W liście do abp. Pennacchio gdańscy duchowni potwierdzili prawdziwość informacji dotyczących abp. Sławoja Leszka Głódzia zawartych w reportażu TVN24.
Pełny tekst oświadczenia:
My, niżej podpisani kapłani Archidiecezji Gdańskiej, potwierdzamy prawdziwość informacji zawartych w programie pt. „Czarno na białym” wyemitowanym przez stację TVN24 w dniu 24 października 2019 roku i wyrażamy gotowość ponownego przedstawienia wspomnianych w nim faktów wobec Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, Jego Ekscelencji Abpa Salvatore Pennacchio.
Gdańsk, 28.10.2019
16 kapłanów Archidiecezji Gdańskiej
(nazwiska sygnatariuszy oświadczenia wraz z ich odręcznymi podpisami zostały podane do wiadomości Nuncjusza Apostolskiego w Polsce w przekazanym mu oryginale niniejszego oświadczenia).
Wielkie słowa wsparcia i podziękowania dla odwagi tych kapłanów. Polscy biskupi powinni uczyć się od nich odwagi i moralnych zasad stosowanych na codzień
Amen
Zastanawia mnie tylko fakt dlaczego dopiero teraz, kiedy główny bohater odchodzi na emeryturę…
Będzie żył oplywał w dodatkach w nagrodę swych haniebnych poczynań wobec innych?
paru sie odwarzylo jednak ? to znaczy, ze bagno jest jeszcze wieksze niz w przekazach medialnych, smutne.
A jednak można coś zrobić, po prostu korzystając z istniejących przepisów prawa kościelnego. Trzeba mieć tylko trochę odwagi cywilnej i działać zespołowo, a nie w pojedynkę. Kościół w Polsce żyje i odrodzi się od dołu. Dzięki Więź.com.pl za materiał do udostępnienia
Oświadczenie w obronie bpa Głódzia podpisali gdańscy biskupi pomocniczy. Czy to znaczy, że nikt z księży nie przychodził do nich z tym problemem ? – trudno w to uwierzyć….Przypomina mi się abp Jędraszewski i jego obrona aba Peatza. Smutne to bardzo….
Proszę zauważyć, że kilka dni temu inna grupa księży stanowczo aba Głodzia broniła… Członkowie którejś z tych grup publicznie kłamią i to w poważnej sprawie!
Cała ta sprawa ponownie stawia pytanie o mechanizmy awansu w Kościele i odpowiedzialność przełożonych za poczynania promowanych podwładnych. Stawia też pytanie o to, czym mianowicie zajmuje się nuncjatura?
Czy ją także toczy choroba korporacyjnej solidarności?
Przecież „koszarowe maniery” aba Głodzia są znane nie od wczoraj i w karierze nie zaszkodziły.
Księży się nie „zwolni” z pracy.. Co innego świeccy pracownicy administracyjni, prawdopodobnie dobrze opłacani i pracujący w komfortowych warunkach. Ci zawsze ze względów koniunkturalnych zawsze będą świadczyć w obronie pracodawcy. Wiadomo,ze abp zatrudnia cały „dwór”.
Tylko szesnastu? Reszcie to pasuje?!