Zima 2024, nr 4

Zamów

Domowa liturgia Wielkiego Tygodnia – zrób to (nawet) sam

Fot. Mazur/cbcew.org.uk

Jak przeżyć Triduum Paschalne w izolacji – nie tylko przed telewizorem?

Za kilka dni rozpocznie się Wielki Tydzień, jakiego ludzie urodzeni po 1945 r. nigdy nie przeżyli. Będzie to pierwsze takie doświadczenie religijne – bez możliwości osobistego udziału w nabożeństwach Triduum Paschalnego i bez kontekstu obecności „instytucjonalnych przedstawicieli religii”, czyli pasterzy Kościoła. Podręczniki teologii pastoralnej nie przygotowały nas, księży, na taką sytuację.

Kilka dni temu opublikowałem więc na moim profilu FB „ściągę” mającą służyć znajomym w przygotowaniu się do domowych obchodów Wielkiego Tygodnia w dobie pandemii. Nie spodziewałem się tak wielkiej fali zainteresowania skromnym skądinąd tekstem, więc tamten szkic postanowiłem trochę rozwinąć.

Bez precedensu

Żyją wprawdzie jeszcze wśród nas ludzie, którym w systemach totalitarnych uniemożliwiano uczestnictwa w zgromadzeniach liturgicznych. Ich świadectwa są cenne, ale śmiem twierdzić, że mogą nam nie pomóc w niczym poza uświadomieniem sobie tęsknoty za kościołem w sensie przestrzeni kultu. Nasza obecna sytuacja bardzo bowiem odstaje od tamtych doświadczeń.

Jak można nie tylko dotykać liturgii przez ekran, ale przeżyć ją w domu, podczas izolacji?

Dziś telewizja, radio, internet zaleją nas transmisjami nabożeństw Triduum, sprawowanych w gronie wyselekcjonowanej grupy wiernych. Te transmisje dla wielu ludzi staną się wkurzającym ersatzem (namiastką) liturgii, bolesnym doświadczeniem odmówienia normalności życia.

Transmisja liturgii nie jest przecież uczestnictwem w liturgii. Ludzie nie uczestniczą (participatio) w mszy transmitowanej poprzez media, ale jedynie łączą się duchowo z celebracją. Boleć więc nas będzie brak radosnego poświęcenia palm, pokornego obmycia nóg, adoracji krzyża, poświęcenia pokarmów, błogosławieństwa ognia, chrztu katechumenów. Jak przeżyć ten czas w izolacji, aby zbliżyć się do Boga, a nie tylko dotykać liturgii poprzez zimny ekran telewizora czy komputera, przeskakując pilotem z kanału na kanał?

Wspólnota stołu i modlitwy

Moja propozycja skierowana jest przede wszystkim do rodzin, ale znajdzie się też jakaś – mam nadzieję – pomoc dla singli i singielek.

Warunkiem podstawowym jest uświadomienie sobie, że stoimy w obliczu zadania solidarnego niesienia trudu izolacji i poczucia osamotnienia. Podobne doświadczenie osamotnienia przeżył przecież sam Jezus – i tego samego doświadczają wszyscy chorzy na COVID-19, walczący o życie i ocierający się o śmierć. Tak jak dziś bezradni są krewni i małżonkowie chorych na koronawirusa, nie mogąc być przy łóżkach swoich ukochanych, podobnie bezradna była Matka Jezusa stojąca pod krzyżem swojego Syna. Tak jak oni będziemy osobno, ale jednak razem.

Przede wszystkim spotykajmy się codziennie w rodzinach. Szukajmy wspólnoty stołu i wspólnoty modlitwy. Oczywiście nie podróżujmy do dalszej rodziny na drugim krańcu Polski, ale trwajmy tylko z tymi domownikami, z którymi wolno nam przebywać.

Tak jak dziś bezradni są krewni chorych na koronawirusa, podobnie bezradna była Matka Jezusa stojąca pod krzyżem swojego Syna. Tak jak oni będziemy osobno, ale jednak razem

Stół w jadalni czy w pokoju niech stanie się takim domowym ołtarzem, na którym nie będzie w tym czasie miejsca na gazetę czy komputer, ale tylko na pokarm. Chleb nasz powszedni i przestrzeń dla pokarmu duchowego. Można na tym stole położyć Pismo Święte – wszak jest to słowo życia i chleb duchowy par excellence.

Na czas naszego modlitewnego spotkania w domu wyłączmy telewizor i radio. Bieżące informacje ze świata nas nie zbawią. Wyciszenie, wsłuchanie się w słowo Boże, w bicie własnego serca, poczucie własnego tętna mogą stać się dla nas chwilą zbawczą.

Niedziela Palmowa

W Niedzielę Palmową koniecznie postawmy na stole kolorową palmę. Nie będzie poświęcona przez księdza – to fakt, ale ojciec lub matka rodziny mogą w modlitwie prosić Boga, aby przyjął ofiary duchowe, jakie teraz składane są na ołtarzu świata.

Odczytajcie też opis męki Pańskiej z Ewangelii św. Mateusza z podziałem na role. Ojciec niech czyta słowa Jezusa, mama – opowieść narratora, dzieci – wypowiedzi uczniów i oskarżycieli oraz okrzyki tłumu. Odmówcie wspólnie Modlitwę Pańską.

Przyjmijcie Komunię świętą duchowo. Sam sposób przyjęcia Komunii duchowej może być bardzo prosty, np. mieć formę krótkiej modlitwy czy wręcz aktu strzelistego, ułożonego własnymi słowami Na przykład: „Wierzę, Jezu, że jesteś rzeczywiście obecny w Eucharystii. Kocham Cię! Żałuję za grzechy, którymi Cię obraziłem. Przyjdź teraz do mojego serca, oddaję Ci się cały! Nie pozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie!”.

Wielki Czwartek

Tego dnia przygotujcie sobie miskę, dzban z wodą, ręczniki.

Proponuję, abyście najpierw wieczorem, w jedności z kapłanami, odmówili liturgię nieszporów z brewiarza. Teksty znajdziecie łatwo tutaj albo w telefonicznych aplikacjach.

Potem usiądźcie w kręgu, przeczytajcie koniecznie Ewangelię o ustanowieniu Eucharystii (Łk 22) i o umyciu nóg ( J 13,1-15). Niech ojciec rodziny umyje stopy żonie, żona mężowi, dzieci rodzicom, rodzice dzieciom. Przecież wasza rodzina to domowy Kościół, a wy jesteście jego kapłanami, bo od chrztu nosicie w sobie kapłaństwo powszechne. Jezus nie zarezerwował aktu umycia nóg dla biskupów i księży, ale mówił do uczniów: „Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi”.

Transmisje nabożeństw Wielkiego Tygodnia dla wielu ludzi staną się bolesnym ersatzem liturgii. Transmisja liturgii nie jest przecież uczestnictwem w liturgii

Módlcie się też tego dnia o świętych kapłanów, aby Bóg dał Kościołowi księży według serca swojego Syna, a nie kościelnych funkcjonariuszy. Proście też za kapłanów, których już znacie, aby nie zmęczyli się w drodze. Odmówcie razem Modlitwę Pańską. Przyjmijcie Komunię duchową. Po modlitwie obnażcie stół, niech będzie pozbawiony obrusu aż do soboty.

Jeśli mieszkasz samotnie, to przypomnij sobie, z kim masz na pieńku. Może tego dnia zadzwoń do tej osoby? Zaproponuj pojednanie? Przecież gest umycia nóg to symbol pokory, uznania własnej grzeszności i wzajemnego przebaczenia grzechów.

Wielki Piątek

W dniu Męki Pańskiej proponuję na stole postawić krzyż. Przy krzyżu zapalcie świece. Wieczorem odmówcie nieszpory. Potem odczytajcie opis męki z Ewangelii św. Jana z podziałem na role. Adorujcie Krzyż w milczeniu, potem możecie go też ze czcią ucałować (uprzednio dezynfekując).

Warto też odmówić piękną modlitwę wiernych przeznaczoną do śpiewania na ten dzień w Kościele. Dzieci mogą czytać jej pierwszą część. Rodzice – część przeznaczoną dla kapłana.

Uwzględnijcie w tej modlitwie dodatkowe wezwanie w związku z pandemią. Biskupi większości polskich diecezji przekazali już jej różne teksty. Poniżej wezwanie z diecezji gliwickiej.

Módlmy się za całą ludzkość zmagającą się z pandemią, * za osoby zarażone groźnym wirusem, * za wszystkich, którzy z narażeniem zdrowia i życia posługują chorym, * za sprawujących władzę i zabiegających o zażegnanie zagrożenia, * aby Bóg wspierał ich starania swoją mocą * i okazał miłosierdzie całemu światu.

Wszechmogący, wieczny Boże, w swojej ojcowskiej miłości wejrzyj na pokorne błaganie Twoich dzieci. + Przebacz nam nasze winy, oddal od nas wszelki lęk, okaż swoje miłosierdzie i obroń nas swoją wszechmocną prawicą od nieszczęścia pandemii, * abyśmy mogli wielbić Twoją niezmierzoną dobroć i miłość. Przez Chrystusa Pana naszego.

Dla osób mieszkających samotnie – Wielki Piątek to zaproszenie do osobistej adoracji krzyża i medytacji nad ofiarą Chrystusa. Pamiętajcie w modlitwie także o licznych osobach cierpiących w świecie z powodów innych niż koronawirus.

Wielka Sobota

Niech to będzie taki chrześcijański szabat. Czas ciszy. Stół można nakryć białym obrusem. Trzeba też zająć się malowaniem jaj wielkanocnych, wspólnym pieczeniem, podesłaniem osobom samotnym żywności. Warto zapytać sąsiadów, czy czegoś nie potrzebują.

Po zmroku zapalcie świecę i postawcie ją nas stole. Ponieważ czytania liturgii słowa z Wigilii Paschalnej są wyjątkowo nośne, to warto jest sobie odczytać na głos, przy zapalonej świecy.

Jezus nie zarezerwował aktu umycia nóg dla biskupów i księży, ale mówił o tym do uczniów

Jeśli w domu jest woda święcona, to można użyć jej do odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych, ewentualnie wspólnie odmówić Credo, a ktoś najstarszy niech pokropi wszystkich wodą święconą. Zaśpiewajcie też jakąś pieśń o Zmartwychwstaniu. Pozwólcie Panu rozbudzać w was nadzieję.

Niedziela Zmartwychwstania

Może władze pozwolą nam pójść do kościoła w Niedzielę Wielkanocną, w co jednak mocno wątpię. Tak czy owak, czekajmy na bicie dzwonów i po prostu tego dnia wstańmy na ich głos. Przygotujmy dobre śniadanie wielkanocne.

Nie żałujmy sobie czasu. Zjedzmy pyszne, dobre potrawy i dziękujmy Bogu, że zachował was przy życiu, byśmy mogli innym dawać nadzieję. I pamiętajmy: „miłość wszystko znosi, wszystko przetrzyma”…

Wirus nieufności

Wesprzyj Więź

Po tej Wielkanocy nasz Kościół już nigdy nie będzie taki sam, jak przed pandemią. Wszystko się zmieni. Właściwie to już nic nie jest takie samo. Ale bylebyśmy byli blisko siebie sercem, to przetrwamy.

Jeśli czegoś mamy się w tych dniach wystrzegać, to nie tylko wirusa, ale również braku zaufania. Ostatecznie to właśnie zaufanie ludzi do siebie nawzajem może stać się największą ofiarą wirusa. Może więc wykorzystujmy ten czas do tego, byśmy pojednali się między sobą: w rodzinach, w parafiach, na plebaniach, w klasztorach, domach zakonnych. Przecież to w Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Bóg pojednał niebo z ziemią…

To do Niego modlimy się: Jezu, ufam Tobie.

Podziel się

Wiadomość