Nie wyjaśniano jasno skandalicznych spraw. Wysyłano na emeryturę sprawców. Są potrzebne poważne badania – mówi Tomasz Terlikowski w Radiu Zet. Publicysta chciałby bezpiecznego Kościoła dla swoich i wszystkich dzieci.
Katolicki publicysta i filozof Tomasz Terlikowski był dziś gościem Beaty Lubeckiej w Radiu Zet. Rozmowa dotyczyła filmu „Zabawa w chowanego” braci Sekielskich (w którym wypowiada się sam publicysta) oraz reakcji kościelnych władz na problem pedofilii.
Według Terlikowskiego po pierwszym filmie braci Sekielskich reakcje te były w dużej mierze PR-owe, obliczone na zatrzymanie medialnego szumu. Podobnie dziennikarz ocenia działania katolickich, prawicowych mediów: – Mamy taką samą reakcję jak w Kościele: „jesteśmy małą, osaczoną mniejszością, którą ciągle ktoś atakuje i musimy się bronić”.
Zdaniem publicysty dymisja bp. Edwarda Janiaka, który występuje w „Zabawie chowanego” i którego sprawę prymas Polski miał zgłosić do Stolicy Apostolskiej, jest możliwa i byłaby bardzo ważna dla skrzywdzonych. Zobaczyliby, że jest sprawiedliwość, a inni biskupi przekonaliby się, że za pewne działania czekają konsekwencje – uważa gość Radia Zet.
Terlikowski podkreśla, że chciałby bezpiecznego Kościoła dla swoich i wszystkich dzieci. – Chcę, żeby odeszły w przeszłość pewne struktury: nieprawości, chorego, niedobrego klerykalizmu, chorej korporacyjnej solidarności, sakralizacji pewnych uczynków, krycia przestępców – wylicza.
– W Kościół wdarła się korporacyjna solidarność, nazywana przez papieża Franciszka klerykalizmem. Duchowni często mają poczucie, że są lepsi, że muszą się wspierać pośród świata, który jest im niechętny – mówi. Jak przekonuje, „gdyby autorzy Ewangelii zachowywali się tak, jak polscy biskupi, to nie mielibyśmy opowieści o zdradzie Judasza”. – Mielibyśmy informację o tym, że Judasz zniknął, a Piotr był cały czas tam, gdzie trzeba. Jego wypowiedzi były nieprecyzyjne i zostały źle zrozumiane przez tłum – zauważa.
Prowadząca rozmowę pytała, czy Jan Paweł II ukrywał przypadki wykorzystywania seksualnego nieletnich w Kościele. – To w tej chwili najpoważniejszy zarzut ciążący na tym pontyfikacie. On słabo dociera do Polski, ale jak się czyta amerykańską, brytyjska, włoską czy niemiecką prasę, to brzmi on bardzo mocno – przyznaje Terlikowski. Jak mówi, chciałby, żeby papiescy biografowie i dziennikarze związani z Kościołem zbadali tę sprawę. – Niewątpliwie pewne błędy popełniono. Nie wyjaśniano jasno skandalicznych spraw. Wysyłano na emeryturę sprawców. Są potrzebne bardzo poważne badania nad tą kwestią – dodaje.
Przeczytaj także komentarz Pawła Stachowiaka po publikacji filmu „Zabawa w chowanego”: Jan Paweł II powziął myśl, aby wyrazić żal i przeprosiny za grzechy. Nurtuje mnie, czy po wszystkim, czego się dowiedzieliśmy, Kościół nie powinien uznać swej winy na głębszym poziomie.
DJ
Polski Kościół z kard.Dziwiszem powinien jak najszybciej podjąć pytanie o odpowiedzialność papieża. Tylko wtedy wniesie do dyskusji, która czy ktoś chce czy nie już się toczy, argumenty w jego obronie. Jeśli nadal będzie milczeć, narrację zdominuje narracja przeciwna. Póki co wszystko wskazuje na to, że polski Kościół postanowił wybrać najwygodniejsze dla obecnej hierarchii i nieskuteczne wyjście – milczenie.