W sercu każdego z nas pojawia się krzyk przyzywający Boga, ponieważ człowiek jest żebrakiem wobec Niego – mówi papież Franciszek.
Podczas dzisiejszej audiencji ogólnej transmitowanej z biblioteki Pałacu Apostolskiego papież rozpoczął nowy cykl katechez na temat modlitwy. Już na wstępie stwierdził: – Modlitwa jest oddechem wiary, jest jej najbardziej właściwym wyrazem. Jakby wołaniem, wychodzącym z serca tych, którzy wierzą i powierzają się Bogu.
Franciszek przypomniał postać Bartymeusza, niewidomego z Ewangelii, pomimo napomnień innych krzyczącego za Jezusem i błagającego Go o uzdrowienie. Człowiek ten – jak zauważył papież – otrzymał to, o co prosił. Jezus dostrzegł w tym bezbronnym, pogardzanym człowieku całą moc jego wiary, która przyciąga miłosierdzie i moc Boga. – Wiara to dwie wzniesione ręce, głos wołający, by błagać o dar zbawienia – zaznaczył i dodał, że modlitwa domaga się od nas pokory i „wypływa z naszego stanu ubóstwa, z naszego niestannego pragnienia Boga”.
– Wiara jest krzykiem; niewiara jest tłumieniem tego krzyku, rodzajem „omerty” – zmowy milczenia. Wiara jest protestem przeciwko żałosnemu stanowi, którego przyczyny nie rozumiemy; niewiara jest poprzestawaniem na znoszeniu sytuacji, do której się dostosowaliśmy. Wiara jest nadzieją, że będziemy zbawieni, niewiara jest przyzwyczajeniem się do gnębiącego nas zła – powiedział Franciszek.
Wskazał, że w sercu człowieka istnieje silniejszy głos niż wszelkie argumenty i to on błaga o Boże miłosierdzie. Modlą się – jak zauważył papież – nie tylko chrześcijanie, ale wyznawcy innych religii i ludzie niewierzący, a św. Paweł mówi, że całe stworzenie „jęczy i wzdycha w bólach rodzenia” (Rz 8, 22). – Artyści często wyrażają ten milczący krzyk, który nurtuje w każdym stworzeniu i wyłania się przede wszystkim w sercu człowieka, ponieważ człowiek jest żebrakiem wobec Boga – stwierdził Franciszek na zakończenie swej katechezy.
KAI, DJ