W Polsce zdecydowana większość osób starszych otrzymuje wsparcie opiekuńcze ze strony najbliższych, a jednocześnie polityka wsparcia opiekunów w ogromnej mierze opiera się na niskich i przyznawanych dopiero po spełnieniu rygorystycznych kryteriów zasiłkach.
Jak pokazał raport Pol Senior z początku zeszłej dekady, zdecydowana większość osób starszych otrzymuje wsparcie opiekuńcze ze strony najbliższych. Znacznie mniejsza jest skala korzystania np. z usług opiekunek w ramach pomocy społecznej. Należymy też do krajów o niskim wskaźniku instytucjonalizacji opieki nad osobami sędziwymi, choć wiele wskazuje na to, że to się zmienia. Nie bez podstaw zaliczani jesteśmy do społeczeństw o rodzinnym modelu opieki nad osobami starszymi, bazującym na zaangażowaniu najbliższych. Ta swoista familializacja opieki (nie tylko nad seniorami) jest głęboko zakorzeniona i wskazywana już we wcześniejszych badaniach.
Odtwarzaniu tego modelu sprzyja duże znaczenie kulturowe tradycji katolicko-konserwatywnej, silnie akcentującej rolę rodziny. Istotną rolę odegrała także dominująca w pierwszych dwóch dekadach III RP filozofia neoliberalna, niesprzyjająca rozwojowi publicznej infrastruktury opiekuńczej. Ograniczony zakres formalnych usług publicznych w sferze opieki wymuszał niejako przejmowanie opieki przez najbliższych lub próby zapewnienia jej w warunkach rynkowych. Aczkolwiek ten ostatni wariant – w związku z ograniczonymi środkami i niewielkim rozwojem rynku w tym obszarze – w wielu sytuacjach bywał i nadal bywa opcją dla wielu niedostępną.
Silnej kondycji rodziny towarzyszył przez lata bardzo niski poziom wsparcia socjalnego w realizacji roli opiekuńczej
Co ciekawe, rodzinny model opieki, choć wciąż najpopularniejszy, w ostatnich latach musiał zderzyć się z tendencjami, które powodują jego erozję. Chodzi tu m.in. o wzrost aspiracji zawodowych i aktywności kobiet na rynku pracy (a to na ich barkach najczęściej spoczywa obowiązek opieki), migracje – także zagraniczne – przedstawicieli młodszego pokolenia, a także zmiany w strukturze rodziny w kierunku mniejszej trwałości tej instytucji oraz słabszej intensywności więzi łączących jej członkinie i członków. Wszystkie te czynniki sprawiają, że przyszłość rodzinnego modelu opieki w jej dotychczasowej formie staje pod znakiem zapytania.
Warto zauważyć, że silnej kondycji rodziny towarzyszył przez lata bardzo niski poziom wsparcia socjalnego w realizacji roli opiekuńczej. Jak starałem się pokazać w swojej książce[i], polityka wsparcia opiekunów w ogromnej mierze opiera się na niskich i przyznawanych dopiero po spełnieniu rygorystycznych kryteriów zasiłkach, natomiast w ograniczonym stopniu bazuje na szeroko dostępnych usługach wspomagających. Ostatnie lata przyniosły jedynie zalążkowe formy wsparcia usługowego i jednocześnie stagnację, jeśli chodzi o rozwój – zawierającego dotąd wiele luk – zabezpieczenia finansowego rodzin, w których sprawowana jest opieka. W efekcie część osób sprawujących opiekę nad niesamodzielnymi członkami rodziny w starszym wieku jest niemal zupełnie niewspomagana – ani finansowo, ani usługowo.
[i] R. Bakalarczyk, „Polityka wsparcia nieformalnych opiekunów niesamodzielnych osób starszych. Na podstawie zmian prawnych w latach 2003-2015”, Warszawa 2018.
Fragment tekstu, który ukazał się w kwartalniku „Więź”, zima 2019