcej osób zacznie się mierzyć ze swoim lękiem. Ja, mój mąż i moja siostra jesteśmy osobami poniżej 30 roku życia, wszyscy próbujemy w ten sposób działać, bo jeden zaraził drugiego swoją potrzebą zmiany.

2) Dla mnie te źródła biją w sztuce, w tworzeniu, bo dzięki tworzeniu można doświadczyć prawdziwej wolności i zmierzyć się ze swoimi lękami. Poza tym w gabinetach psychoterapii, gdzie rodzą się wolni ludzie, odpowiedzialni i zdolni do decyzji, czy w ogóle chcą w tym Kościele nadal być – takie jest doświadczenie moje, mojej rodziny i przyjaciół.

Wesprzyj Więź

Poza tym w wolnej prasie, gdzie można zmierzyć się z trudną prawdą o tym, jak jest. I w szczerych relacjach, w których można się ścierać, odsłaniać, odkrywać, oczyszczać.

3) Opieram swoją nadzieję na historii Kościoła. Na tym, że od początku hierarchom zdarzały się straszne pomyłki. Że często klimat był bardzo nieprzyjazny, a jednak z czasem udało się wiele rzeczy zmienić. Wspiera mnie też czytanie Katechizmu, papieża Franciszka, wszystkich którzy nie dają gotowych odpowiedzi, ale towarzyszą człowiekowi w poszukiwaniach własnej drogi do Boga.

Joanna Hrobak

Podziel się

Wiadomość