Promocja

Jesień 2024, nr 3

Zamów

Tomasz Królak: Bóg nie chce naszego strachu

Tomasz Królak. Fot. Maciej Głowacki/ KAI

Z niepokojem obserwuję wysyp samozwańczych rzeczników Pana Boga, którzy zaczynają nim straszyć – mówi Tomasz Królak, wiceprezes Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Na całym świecie trwa pandemia koronawirusa. Z jego powodu zmarło już 10 tys. ludzi, w Polsce zdiagnozowano dotychczas 378 osób, 6 zmarło. W ubiegły piątek polski rząd zakazał zgromadzeń publicznych powyżej 50 osób (wcześniej zamknął szkoły i instytucje kultury), a biskupi udzielili swoim wiernym dyspensy od uczestnictwa w niedzielnych mszach.

Na kanale Katolickiej Agencji Informacyjnej ukazał się dziś komentarz jej wiceprezesa Tomasza Królaka. – Z pewnym niepokojem, niezależnie od sytuacji, którą mamy, obserwuję wysyp samozwańczych rzeczników Pana Boga, którzy zaczynają Nim straszyć – mówi. – Osoby te, uważają, że to co się w tej chwili dzieje, jest karą Bożą, że to srogi Bóg Ojciec każe ludzkość za grzechy. Myślę, że w świetle tego, co mówi choćby papież Franciszek i czego uczyła nas siostra Faustyna Kowalska, to są groźne myśli – dodaje.

Wiceprezes KAI wyraża również nadzieję, że pomimo różnic w postrzeganiu obecnej sytuacji przez pryzmat Ewangelii, uda się całkowicie zrezygnować z owego zastraszania. Zamiast tego, proponuje refleksję nad wiernością Bogu oraz przypomina słowa Franciszka „Miłosierdzie ma imię Boga”. Królak zauważa też różnicę między bojaźnią Bożą, a wnioskowaniem, że obecna sytuacja jest karą za nasze grzechy. – Myślę, że bardzo dobrze się stało, że tego rodzaju intuicje, nierozważne i nieroztropne myśli zyskały kontrę ze strony prymasa Polski i o. Szymona Hiżyckiego, opata benedyktynów tynieckich – przyznaje.

Wesprzyj Więź

– Chciałbym zwrócić uwagę na bardzo ważny tekst ks. Józefa Augustyna. Pokazuje on w pogłębiony sposób, to co się w tej chwili w Polsce dzieje. Jest też m.in. przestrogą przed zbyt płaskim traktowaniem obecnej sytuacji oraz zastanowieniem się nad kruchością życia – komentuje red. Królak. Wiceprezes KAI zwraca uwagę, że w refleksji nad końcem życia również nie chodzi o straszenie. – Pan Bóg nie chce naszego strachu, ale nawrócenia – zaznacza.

Dziennikarz wyraża nadzieję, że obecny czas stanie się okazją do przemiany społeczeństwa. Zwraca uwagę na inne wydarzenia, po których Polacy myśleli, że nie będą już tacy sami – stan wojenny, śmierć Jana Pawła II i katastrofa smoleńska. – Mam nadzieję, że to co się w tej chwili Polsce dzieje, nakłoni nas ku dobremu, że będziemy dla siebie lepsi, głębiej potraktujemy życie, będziemy liczyć się z jego kruchością – mówi. – W spokoju trwajmy, przeżywajmy ten czas i szukajmy odpowiedzi w autentycznych biblijnych i ewangelicznych źródłach – podsumowuje.

KAI, DJ

Podziel się

Wiadomość