Do 19 kwietnia, a więc także na czas świąt Wielkanocy, rząd przedłużył obostrzenia mające zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa 2019-nCoV.
Na dzisiejszej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że przedłużenie obostrzeń związanych z pandemią jest konieczne. – Wielu z nas jest zmęczonych tą społeczną kwarantanną, ale bez zastosowania środków ryzykowalibyśmy rozprzestrzenieniem się wirusa – powiedział.
Według oficjalnych danych na całym świecie na COVID-19 (zakażenie koronawirusem 2019-nCoV) zachorowało ponad 1,5 mln osób, blisko 90 tys. zmarło. W Polsce wykryto 5 341 przypadków zakażenia, 164 osoby zmarły, 160 jest w stanie krytycznym, a ozdrowiało 284.
Szef rządu poinformował, że do 19 kwietnia zostają przedłużone wszystkie dotychczasowe regulacje przeciwko rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Są to obostrzenia dotyczące kin, teatrów, zakładów fryzjerskich, punktów usług. – Dotyczy to także limitu osób w sklepach i kościołach – powiedział prezes Rady Ministrów.
Do 26 kwietnia będą zamknięte szkoły, granice, pozostanie wstrzymany ruch lotniczy. Zakaz organizowania imprez masowych obowiązuje do odwołania.
Ponadto rząd zdecydował o przesunięciu egzaminów maturalnych i ósmoklasistów. – Nie odbędą się wcześniej niż w czerwcu, raczej w drugiej połowie czerwca – zapowiedział premier.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski zaznaczył, że poluzowanie restrykcji teraz oznaczałoby gwałtowny wzrost zakażeń i zrealizowanie się scenariusza włoskiego. W tym kraju na dziś notuje się najwięcej zgonów w wyniku zakażenia – 17 669.
– Gdyby nie ta kwarantanna narodowa, mielibyśmy dzisiaj 20, 30, 40 tys. chorych. Mielibyśmy sytuację jak we Włoszech czy w Hiszpanii, gdzie medycy muszą decydować, kto ma szansę na ratowanie respiratorem, a kto nie – mówił Szumowski.
Od czwartku, 16 kwietnia, będzie obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej, np. maseczką czy chustą.
Przed zbliżającymi się świętami Wielkanocy premier zaapelował, „aby wszyscy zostali w wąskim gronie najbliższej rodziny”. – Zawsze byłem osobą wierzącą i święta wielkanocne zawsze były dla mnie wyjątkowe. Ale to jest czas, który możemy przeżyć w domach, oglądając zdalną transmisję, tak jak zwykle robią to osoby chore – powiedział z kolei minister zdrowia. – Najchętniej byśmy się spotkali, ale to czas, który musimy spędzić w gronie tych osób, z którymi mieszkamy, żeby nie narażać innych na zakażenie – dodał.
Łukasz Szumowski poinformował też, że limit 5 osób uczestniczących w liturgiach w kościołach lub w uroczystościach pogrzebowych na cmentarzach zostaje podtrzymany.
KAI, JH