Książka „Zostały mi słowa miłości. Maria Hiszpańska-Neumann: życie i twórczość” Marii Czarneckiej i Ewy Kiedio, została przygotowana z okazji 40. rocznicy śmierci graficzki i malarki, a wydana nakładem Biblioteki „Więzi”.
To bogato ilustrowana publikacja, zawierająca ponad 200 zdjęć i reprodukcji i dwie odrębne części. W pierwszej Maria Czarnecka kreśli biografię artystki posługując się skrawkami wielu wspomnień. Dociera do awanturniczych nieraz perypetii jej przodków, rekonstruuje jej los w nazistowskim obozie w Ravensbrück i przybliża codzienność artystki w czasach PRL.
Z kolei twórczość Hiszpańskiej-Neumann, obejmującą głównie grafikę warsztatową, ilustrację książkową oraz realizacje plastyczne we wnętrzach sakralnych omawia Ewa Kiedio. Przedstawia sztukę Hiszpańskiej w kluczu najczęściej podejmowanych przez nią motywów, jak miasto, dziecko, matka, oraz punktów przełomowych. Zauważa, że w życiu i twórczości artystki wyraźnie widać cień tragicznych wydarzeń wojennych, a szczególnie pobyt w obozie.
Na znaczenie przeżyć w Radomiu i Pińczowie (gdzie artystka była więziona i przesłuchiwana przed wyjazdem do Ravensbrück) oraz w obozie, zwraca uwagę także jej córka, Bogna Neumann. Jej zdaniem gdyby nie te doświadczenia sztuka jej mamy wyglądałaby inaczej, choć oczywiście trudno wyrokować jak. „Jedno by zostało: na pewno byłaby – bo to wynikało z jej psychiki i nielicznie zachowanych prac przedwojennych – melancholijna i zatroskana o najuboższych” – podkreśla Neumann w rozmowie z KAI. Dodaje jednocześnie, że Mysz (jak nazywana była w rodzinie i wśród znajomych) nie znosiła wszelkiej egzaltacji.
Córka artystki zwraca uwagę, że zmartwychwstający Chrystus jest w pracach Hiszpańskiej-Neumann smutny. „On wie, co my z tym zrobimy. Dzieje ludzkiej wolności toczą się dalej, a człowiek zrobi z tą wolnością bardzo różne rzeczy – to jest moja interpretacja” – dodaje.
Prof. Jan Białostocki w 1961 roku zauważał: „Hiszpańska należy do najpopularniejszych polskich grafików. Jest jednym z nielicznych artystów, których dzieła spotyka się na ścianach przypadkowo odwiedzanych mieszkań. Jej grafika podoba się ludziom skądinąd dalekim od świata sztuki”.
Ks. Janusz Pasierb pisał po jej śmierci: „Była jak rzadko kto podobna do swoich dzieł. Była cyprysowa i ciemna. I tak, jak się nazywała, była hiszpańska. Drobna, szczupła, o wąskiej twarzy z ogromnymi oczami. Tyle tylko było w niej cielesności, żeby mógł się palić duch”.
Urodziła się 28 października w rodzinie Stanisława Hiszpańskiego, znanego warszawskiego mistrza szewskiego. Studiowała od roku 1935 na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Wśród jej profesorów byli m.in. Stanisław Ostoja-Chrostowski, wybitny drzeworytnik i Karol Tichy, malarz, który zajmował się także ceramiką.
Ojciec Marii Hiszpańskiej zginął podczas bombardowania 25 września 1939. W czasie okupacji działała w Związku Walki Zbrojnej. 19 czerwca 1941 roku Maria została aresztowana i uwięziona w Radomiu, potem w Pińczowie. 10 kwietnia 1942 wywieziona do obozu Ravensbrück, gdzie otrzymała numer 10219. Podczas pobytu w obozie wykonała wiele rysunków. Pracowała przymusowo w zakładach zbrojeniowych w Neubrandenburgu, w kwietniu 1945 uciekła podczas ewakuacji, wyzwolenia doczekała w lesie.
Latem 1945 roku Maria Hiszpańska powróciła do Warszawy. Zajęła się głównie grafiką książkową. Stworzyła wiele drzeworytów. Współpracowała z różnymi wydawnictwami ilustrując kilkadziesiąt tytułów, osadzonych głównie w średniowieczu m. in. „Pieśń o Rolandzie”, „Testament wielki” Franciszka Villona „Złota legendę” Jakuba de Voragine’a czy „Kwiatki świętego Franciszka”.
W latach pięćdziesiątych współpracowała z „Tygodnikiem Powszechnym”. Stworzyła wiele rysunków poświęconych życiu w obozach koncentracyjnych, z których część znalazła się w zbiorach muzeum w Ravensbrück.
W latach 60. zajęła się malarstwem ściennym, zwłaszcza w obiektach sakralnych. Wśród jej prac jest m.in. „Ostatnia Wieczerza” w kościele Wieczerzy Pańskiej na Mariankach w Górze Kalwarii (1968), Ołtarz świętych polskich (1968), Droga Krzyżowa i Madonna w kościele św. Klemensa i klasztorze księży Redemptorystów przy ul. Karolkowej w Warszawie oraz dwa witraże przedstawiające Chrystusa Zmartwychwstałego i Maryję z Jezusem na ręku w kościele w Kosowie Lackim. W roku 1978 w Hübingen w Niemczech – w Ośrodku Wypoczynkowym diecezji w Limburgu – wykonała pracę ścienną przedstawiającą drogę rozwoju duchowego człowieka, której celem i kresem jest Chrystus.
Maria Hiszpańska-Neumann zmarła 12 stycznia 1980 roku. Została pochowana na służewskim cmentarzu przy ul. Wałbrzyskiej w Warszawie.
Maria Czarnecka, Ewa Kiedio, „Zostały mi słowa miłości. Maria Hiszpańska-Neumann: życie i twórczość”, Biblioteka „Więzi” (Tom 354), Warszawa 2020