Prócz dzieł, które można podziwiać w muzeach, są także dzieła nieistniejące, niewidzialne, zaginione, utracone, ale także odrzucone, zlekceważone, wyklęte, wymazane z pamięci. Prof. Maria Poprzęcka w swojej monografii przywraca im istnienie.
Na pierwszej stronie swojej książki „Impas. Opór, utrata, niemoc, sztuka” prof. Maria Poprzęcka zauważa: „Historia sztuki pozostaje historią sukcesów” i dalej: „Historia sztuki skłania się ku historii tego, co przetrwało”. A następnie konsekwentnie obala tę tezę, pisząc niejako alternatywną historię sztuki wieku XX, tworząc coś na kształt suplementu, przyczynku do historii ulotnej i fantomowej. Sztuka ma bowiem swoje – zaraz wrócę do tego słowa – odwrocie: „[…] to także historia pomyłek, porażek, niepowodzeń, które nigdy nie zostały zrekompensowane. Historia sztuki, jakby wstydliwie, wypiera dzieła nieudane, czy raczej z trudem przyznaje, że «nie wyszło»”. Opisy klęsk – których przecież nie brakuje – są raczej kontrapunktem dla zwycięskiego finału: Ars vincit omnia”.
Prócz dzieł istniejących, które można podziwiać w muzeach, są także dzieła nieistniejące, niewidzialne, zaginione, utracone, ale także odrzucone, zlekceważone, atakowane, wyklęte, wymazane z pamięci, cenzorsko wyeliminowane, niezrealizowane, z założenia efemeryczne i nietrwałe, takie, które z góry zostały przeznaczone do zniszczenia czy po prostu „poszkodowane przez niemiłosierny czas”, dzieła mity, dzieła fantomy, dzieła fetysze… Przynajmniej jakiejś części z nich autorka – choć na chwilę – przywraca istnienie.
Struktura książki opiera się na sentencji Hipokratesa, która znana jest najczęściej w wersji skróconej: Ars longa, vita brevis. Poprzęcka przytacza jej całość: Ars longa, vita brevis, occasio praeceps, experimentum periculosum, iudicium difficile – Sztuka długa, życie krótkie, okazja ulotna, doświadczenie niebezpieczne, sąd niełatwy. Jak zauważa autorka, „te zapomniane człony słynnej sentencji ofiarowują pojęciowe ramy niespodziewanie przylegające do sztuki współczesnej, w której mało wiary w trwałość i trwanie, a więcej ulotnych okazji i niebezpieczeństwa doświadczeń. Dlatego i sąd o niej tak trudny”.
W konsekwencji książka składa się z pięciu rozdziałów, z których każdy odpowiada kolejnemu członowi tej (pierwotnie medycznej) sentencji autorstwa Hipokratesa.
Fragment tekstu, który ukazał się w najnowszym numerze kwartalnika „Więź”, jesień 2019