Stając w obronie ewangelicznych wartości, musimy być otwarci na tych, którzy znajdują się na obrzeżach lub poza dostrzegalnymi granicami Kościoła – mówi bp Józef Guzdek.
Biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek przewodniczył wczoraj Mszy św. w kościele garnizonowym św. Agnieszki. Po liturgii poświęcił tablicę upamiętniającą asa myśliwskiego Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii Stefana Janusa.
W homilii podkreślał, że chrześcijanie muszą być niejednokrotnie znakiem sprzeciwu, ale trzeba pamiętać o tym, aby „nie sięgać po metody i nigdy nie posługiwać się językiem niegodnym ucznia Chrystusa”.
Nawiązał do homilii św. Jana Chryzostoma, w której przestrzega on, by owce nie stały się wilkami. – Jak długo jesteśmy owcami, zwyciężymy. Otoczeni gromadą wilków, stajemy się mocniejsi. Gdy jednak stajemy się wilkami, ulegamy, ponieważ jesteśmy pozbawieni pomocy Dobrego Pasterza. Wszak nie jest on pasterzem wilków, ale owiec – przywołał słowa tej homilii. – Jakże to ważne, żebyśmy się nie „zwilczyli”; byśmy stosowali metody godne chrześcijanina – podkreślił biskup polowy.
Zauważył, że obrazem Kościoła jest bazylika św. Piotra w Rzymie: zarówno wnętrze świątyni, jak i plac z otaczającą go kolumnadą, przypominającą rozwarte ramiona. – Tak właśnie musi wyglądać Kościół katolicki. Gdyby zamiast kolumnady zbudował nieprzekraczalny mur, zrezygnowałby ze swojej katolickości – podkreślił.
Jak zaznaczył bp Guzdek, jako uczniowie Chrystusa, stając w obronie zasad i będąc świadkami ewangelicznych wartości, „musimy być otwarci na tych, którzy znajdują się na obrzeżach lub poza dostrzegalnymi granicami Kościoła”. – We wspólnocie Kościoła jest miejsce zarówno dla chrześcijan od urodzenia, jak i dla spóźnionych i zwlekających z odpowiedzią na łaskę wiary – dodał.
– Jakie jest moje chrześcijaństwo? Czy jestem wierny Ewangelii i ojczyźnie? Czy zdradziłem Chrystusa i ewangeliczne metody? – pytał zgromadzonych w świątyni. Zwrócił uwagę, że początkiem nawrócenia drugiego człowieka jest zdumienie. – W słowach i czynach powinniśmy być źródłem zachwytu i zdumienia, aby o nas mówiono tak jak o pierwszych chrześcijanach: „Patrzcie, jak oni się miłują, jak oni są wierni Chrystusowi i Ewangelii, jak oni są wierni wszystkim przykazaniom dekalogu” – mówił bp Guzdek. Dodał, w sferze duchowej nic nie można osiągnąć „na rozkaz”.
KAI, DJ
Słuszne słowa. Byłoby jednak wskazane, aby biskupi nie pozostawali w sferze szczytnych ogólników, ale odnieśli się czasem do konkretu, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą wypowiedzi osób deklarujących się jako katolicy. Czy np. demonstracyjnie religijny A. Duda, który jeździ po Polsce i oskarża sędziów jako grupę społeczną mówi językiem „ucznia Chrystusa”? A M. Morawiecki, który wpada w religijny pląs u o. Rydzyka, a w publicznych wypowiedziach posługiwał się kłamstwem, czy postępuję po chrześcijańsku?