Ojciec Grzegorz Kramer dostał zakaz publicznego wypowiadania się oraz polecenie zlikwidowania kont w mediach społecznościowych.
O sprawie poinformował portal Nto.pl. O. Grzegorz Kramer został ukarany za swój wpis z wtorku – odnosił się w nim do kontrowersyjnej książki podpisanej przez kard. Roberta Saraha i papieża emeryta Benedykta XVI (media pisały o niej, że Benedykt XVI ostro sprzeciwił się Franciszkowi, stając bezkompromisowo w obronie celibatu; na Więź.pl komentował to Zbigniew Nosowski).
„Miał milczeć, a póki co, teraz zaczyna mówić. Jednak chyba lepiej, aby papieże umierali” – napisał na Twitterze o. Kramer.
Swój wpis szybko jednak usunął, a na własnej stronie grzegorzkramer.pl opublikował wyjaśnienia. „Przepraszam za to, że po moim emocjonalnym wpisie, niektóre osoby odniosły wrażenie, że życzę źle Benedyktowi” – dodał.
Jak powiedział w rozmowie z Nto.pl ojciec Jarosław Paszyński, socjusz ojca prowincjała Prowincji Polski Południowej, do której należy ojciec Kramer, „zabierając głos publicznie, trzeba ważyć słowa. Tu tego zabrakło. Ojciec Kramer oczywiście nadal może głosić Słowo Boże. Zakaz dotyczy działalności na gruncie mediów społecznościowych”.
O. Kramer dodaje jednak, że ma zakaz rozmów z mediami.
JH
Szkoda, że ksiądz, który w mediach mówi, że należy całować go po rękach nie ma zakazu wypowiedzi. Boniecki, Kramer, księża którzy są najbliżej ludzi i chcą im pokazywać miłość Chrystusa a nie chłód instytucji ciągle mają zamykane usta. Muszę się poważnie zastanowić czy chcę być w kościele, jeśli ma właśnie tak wyglądać… Może jednak Bonhoeffer miał trochę racji w tym wszystkim co napisał.
Zdaje się, że socjusz nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Dopatrywanie się w wypowiedzi O. Grzegorza życzenia śmierci dla Benedykta jest kompletnie bez sensu. I trudno nie zgodzić się z P. Marianną, jedyną pociecha jest to, ze O. Kramer dołączył do bardzo szacownego klubu zamkniętych ust. Czekam kiedy Biskup Ryś powie, że to nie jego sprawa, a biskup Polak, że nic o tym nie słyszał.
Życzenie komuś śmierci to takie średnie pokazywanie miłości Chrystusa.
Poza tym, jak komuś się nie podoba wygląd kościoła, to może poszukać innego. W Polsce jest na szczęście wiele kościołów, które ładnie wyglądają i nie trzeba się zastanawiać, czy w nich być.
Przeczytałem zdanie o. Kramera i jego sens zrozumiałem w ten sposób: chyba lepiej aby papieże sprawowali funkcję do śmierci, bo wtedy nie ma ryzyka przeciwstawiania byłego papieża – aktualnemu. Nawet jeśli ktoś odebrał tę wypowiedź inaczej, to kara jest zupełnie nieproporcjonalna i nie służy dobremu imieniu Kościoła.
Nb. warto podkreślić: kard. Ratzinger nie jest papieżem, jest byłym papieżem, był papieżem przez pewien czas i już nie jest, kadencja dobiegła końca na skutek dobrowolnej rezygnacji.
Piotr Dąbrowski – też tak to zrozumiałam, bo nie dało się tego inaczej zrozumieć 🙂
Piotr Dąbrowski – 100proc racji!
Moim zdaniem ojciec Grzegorz Kramer miał i ma genialną rację!
Czy tylko ja mam wrażenie, że wykorzystano niemądry wpis O. Kramera, żeby go uciszyć, ponieważ głosił ewangelię miłości w przeciwieństwie do niektórych hierarchów i dostojników Kościoła? Jeszcze od biedy zrozumiałbym tymczasowy zakaz wypowiedzi, ale nakaz likwidacji kont społecznościowych uderza dotkliwie w dzieło ewangelizacyjne O. Kramera. Kto nam pozostanie, gdy wszystkich uciszą w ten sposób? Arcybiskupi Jędraszewski albo Lenga?
Ojciec podlega pod konkretnego Prowincjała. Więc dążenie, że ma się uciszyć każdego co nam nie pasuję, jest wręcz absurdem.
Pisałam odnośnie posłuszeństwa. Nie twórzmy demokracji, gdzie jest hierarchiczność 🙂 Doceńmy to. Bo może walczymy, gdyż man się wydaje ….
Tylko zapomniało się, że jezuci składają czwarty ślub. Nadto z Przewodnika Katolickiego: „Św. Ignacy rozróżnia trzy rodzaje posłuszeństwa: wykonania, woli i rozumu. Posłuszeństwo wykonania polega na tym, aby zakonnik spełniał wszystko, co mu polecą z wielkim pośpiechem, z duchowym weselem i wytrwałością, wszystko poczytując za słuszne. Wszelkie zdanie i sąd przeciwny ma opanowywać ślepym niejako posłuszeństwem i to we wszystkim, cokolwiek przełożony zarządzi, a w czym nie można stwierdzić jakiegoś grzechu. Gdyby bowiem przełożony zachęcał kogoś do grzechu, wtedy oczywiście posłuszeństwo nie obowiązuje. Zakonnik ma być jak trup, który daje się dokądkolwiek nosić i jak bądź ze sobą obchodzić. Ma być jak laska starca, która w każdym miejscu i do każdej rzeczy służy według woli tego, kto ją trzyma w ręku. Tak więc, według myśli św. Ignacego, posłuszny zakonnik winien spełniać z radością ducha wszystko, cokolwiek mu przełożony zechce polecić, przyjmując za rzecz pewną, że przez to lepiej odpowie woli Bożej, niż gdyby spełniał cokolwiek innego, idąc za swoją wolą i swoim odmiennym sądem.” https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2008/Przewodnik-Katolicki-4-2008/Temat-numeru/Posluszny-jak-jezuita
Dzięki o. Grzegorzowi Kramerowi za Jego człowieczeństwo. Dalej korzystam z Jego blogu, nawracam się, myślę inaczej, moje serce ciągle zachwyca się Jezusem. Modlę się za tego jezuitę, bo o to zawsze prosił.
Proszę napisać do przełożonego owego księdza, który każe się całować po dłoniach. Zapewne do socjusza napisały konkretne osoby. Wątpię aby śledził co każdy z zakonników SJ umieszcza w mediach społecznościowych. Nadto złożyli ślub posłuszeństwa, więc go realizują w 100%. Jest to dla mnie świadectwo wiary w Chrystusa. Mnie to buduje.
Okazuje się, że socjusz, tak faktycznie jest PROWINCJAŁEM!